Targi EICMA 2013 - powiew optymizmu
Ten tydzień w motocyklowym świecie stoi pod znakiem 71 edycji targów EICMA, które właśnie odbywają się w Mediolanie. Aby opisać jak ważne jest to wydarzenie wystarczy spojrzeć na suche liczby: ponad 1400 wystawców z 38 krajów, 130 tysięcy m2 powierzchni wystawienniczej wewnątrz hal, imprezy, pokazy, zawody i jazdy testowe na zewnątrz hal, cztery oficjalne rządowe delegacje z Chin, Taiwanu, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Do tego wszystkiego tysiące dziennikarzy z całego świata i spodziewane tsunami 250 tysięcy widzów, którzy w tym tygodniu odwiedzą imprezę.
W ostatnich dniach zasypywaliśmy Was newsami na temat tego, co znajdziecie w salonach i sklepach motocyklowych w przyszłym sezonie. Dziś zapraszamy do krótkiego podsumowania imprezy, która jest nie tylko produktową zapowiedzią kolejnego sezonu, ale także barometrem nastrojów w branży i wyznacznikiem nowych trendów.
Motocykle
To oczywiście największy magnes przyciągający widzów i dziennikarzy do hal Fiera Milano. Kto stawił się osobiście w Mediolanie, raczej nie powinien narzekać, bo nowości pojawiło się naprawdę sporo. Po ostatnich chudszych latach jeśli chodzi o ofertę firm japońskich, tym razem wielka czwórka stanęła na wysokości zadania. Yamaha pokazała przede wszystkim swoją największą nadzieję, czyli odnowioną serię MT w postaci modeli MT-09 i MT-07. Do tego w ofercie producenta z Iwata pojawi się także nowy SR400 oraz nowe skutery i nowy miejski koncept trójkołowca o nazwie Yamaha Tricity. Podobnie jak w roku ubiegłym nowościami sypnęła Honda. Znana i dobrze przyjęta przez rynek seria NC teraz została rozwiercona do 750cc. W gamie dwucylindrowców pojawiły się także cruisery CT700. Gamę modeli turystycznych powiększył model CTX 1300. Znaczącą modernizację przeszły modele CB600F i CBR650F, które teraz dysponują rozwierconymi silnikami, nowymi ramami i przeprojektowanymi zawieszeniami. Młodzież z pewnością ucieszy informacja o pojawieniu się w ofercie nowej CBR300R, która łączy w sobie bardzo przyzwoite osiągi i stylizację do złudzenia przypominająca tą z większej siostry CBR1000RR. Skoro jesteśmy przy większej siostrze, warto odnotować, że CBR1000RR dostępna będzie w przyszłym roku w wersji SP, czyli wyposażona w zawieszenia Ohlinsa i bardziej przygotowana do jazdy po torze. Pamiętacie kultowy model VFR800? W przyszłym roku powróci on w nowej odsłonie, tym razem z dużą ilością elektronicznych wspomagaczy, w tym z kontrolą trakcji. Kawasaki, podobnie jak Honda, nie zwalnia z nowościami. Model Z1000SX już Wam prezentowaliśmy, a na targach w Mediolanie zobaczyliśmy także nowego Z1000 oraz pierwszy w historii firmy skuter J300. Najsłabiej na tym tle wypadło Suzuki. Koncern z Hamamatsu miał do pokazania jeden nowy model, czyli dużego V Stroma 1000. Na rozbudzenie apetytu Japończycy pochwalili się również nową maszyną MotoGP, która od sezonu 2015 startować ma w Grand Prix.
Co na to Europa i Stany?
Europejscy producenci, co do zasady, prezentują się w bardzo dobrej formie. KTM z nowym modelem Super Duke 1290 i nowymi małymi RC125, RC200 i RC390 nie odpuszcza w walce o „szosowego” motocyklistę. Do tego oczywiście dochodzi nowa kolekcja motocykli enduro i cross na rok 2014, którą prezentowaliśmy wam w połowie roku. To, co KTM zrobił z Husqvarną budzić może jedynie słowa uznania – nowe motocykle prezentują się znakomicie i przy tak dynamicznej promocji z pewnością znajdą szybko szerokie grono zwolenników. Offroadowa konkurencja jednak nie śpi i nowe maszyny zobaczyć mogliśmy również na stoiskach Bety, Gas Gasa i Sherco. Ta ostatnia marka wiąże duże nadzieje z nowymi dwusuwowymi modelami enduro SE250R i SE300R.
