5 częstych błędów popełnianych przez motocyklistów
Te pięć rzeczy, które zaraz wam wyliczę, to błędy bardzo łatwe do usunięcia ze swoich zachowań. Żeby je wyeliminować, wystarczy świadomość, że coś robimy źle. Na pewno nie popełniasz żadnego z nich?
1. Niezapięty kask
To zachowanie, które najczęściej można zaobserwować u użytkowników skuterów, dużo radziej u motocyklistów. Użytkownicy skuterów to często (choć oczywiście nie zawsze, bez urazy!) osoby, które nie jeżdżą swoimi pojazdami ze względu na miłość do nich, nie zgłębiają wiedzy dotyczącej jazdy, nie interesują się zagadnieniami kwestii bezpieczeństwa. Oni po prostu chcą szybko i tanio przemieścić się z punktu A do punktu B, za bardzo nie wnikając w to, co robią. Prawo nakazuje jazdę w kasku, więc na głowę wędruje jakiś prosty, najtańszy kaskopodobny twór, ale prawo nie nakazuje go zapinać, więc... Delikwenci jeżdżą z rozpiętym kaskiem, którego paski powiewają swobodnie na boki w czasie jazdy. Galopująca głupota. Kask na głowie nie utrzyma się w czasie wypadku - ciasno zapięty pasek jest JEDYNĄ barierą, która może zatrzymać go na naszej głowie w trakcie wypadku. Z resztą zobaczcie sami, co dzieje się, gdy kask jest niezapięty, a dochodzi do wypadku.
2. Brak rękawiczek
To zawsze mnie zadziwiało. Jeżeli tylko pogoda robi się znośna i na termometrze notujemy powyżej powiedzmy 15 stopni na plusie, okazuje się, że niektórzy rezygnują z jazdy motocyklem czy skuterem w rękawiczkach. O ile nie dziwi mnie jeszcze brak rękawiczek u użytkownika skutera, który z ochronnych ciuchów ma tylko kask, o tyle u w pełni ubranego w odzież ochronną motocyklisty jest to co najmniej zastanawiające. Przecież w razie przewrotki bezwarunkowy odruch nakazuje nam wyciągać przed siebie ręce, chroniąc naszą głowę i ciało przed skutkami uderzenia o ziemię. Aż nie chcę myśleć, jak wyglądałyby moje dłonie, gdybym jeden ze swoich szlifów zaliczył bez rękawiczek.
3. Hamowanie tylko przodem
To ciekawostka, która tyczy się głównie motocyklistów, jeżdżących na plastikach, które nie posiadają systemów typu ABS, czy CBS. Ile słyszałem deklaracji, brzmiących mniej więcej tak: "ja to tylnego hamulca w ogóle nie używam, bo po co?" Jak nie wiesz po co potrzebny jest tylny hamulec, to bardzo słabo. Fakt, prędkość przy hamowaniu wytracamy przy pomocy przedniego hamulca, tylny hamulec w skróceniu drogi hamowania ma marginalne znaczenie. Marginalne, ale jednak znaczenie. Przed uderzeniem w przeszkodę może nas uchronić właśnie tylny hamulec, który skróci drogę hamowania o 2 metry... Ale jest jeszcze jedna rzecz. Prawidłowa obsługa tylnego hamulca stabilizuje tor jazdy, pomaga zachować optymalne złożenie w zakręcie, pozwala na pełniejszą kontrolę nad motocyklem. Gdyby hamulec tylny nie miał znaczenia, nikt by go nie montował - byłoby taniej. Poza tym, te wszystkie CBSy, sprzężone ABSy sprawiają, że hamowanie jest dużo stabilniejsze i przewidywalne, niż tylko przy chamskim ciśnięciu prawej klamki niepołączonej w żaden sposób z hamulcem tylnego koła.
4. Niesprawdzanie ciśnienia opon
Motocykl coś ciężko się prowadzi? Kierownica chodzi z większym niż zwykle oporem, a motocykl wali się w zakręty? Dodatkowo jest jakiś niestabilny i opona szybko się zużywa? Musisz koniecznie udać się do mechanika! To problem z oponami, trzeba je napompować… A tak serio, to mam wrażenie, że niektórzy czekają właśnie na wizytę w serwisie, by mechanik uzupełnił ciśnienie w ogumieniu ich motocykli, bo z niewiadomych mi przyczyn sami tego nie robią. Jazda na flaku w naszym kraju jest bardzo popularna - rozejrzyjcie się tylko. A jeżeli ktoś nie ma domowego kompresora, albo na stacji benzynowej w jego miejscowości na kompresorze ciągle wisi tabliczka AWARIA, wystarczy zakupić zwykłą, stacjonarną pompkę rowerową do wentyli samochodowych - schradera. Kilka ruchów i mamy napompowane oba koła. Prosto, szybko, tanio i niezależnie.
