Jak jeździć bezpieczniej - 9 prostych patentów - pamiętasz o wszystkich?
Na poziom bezpieczeństwa motocyklisty składa się wiele czynników. Na niektóre nie mamy wpływu (styl jazdy i poziom uwagi i wyszkolenia innych kierowców), ale na inne już tak. Zamiast marudzić, że wszyscy dookoła nie potrafią jeździć, bierzmy sprawę w swoje ręce.
Możecie narzekać, że przynudzamy w kółko o odpowiedzialności i rozsądku, ale tak się składa, że poprawa poziomu waszego bezpieczeństwa jest elementem naszej misji. Czujemy się w obowiązku, aby dużo o tym mówić, szczególnie, że na Ścigacz.pl trafia również wiele osób początkujących, które takich informacji potrzebują najbardziej.
1. Widoczność - bądź jaskrawy i daj się zauważyć
Jedna z najtańszych i najprostszych metod na podniesienie poziomu bezpieczeństwa jazdy to pozwolić się zauważyć. Jeśli sądzisz, że zwykła kamizelka odblaskowa to obciach, postaw na odblaskowe elementy w odzieży motocyklowej, albo przynajmniej wybierz jaśniejsze kolory. Biały kask jest widoczny z większej odległości niż czarny, a w przypadku kasków w barwach fluo, odległość ta wzrasta nawet kilkukrotnie. Na rynku pojawiły się już nawet podświetlane kaski, z własnym źródłem zasilania (Shark Skwal) oraz podświetlana odzież (np. w ofercie firmy Macna)
2. Odzież motocyklowa - ubierz się właściwie
Przepisy ruchu drogowego wymagają od nas jedynie certyfikowanego kasku, ale chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że nie obejdzie się bez kurtki, rękawic, spodni i butów. Cena nie zawsze stanowi właściwy wskaźnik jakości odzieży ochronnej, choć często tak właśnie jest. Oferta rynkowa jest w tej chwili tak szeroka, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie - niezależnie od budżetu. Trudno w kilku zdaniach poruszyć wszystkie kwestie związane z doborem odzieży, bo to temat na osobny artykuł. Warto jednak wspomnieć, że ogromne znaczenie ma właściwe dobranie rodzaju i dopasowanie rozmiaru kasku i ciuchów.
3. Doskonalenie techniki jazdy - pozwól sobie pomóc
W kilka godzin, pod czujnym okiem instruktora, można się nauczyć więcej, niż jeżdżąc przez cały sezon i zamykając się na wszelkie porady i sugestie z zewnątrz. Zdarza się, że przez długie lata powielamy pewne błędy i nie naprawimy tego dopóty, dopóki ktoś bardziej doświadczony nie nakieruje nas na właściwą drogę. Nasza technika jazdy to nasze bezpieczeństwo. Jak wybrać właściwe szkolenie? Nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie. Niech najważniejszą wskazówką będą rekomendacje i opinie kolegów, którzy na takie szkolenia już się wybrali.
4. O motocykl dbaj jak o swoją drugą połówkę
Fajnie, jeśli sprzęt ma ABS, kontrolę trakcji i trochę gadżetów, ale nie o tym chcę tu napisać. Niezależnie od tego, czy jeździsz nowym BMW S1000RR, starym Suzuki GS 500, czy małym skuterem po tuningu, podstawowa kwestia mająca ogromny wpływ na twoje bezpieczeństwo to stan techniczny tego pojazdu. O ciśnieniu w oponach, stopniu ich zużycia, stanie zawieszenia i klockach hamulcowych przypominamy na okrągło, więc zakładam, że większość z was o tym pamięta. Wciąż pozostaje jednak wiele kwestii często pomijanych, jak wyeksploatowany układ przeniesienia napędu (dotyczy głównie przekładni łańcuchowych), wybite łożysko główki ramy, czy stare i "zmęczone życiem" przewody hamulcowe. Pamiętajcie, że serwis motocykla to nie tylko wymiana oleju.
5. Świadomość - uruchom wyobraźnię
Zdrowego rozsądku i myślenia nie zastąpią najnowocześniejsze systemy elektroniczne, najjaskrawsze kamizelki odblaskowe, ani najdoskonalsze umiejętności. Emocje są na ogół złym doradcą. Na pewno wskazana będzie pokora wobec motocykla i swoich umiejętności oraz nieufność w stosunku do innych kierowców. Warto uruchomić wyobraźnię i prowadząc motocykl zawsze zakładać różne scenariusze wydarzeń. Pokuszę się o stwierdzenie, że zdecydowaną większość niebezpiecznych sytuacji można przewidzieć. Dodajmy jeszcze, że wzmożona czujność i włączona wyobraźnia, w przeciwieństwie do poprzednich czterech punktów, nic nie kosztują.
