tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 5 motocykli, które chciałbyś dostać od Świętego Mikołaja
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

5 motocykli, które chciałbyś dostać od Świętego Mikołaja

Autor: Łukasz "Boczo" Tomanek 2014.12.19, 12:51 28 Drukuj

Bądźmy na chwilę poważni. Wszyscy dookoła mówią, że prezenty nie mają dla nich znaczenia, że liczy się rodzinna atmosfera, klimat i spędzanie Bożego Narodzenia w gronie najbliższych. Dobrze, ale to przecież nie reklama Merci. Naprawdę chcesz dostać kolejne skarpety? Trafiłeś na nasz portal więc bezpiecznie można założyć, że od Św. Mikołaja, lub kogokolwiek innego, kto kładzie prezenty pod Twoją choinką, chciałbyś otrzymać motocykl. Pytanie brzmi: jaki? Przygotowaliśmy  listę prezentów, którą Święty Mikołaj definitywnie powinien zobaczyć.

BMW S1000RR

Bawarczycy sprzedawali ponad 10 000 sztuk tego motocykla rocznie, nawet kiedy dookoła szalał kryzys i nikt na poważnie nie myślał o kupnie prawie 200 konnego superbike'a. Więc dlaczego powinniśmy się dziwić? S1000RR to bestia z kagańcem, z którego możesz w każdej chwili ją spuścić. Najlepsze jest jednak to, że mimo mocy, która w rodzinnym kombi z powodzeniem sprawiłaby, że wszyscy pasażerowie zaczęliby wymiotować, tutaj pozwala się dozować z prawdziwie niemiecką precyzją. S1000RR na nowo zdefiniował pojęcie użytecznej prędkości, co w kolokwialnych terminach oznacza, że jest idiotycznie szybki. Popkultura wykorzystała BMW jako marketingowe akcesorium wrzucając go do filmów czy teledysków, ale jeden fakt pozostaje niezmienny – S1000RR to najlepszy litrowy superbike na rynku.

Nowy model ma w zasadzie wszystkie znane cywilizacji elektroniczne gadżety, a najlepsze z nich to sportowy quickshifter, launch control oraz pakiet Telemetrii. Czy wspominaliśmy o masie 204 kg i 199 KM mocy? Fenomen S1000RR polega jednak na czymś zupełnie innym niż na suchych liczbach. Za sterami czujesz się jakbyś posiadał supermoce. Normalnie nie pojechałbyś tak szybko, nie wiedziałeś, że tak w ogóle się da. Ale dzięki perfekcyjnej elektronice, która czuwa nad wszystkim motocykl cały czas mówi do Ciebie: „Odkręć mocniej, to jest w porządku”. S1000RR to przykład na to, że elektronika nie musi wcale ograniczać i przytępiać potencjału motocykla, a wręcz może go znacznie zwiększać.

Dowiedz się więcej o nowym BMW S1000RR.

Yamaha MT-09 Tracer

Właśnie wróciliśmy z premiery MT-09 Tracer i nie możemy wyjść z podziwu, jak udało się upchnąć tak maniakalny i dynamiczny charakter w takim uniwersalnym i praktycznym motocyklu. Tracer bezproblemowo dowiezie Cię na wakacje, ale jeśli połowę trasy będziesz pragnął pokonać na jednym kole, nie przysporzy to większych trudności. Yamaha nie bawiła się w udawanie, że jest to motocykl w jakikolwiek sposób terenowy. Nie ma dualsportowych opon na 19-calowych obręczach, które i tak do niczego się nie nadają. To szosowa, turystyczna i bardzo sportowa fura, której silnik i podwozie pozwalają martwić kierowców stricte sportowych sześćsetek na zakrętach. MT-09 była hiperekscytująca, a Tracer o tym nie zapominając, dodał do smaku praktyczność i komfort.

Czego tu nie lubić? Ile razy wściekałeś się jadąc jakąś turystyczną maszyną z kumplami na sportach, że owszem, jest ci wygodnie, ale koledzy są znacznie szybsi, a tobie jest głupio? Te dni się skończyły. Cena na polskim rynku ma wynieść około 40 000 zł. Za prawie litrowy motocykl, który wprost uwielbia jeździć na gumie, jest wygodny, praktyczny i wrzeszczy głodny tygrys, kiedy wskazówka obrotomierza minie 9 000 obr/min! Aha, Święty Mikołaju, pamiętaj, żeby w zestawie był też pełny układ wydechowy Akrapovica.