Nowości pokazało również BMW. Ta budząca największe emocje to goła wersja wyścigowego modelu RR, czyli S1000R. Motocykl w tradycyjnie nieszablonowej stylizacji tradycyjnie wzbudził bardzo zróżnicowane komentarze. Do tego nowy R1200RT, który teraz rozwiązaniami technicznymi nawiązuje do flagowego K1600GT/GTL no i rzecz jasna model R NineT, który szerzej prezentowaliśmy wam przed trzema tygodniami. Triumph pokazał przede wszystkim odświeżone Thunderbirdy i zapowiedział hucznie pojawienia się małego, budżetowego motocykla o pojemności 250cc, produkowanego w Indiach.
W Mediolanie nie mogło zabraknąć rzecz jasna marek włoskich. Ducati pokazało na specjalnej konferencji nowego Monstera 1200 oraz rzecz jasna pochwaliło się najnowszym projektem 1199 Superleggera. Obszerne, choć nieco chaotyczne stanowisko pokazała MV Agusta, gdzie najważniejszą nowością był turystyczny model Tourismo Veloce 800. Nowy model BB3 pokazała Bimota. Na bogato wystawiła się także grupa Piaggio, która oprócz skuterów pokazała również całą gamę modeli Aprilia. Nie zabrakło Vespy, jak zwykle na bardzo stylowym stoisku, w towarzystwie anielsko pięknych dziewcząt, podobnie zresztą jak Moto Guzzi. Stoisko Benelli nie rzucało na kolana, ale znaleźliśmy na nim nowy model BN 600GT.
W Stanach też się dzieje. Oficjalną sensacją targów są z pewnością dwa nowe modele Harley-Davidson Street 500 i Street 750. Maszyny sygnowane legendarnym logo, w cenie poniżej 6000 Euro? Dla wielu miłośników klasycznych motocykli brzmi to wręcz niewiarygodnie. Obok tego nieco mniej szokujące nowości z Tri Glidem na czele. W tym samym segmencie próbują podgryźć lidera inne amerykańskie marki odwołujące się do tradycji – Victory i reaktywowany jakiś czas temu Indian pokazały sporo ciekawych modeli i atrakcyjnie przygotowane stoiska.
Gdzie jest Azja?
Coraz bliżej. Stoiska firm produkujących motocykle, quady i skutery z Chin i Tajwanu były nad wyraz okazałe. Przykłady? Chociażby ogromna ekspozycja Kymco czy też SYMa. Koreański Hyosung po latach kurczowego trzymania się stałej oferty teraz wychodzi do klientów z nowymi modelami, przede wszystkim z tanimi motocyklami klasy 250, które łączyć mają w sobie atrakcyjną stylizację, porządną jakość i bardzo dobrą cenę. To co zobaczyliśmy na stoisku Koreańczyków w postaci modelu GD250N prezentowało się bardzo ciekawie i przy dobrej cenie może być to ciekawa oferta na polski rynek.
Co ważne poziom motocykl z Chin, Tajwanu, Indii i innych azjatyckich krajów będzie stale się podnosił. Wynika to z kilku przyczyn, przede wszystkim z powodu coraz bardziej wybrednych klientów w tamtych krajach, z transferu technologii, z powodu współpracy z lokalnych firm z liderami na rynku. Nie powiemy tutaj niczego w odkrywczego twierdząc, że w branży motocyklowej z czasem dojdzie do sytuacji takiej, jak w przemyśle samochodowym, gdzie koreańskie marki samochodowe dogoniły jakościowo producentów z Europy i Stanów.
Nie tylko motocykle
Choć wszyscy targi motocyklowe utożsamiają przede wszystkim z motocyklami, większość wystawców przygotowała ekspozycję z akcesoriami i wyposażeniem motocyklowym. Jeśli jest coś co potrzebujecie, lub możecie potrzebować, dla siebie lub dla swojego motocykla to z pewnością znajdziecie to na targach EICMA. Odzież, kaski, wyposażenie – zaprezentowała się większość światowych marek, w tym te dostępne w Polsce.