5. Jazda w ciemnej szybce po zmroku
Ciemna szyba w kasku wygląda ekstra, sam też tak uważam. W dzień, szczególnie słoneczny, nie ma nic lepszego. Ale jazda w kasku z ciemną szybą po zmroku, a szczególnie jeszcze po drogach nieoświetlonych latarniami - jest ryzykanctwem. Ci, którzy jeżdżą w kaskach integralnych i nie wożą ze sobą szyby "na wymiankę", gdy planują wracać po zmroku, po prostu proszą się o problemy. Często tłumaczą się, że nie ma jak, nie mają miejsca, itp... A jest jeden sposób, który działa, jeżeli ma się kombinezon motocyklowy, albo przynajmniej spinane spodnie po całości z kurtką. Taką szybę - koniecznie w worku od kasku, albo w innym miękkim materiale, można umieścić pod kurtką, na boku. Idealnie pasuje w tym miejscu, nie przeszkadza, a jeżeli spodnie są spięte z kurtką - na pewno nie wypadnie. Oczywiście wszyscy, którzy mają blendę w swoich kaskach, mogą roześmiać się czytając ten punkt, ale... to nie o was tu chodzi.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeTo proponuję panu Michałowi na motocyklu wyposażonym w CBS, ale bez ABS np. Varadero 1000 "przy hamskim ciśnięciu prawej klamki" (cytat z oryginału tego artykułu) w łuku dołożyć jeszcze prawą ...
OdpowiedzSłownik... gdzie ja go miałem... :) Już poprawione, rzeczywiście - sorry. Najgorsze jak literówka pokryje się z ortografem, wtedy trudniej się wytłumaczyć... :) Nawet nie próbuję... Co do feralnego zdania: "Poza tym, te wszystkie CBSy, sprzężone ABSy sprawiają, że hamowanie jest dużo stabilniejsze i przewidywalne, niż tylko przy CHAMSKIM ciśnięciu prawej klamki niepołączonej w żaden sposób z hamulcem tylnego koła." - chodzi o to, że jak masz CBS czy zespolony ABS, to już masz temat dohamowania tyłu załatwiony, a hamowanie jest stabilniejsze i bardziej przewidywalne niż przy hamowaniu samym przodem. Ale nawet jak masz CBS czy zespolony ABS możesz dołożyć tył, ale z wyczuciem. Ogólnie nie ma co gadać - sztuka hamowania jest najtrudniejszą rzeczą w jeździe na motocyklu. Ja też nie umiem tego robić optymalnie, ani Ty... Ale musimy próbować i używać do tego WSZYSTKICH hamulców, a nie tylko przodu. Pozdro!
Odpowiedzze wszystkim się zgodzę... oprócz ortografii :) ja akurat cisnę klamkę po chamsku, a nie po hamsku :) generalnie zanim zacznie się korzystać z tak niebezpiecznego urządzenia jak motocykl warto się...
OdpowiedzJako absolwentowi polonistyki UW i tak jestem zadziwiony, że udało mi się popełnić tylko jedną literówkę na kilka tysięcy słów! A tak serio - dziękuję za uwagę - chamem nie jestem, może stąd ten błąd :) :)
OdpowiedzKiedy jedzie się z bagażem, nawet tylko z topcasem, to tylny hamulec pięknie stabilizuje tył motocykla, zwłaszcza w łukach. Żeby uprzedzić kąśliwe komentarze o pyrkaniu na małych motorkach, to ...
OdpowiedzZ tym tylnym hamulcem nie do końca się zgodzę. Przynajmniej jeśli chodzi o awaryjne hamowanie. Raz miałem sytuację, że wyprzedzałem tira i w połowie zorientowałem się, że gośc z naprzeciwka jedzie...
OdpowiedzZakuć, zapamiętać, trenować i tak do bólu aż się nauczysz: https://www.youtube.com/watch?v=i-f34n_74oM
OdpowiedzJeżdżę skuterem ze zintegrowanym układem hamulcowym - zawsze wciskam obydwie klamki i nigdy (na suchej nawierzchni) nie zdarzyło mi się mieć problemów z awaryjnym hamowaniem albo poślizgiem, a nie jest to cherlawa 125...
OdpowiedzJak wsiądziesz kiedyś na motocykl powyżej 100KM z manualną skrzynią i osobnymi hamulcami bez ABS to wtedy pogadamy o hamowaniu awaryjnym a na razie to możesz sobie pyrkać swoim automatem na małych kółkach i wyobrażać sobie jakby to było gdyby... ;)
OdpowiedzBoże jak czytam takie teksty motocyklistów o hamowaniu to zastanawiam się, jakim cudem oni jeszcze żyją. Podstawy fizyki się kłaniają, radzę poczytać o hamowaniu, kompresji zawieszenia itd. Hamulec w motocyklu nie działa zero jedynkowo, najpierw należy z umiarem przycisnąć klamkę aby zawiecha zdążyła się skompresować dzięki czemu koło zostaje dociśnięte bardziej do podłoża i zwiększa się przyczepność - wtedy dociskamy hamulec z umiarem. Radzę regularnie ćwiczyć hamowanie awaryjne gdzieś na placu, czy parkingu a nie potem wypisywać na forach takie historie.
OdpowiedzZgadzam się, że używanie tylnego hamulca to ostateczność. Problemem jest to , że ludziska nie potrafią dociążyć przedniego koła i od razu wduszają przedni hebel. Kończy się to tragicznie w wielu przypadkach. Nie po to producent wyposażył motocykl w potężne tarcze i zaciski z przodu i mini-hamulec z tyłu, żeby katować tył. Fizyka motocykla się kłania.
Odpowiedz