6. Jazda w grupie - nie próbuj gonić
Nie chcę tutaj pisać o zbiorze zasad dotyczących jazdy w grupie, a jedynie zwrócić uwagę na najczęstszy błąd, mianowicie jazdę ponad swoje siły, celem nadążenia za grupą. Nie ważne, czy mowa o dużej grupie kilkunastu motocykli, czy małej, w której jadą dwa lub trzy sprzęty. Różnice w poziomie umiejętności pomiędzy motocyklistami są często ogromne. W takiej sytuacji, podczas gdy jeden kierowca jedzie na 50 procent swoich możliwości, zostawiając sobie duży margines błędu, drugi może jechać już na 80 procent, a trzeci na sto. Jeśli rzeczywiście tak jest, to wypadek wisi w powietrzu. Często obserwuję takie sytuacje na testach prasowych nowych motocykli. Pojawia się ktoś nowy, niedoświadczony, kto za wszelką cenę chce utrzymać tempo grupy, bo myśli, że zostać z tyłu to wstyd. Tymczasem prawdziwy wstyd, to przestrzelić zakręt i rozbić motocykl. Dlatego dostosuj tempo do swoich umiejętności. Zawsze musisz czuć się komfortowo. Jeśli zauważysz, że tempo cię przerasta, po prostu odpuść.
7. Zadbaj o siebie…
Nie mam na myśli SPA, maseczki odmładzającej i wstrzykiwania botoksu pod skórę. Chodzi mi o higienę umysłu podczas podróży. Pamiętasz w trasie o robieniu sobie regularnych przerw? Zdejmij kask, popatrz w niebo, napij się wody, zjedz coś, odetchnij… Doświadczonym motocyklistom poprzednie sześć punktów mogło się wydawać oczywiste, lecz z siódmym bywa już różnie. Wiem, wiem, że potrafisz przejechać ponad tysiąc kilometrów, robiąc sobie tylko pięciominutowe przerwy na tankowanie. Wierzę ci i szczerze podziwiam. Niemniej jednak organizmu nie da się oszukać, nie jesteśmy maszynami. Jeśli nie zapewnimy sobie odpowiedniej regeneracji, poziom koncentracji gwałtownie spada. Jeśli przejechałeś ten tysiąc kilometrów "jednym strzałem", to cudownie - całe szczęście, że w ostatnich minutach podróży na twojej drodze nie pojawiła się żadna "niespodzianka" wymagająca szybkiej i trzeźwej reakcji.
8. Naucz się pomagać
Nie bądźmy egoistami. Mówiąc o poprawie bezpieczeństwa nie myślmy o sobie, jako o jednostce, ale o całej grupie. Im więcej wśród nas osób, które potrafią poprawnie udzielić pierwszej pomocy, zanim na miejscu pojawią się ratownicy medyczni, tym lepiej. Raz pomagasz ty, a innym razem sam będziesz potrzebować pomocy i wtedy, mam nadzieję, w pobliżu znajdzie się ktoś, kto zna przynajmniej podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy. Dodatkową kwestią jest uświadamianie prostych rzeczy kolegom z którymi jeździmy, czy nawet obcym motocyklistom. Widzisz, że ktoś obok ciebie jedzie niebezpiecznie, nie zapiął kasku czy nie ma wiatru w kołach? Zwróć mu uwagę, uświadom, podpowiedz. Może uratujesz komuś życie lub zdrowie…
9. Nie daj się rutynie
Jeśli zaczynasz myśleć, że o jeździe na motocyklach wiesz już wszystko i nic nie jest w stanie cię zaskoczyć, jesteś na znakomitej drodze do zaliczenia "dzwona". Pokora - to słowo klucz. Zachowaj czujność. Przecież doświadczeni motocykliści też mają wypadki - pamiętaj o tym.
Ta lista nie jest dokończona!
Możecie do niej dopisywać własne patenty na poprawę poziomu bezpieczeństwa (śmiało - od tego jest możliwość komentowania artykułów). Uczymy się całe życie. Mnie - autora tego tekstu - w dniu pisania tych słów pokonał piasek na zakręcie… Na szczęście skończyło się na kilku siniakach i urwanym lusterku. Szerokości!
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeWg mnie ważna zasada to: ulica to nie tor! Nie jest to najlepsze miejsce do jazdy na kolanie i zamykania opony. To samo tyczy się jazdy w mieście, gdzie niektórzy śmigają między samochodami jak by...
Odpowiedz