Oczywiście nie zabrakło firm dostarczających części zamienne, wyposażenie motocykli i kompleksowe rozwiązania dotyczące np. bezpieczeństwa. Elektronika, zawieszenia, układy wydechowe – swoje rozwiązania prezentowali zarówno duzi jak i mali producenci. Trochę zastanawia brak ekspozycji dużych firm oponiarskich, ale wynikać może to z innych strategii docierania do klienta. Metzeler dla przykładu na zewnętrznej konferencji z pompą zaprezentował dwa nowe modele opon ME 888 Marathon Ultra oraz Sportec M7 RR. Nie zabrakło oczywiście ogromnej liczby firm z Chin i Tajwanu specjalizujących się w produkcji części, zamienników, akcesoriów i rzecz jasna… podróbek. Tym razem stoiska producentów dyskusyjnej jakości tłoków, klocków hamulcowych, amortyzatorów i opon nie były zgromadzone w jednej „chińskiej” hali, ale „rozrzucone” wśród renomowanych producentów, co sprawiało, że odwiedzający nie mieli wrażenia zalewu firm z Chin.
Made in Poland
To już swoista tradycja, że na najważniejszych międzynarodowych imprezach targowych możemy spotkać firmy z Polski. Tym razem nie znaleźliśmy ich przesadnie dużo, bo zaledwie trzy. Segment odzieżowy reprezentowała doskonale u nas znana i ceniona marka Motto Wear. Pojazdy, w tym elektryczne auto zaprezentował Romet, lider w ilości sprzedaży jednośladów na naszym rynku. Na imprezie obecna była także toruńska firma Wilmat zajmująca się hurtową dystrybucją części oraz akcesoriów motocyklowych. Pozostaje mieć nadzieję, że na kolejnych targach polska reprezentacja będzie większa.
Powiew optymizmu?
Przyglądając się ofercie producentów, oraz rozmawiając z wystawcami trudno oprzeć się wrażeniu, że branża jednośladów otrząsnęła się z szoku, który zafundowało jej spowolnienie gospodarcze. Producenci wprowadzili tańsze i oszczędniejsze motocykle bardziej pasujące do obecnych realiów, a także intensywnie zaczęli poszukiwać nowych dostawców i nowych rynków zbytu poza Europą i Stanami Zjednoczonymi. W efekcie takiej polityki markowe motocykle uznanych producentów możemy dziś nabyć za pieniądze, które jeszcze 10 lat temu wystarczyłyby jedynie na używaną maszynę. Wraz z wyhamowaniem spadków sprzedaży i bardziej realnym podejściem firm do motocyklowego biznesu daje to podstawy do umiarkowanego optymizmu.
Targi EICMA w Mediolanie to największe tego typu targi w Europie i jedne z największych imprez branży motocyklowej na świecie. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda wielki motocyklowy świat, to wciąż macie szansę odwiedzić Fiera Milano i do końca tego tygodnia dotknąć i obejrzeć wszystkie światowe nowości samemu.
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeA co tam u Suzuki ? Czy oni pokazali coś nowego na tych targach ?
OdpowiedzJa nie zauważyłem powiewu optymizmu, a raczej odwrotnie. Głownie tańsze wariacje produkowanych juz modeli. Yamaha powinna sie przestać kompromitować prezentując R1i R6, to samo można powiedzieć o ...
OdpowiedzJak ja lubie takich specjalistow. Wiesz czemu Yamaha i Honda nie maja nowych modeli sportowych? Bo sie nie sprzedają. Ludzie na zachodzie są najwyrazniej madrzejsi od Ciebie. Po co ładowac miliony w rozwój nowego modelu skoro nikt nie chce go kupowac? Spadki w sprzedazy motocykli sportowych w Europie Zachodniej siegaja nawet 90%. Swoja droga jestem ciekaw ile byś wysinał z tych obecnych "przestarzałych" R1 i R6 ;)
OdpowiedzO Pan Henio światowiec. Był, widział, wie. Super Natomiast mój komentarz był polemiką z tytułem artykułu. I nie jest kwestią nad którą się skupiam to czy wycisnę z obecnej R6 40 czy 100% tylko brak rozwoju, brak nowości. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinni modele sportowe wycofać z oferty, a tego nie robią. Inwestują wielkie miliony w wyścigi. Dlaczego? Są mądrzejsi ode mnie ale niestety nie tak mądrzy jak Pan panie Heniu a na marginesie też byłem na EICMie
OdpowiedzPan Heniu w przeciwieństwie do ciebie najwyrazniej potrafi wyciagac wnioski z tego co widzi. Po co rozwijać jeszcze bardziej sportowe motocykle i kontynuowac szalenstwo z ostatnich 20 lat przed kryzysem skoro dzisiejsi motocyklisci nie sa w stanie poradzic sobie z tymi osiągami ktore są? A wyscigi sa po to, aby promowac markę - markę, a nie modele sportowe.