Dowiedz się więcej o MT-09 Tracer.

Ducati Scrambler

Może jest nieco hipsterski. Może nie jest przesadnie praktyczny. Ani przesadnie mocny. Ale... Przyjdzie kiedyś taki dzień, kiedy słońce będzie chyliło się ku zachodowi, a Ty będziesz na plaży, albo jakimkolwiek innym miejscu z nieutwardzoną drogą i będziesz cały wieczór jeździł bokiem wzniecając kłęby dymu. To właśnie “Scrambler Way Of Living” Bez problemów, bez stresu, ale za to z ponadustawową dawką zabawy. Silnik pochodzi z Monstera 796 i jak przystało na oldschool, jest chłodzony powietrzem. Nie ma tutaj żadnych dziwnych akronimów, kontroli trakcji ani nawet trybów pracy, ale tak szczerze, po co Ci to? Przecież wystarczy radośnie wkręcająca się na obroty jednostka L-2, wyprostowana pozycja i szeroka, flat-trackowa kierownica - nic nie powstrzyma Cię przed dobrym humorem.

Scrambler nie jest co prawda typowo offroadowym motocyklem, ale Pirelli specjalnie dla niego zaprojektowało nowe, gęsto bieżnikowane opony MT 60 RS, które aż proszą się o przeniesienie przez nie nieco momentu obrotowego na luźną nawierzchnię. Spójrzcie na materiały promocyjne Scramblera. Ludzie w tych filmach mają po prostu gdzieś wszelkie problemy i są najzwyczajniej w świecie radośni. Nie przejmują się, że ktoś ich nazwie „Zdrapką” bo jeżdżą w otwartym kasku i jeansach. Obstawiam, że Scrambler będzie jednym z tych motocykli, które poprawią Ci humor nawet jeśli właśnie zostałeś zwolniony z pracy i zastałeś swoją żonę w łóżku z listonoszem. Do wyboru cztery modele. My prosimy o model Full Throttle z wydechem Termignoni. Lub oryginalnego Scramblera 350...

Dowiedz się więcej o Ducati Scrambler

Kawasaki Ninja H2 / H2R

210 KM. Kompresor. W motocyklu. Jeśli Mikołaj będzie pytał po co, to po prostu okaże się głupkiem. Bo kompresor w motocyklu, właśnie po to! Od pierwszej wzmianki o H2 do oficjalnej premiery minęło kilkadziesiąt krótkich filmów, które miały rozbudzić naszą ciekawość. Kawasaki mogło sobie darować je wszystkie, oprócz jednego – w którym słychać przyspieszający motocykl i świergot kompresora przy redukcjach. Już wtedy go chcieliśmy. Te 210 KM osiągane jest z pomocą systemu Ram-Air, ale bez niego to nadal 200 KM wspomagane kompresorem. Gdziekolwiek byś nie czytał materiałów prasowych albo słuchał wypowiedzi inżynierów, jedno zdanie pojawia się bez przerwy: Przyspieszenie jest niewyobrażalne. Kierowcy testowi Kawasaki chwalili się na Twitterze, że kiedy prędkościomierz pokazywał 340 km/h, motocykl nadal przyspieszał.

Teraz jednak mówimy o wersji H2R i właśnie tą tak naprawdę chcesz znaleźć pod choinką. 326 KM (słownie: trzysta dwadzieścia sześć koni mechanicznych) w motocyklu to już naprawdę nie żarty. To wartość, dzięki której będzie można stresować nie tylko inne motocykle, ale np. startujące samoloty. No i odpowiedz sobie na ważne pytanie – czy nie chciałeś zawsze mieć motocykla ze skrzydłami? Tak myślałem. H2R to stwór stricte torowy, dlatego sugestia dla Mikołaja, aby podrzucił pod choinkę akt własności toru Ascari albo Autostrady A1. Jeśli jednak opcją jest drogowa H2, to spokojnie. Ricky Gadson, wielokrotny mistrz świata w motocyklowych wyścigach na ¼ mili wykręcił właśnie fabryczną H-Dwójką czas 8,21 sekund na ćwiartkę. Bez większych modyfikacji. To wszystko to jednak nudna matematyka. Przy każdym dodaniu gazu świst kompresora będzie Ci przypominał, że jedziesz czymś naprawdę wyjątkowym.