OdpowiedzTo skąd tendencja do coraz większych pojemności i mocy? I nie mówię tu o sportach. A do czego służą wyścigi to jeszcze głupszej odpowiedzi nie słyszałem. I tym zakończę tą dyskusję
OdpowiedzCoraz wieksze motocyke to zaspokajanie przez prodcentów, a właściwie przez ich działy marketingu ludzkiej próżności i zachłanności a nie realnych potrzeb. Czy Superbike 750cc były mniej ciekawe niż 1000cc? Na 750 nie dałoby sie rozwijać technologi? Człowiek to prostu takie zachłanne bydle ktore zawsze chce wiecej niż potrzebuje.
OdpowiedzW 100% popieram! Przeglądając relacje z tego wydarzenia widzę brak poważniejszych zmian na +, za to zmiany stylistyczne w niektórych modelach na znaczny minus. Jeżeli tak wygląda optymizm to ja dziękuję...
OdpowiedzKolejny specjalista. Ja akurat bylem na EICMIE i te zdjecia pokazuja 1% tego co tam sie dzialo, zatem kolego guzik widziales w relacjach. Gadanie nic nei kosztuje, ja bym chcial zobaczyc jak takie orły jak ty wykładają realnie pieniądze na motocykle. Sądząc po komentarzach polskich internautów, w Polsce powinno sprzedawac sie 100 tysiecy duzych motocykli rocznie. Sprzedaje sie 5 tysiecy. Dlaczego? Bo kłapanie jęzorem, tak jak teraz w twoim przypadku niczego nie kosztuje.
Odpowiedz"w Polsce powinno sprzedawac sie 100 tysiecy duzych motocykli rocznie. Sprzedaje sie 5 tysiecy. Dlaczego?" Może dlatego, że osoby zarabiające po 2k PLN miesięcznie na salonówkę będą odkładać 3-4 lata, a zarabiając 2k EUR będą pracować na motocykl rok? Gdyby nowe motocykle kosztowały w Polsce 12-18k (tyle kosztują np. u Niemców tyle, że w EUR) PLN to już teraz pomykałbym do salonu po nową maszynę. Jeśli byłeś na EICMIE to proszę wspomnij jeszcze co takiego niesamowitego się tam działo, co prasa branżowa przemilczała...
OdpowiedzTo nie tylko kwestia zarobków. Nie licz zarobków Niemcom albo Holendrom, bo oni płacą 1000-1500 euro za wynajem mieszkania i 2-3 razy tyle za większość uslug. Wcale nie musi być im dużo łatwiej kupić nowy motocykl (choć oczywiście jest łatwiej). Poza tym w Polsce da sie kupic nowy motocykl za 18k, tylko że wszyscy chcą kpować litry i wielkie czopery, wiec typowy Polak woli wydac 15k na duża 600+ uzywke, niz dolozyc troche i wziąc nową 300-500cc.
OdpowiedzZnam wielu Niemców (kiedyś tam mieszkałem) i uwierz mi, że dla przeciętnego Niemca nie jest problemem kupić nowy samochód/motocykl co ok.5 lat. Kwestią jest tylko po co to robić? W motocyklach zmienia się niewiele, a czy warto wyłożyć na stół kilkadziesiąt tysięcy, żeby dostać maszynę z silnikiem niemal tym samym co 6-7 lat wcześniej tylko z nowymi owiewkami? Dodatkowo niektóre modele rocznikowo starsze są o wiele lepsze niż ich obecni następcy! (vide nowy Hornet). A co do Polaków i kupowania nowego 300cc za kilkanaście tysięcy to ja też bym podziękował. Moja przygoda z motocyklami
OdpowiedzOsobiście myślę, że Honda, mimo, że pokazła dużo nowości, to daje ****. Co to za stylistyka, oprócz nowej 300?
Odpowiedz