Dowiedz się więcej o 326 konnym Kawasaki H2R.

Yamaha R1 / R1M

R-Jedynka od zarania dziejów była obiektem pożądania. A teraz można pragnąć jej jeszcze mocniej, bo jest to jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie superbike'ów na rynku. Owszem, wygląda jak Sid z Epoki Lodowcowej, ale liczby mówią same za siebie: 200 KM i 199 kg w stanie gotowym do jazdy. To 18 KM więcej niż poprzedni model i 52 KM (!) więcej niż pierwszy model. Ten trackday'owy masakrator będzie bronią masowego rażenia na torach. I wiele wskazuje na to, że będzie to jedyny poważny konkurent dla wszechmocnego BMW. „Dostępna” jest też torowa wersja R1M. Dostępna w cudzysłowie, ponieważ wszystkie egzemplarze zostały sprzedane w... 15 minut.

Całość sprowadza się tutaj do elektroniki. Nawet kontrola trakcji nie jest normalna, bo działa w oparciu o sensory zainstalowane w motocyklu, które analizują, czy sprzęt jest właśnie w zakręcie (złożeniu) czy też nie i aplikują odpowiednią ilość techno-niani, która dba, aby na zakręcie nie tylko się nie wyglebić, ale wyjść z niego najszybciej jak się da. Najlepsze są jednak systemu Anti-Wheelie oraz Launch Control. Pierwszy dba o to, aby w czasie ostrego przyspieszania obydwa koła pozostały na drodze, drugi dozuje moment obrotowy w taki sposób, aby nie było żadnych przeciwwskazań, aby strzelić ze sprzęgła z wskazówką obrotomierza wskazującą 10 000. Wysadzanie w powietrze arogantów w sportowych wozach na światłach będzie jeszcze bardziej satysfakcjonujące...

Dowiedz się więcej o nowej R1

Alternatywna lista prezentów

Gdyby napisać o wszystkich motocyklach, które świetnie sprawdziłyby się jako bożonarodzeniowy prezent, musielibyśmy poświęcić na to tydzień. Dlatego pozwólcie, że po krótce wspomnimy o kilku maszynach, które Święty Mikołaj definitywnie powinien mieć na uwadze.

BMW S1000XR to w zasadzie torowy pocisk w wydaniu turystycznym. Ma wszystko to, co superbike, ale o ile jazda S1000RR przypomina bycie przywiązanym do bardzo szybkiego pociągu, jazda XR'em będzie przypominała jazdę w klasie biznes w tym samym pociągu. Idąc dalej tym tropem, mamy nową Multistradę 1200. Tylko szaleni Włosi mogli uznać, że poprzedni model był zbyt słaby, dlatego wzmocnili go do 160 KM i dali zmienne fazy rozrządu. Husqvarna FE501 będzie doskonałym prezentem dla wszystkich tych, którzy lubią krzyczeć w czasie jazdy. To terenowy odpowiednik Kawasaki H2, bez siły i ułańskiej fantazji się nie obejdzie. Wiemy, że Honda oficjalnie nie wypuściła jeszcze nowej Afryki Twin i drogowej wyścigówki RC213V, ale miejsce w naszych sercach, garażach i pod choinkami już czeka. Podobnie na KTM'a 1290 Super Adventure. Ujmijmy to w ten sposób: model 1190 przy 265 km/h nie przestawał przyspieszać. Super Adventure dostanie ten sam silnik, co Psycho-Duke. A skoro już jesteśmy przy szalonych rzeczach, to strasznie chcielibyśmy dostać Kreamera HKR-EVO2. Aby robić przykrość kierowcom litrów na lokalnych torach. Rzecz jasna, jest mnóstwo motocykli, które są już na rynku i które zasługują na miejsce pod choinką. Chociażby genialna Honda Crosstourer DCT czy absolutnie-zaskakująco-szybka F6C, która jeździ tak dobrze, że przyciera głowicami na zakrętach. BMW R nine T na leniwe niedzielne przejażdżki, S1000R, na zupełnie nie-leniwe urwanie głowy, KTM 690 SMC-R kiedy dopadnie nas rozrywkowy nastrój, Ducati Panigale S na sobotnie popołudnia na torze. Och Mikołaju, masz tyle do zrobienia. A czasu coraz mniej...

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę