Top 5 motocykli za 5000 zł
Pieniądze. Jeśli jesteś szejkiem lub dyrektorem artystycznym TVN prawdopodobnie nie grają one dla ciebie zbyt ważnej roli w życiu. Dla pozostałej części śmiertelników są one jednak dość istotne. Zwłaszcza, że premier i jego ekipa kreatywnych utrudniaczy życia stale dbają o systematycznie niski stan naszych kont. W takim razie jak w tej niesprzyjającej koniunkturze być motocyklistą? Nie będziemy owijać w bawełnę - jest trudno. Cieszy nas, że koncerny motocyklowe zaadaptowały się do potrzeb nowego rynku, dzięki temu możemy obecnie kupić nowe motocykle, które nie tylko są ciekawe i ekscytujące, ale także nie rujnują portfela. Nadal jednak trzeba mieć dwadzieścia kilka tysięcy. Co jednak w momencie kiedy mamy... mniej?
Założenia
Wybieramy pięć motocykli używanych, za które trzeba zapłacić ok. 5000 zł. Taka kwota umożliwia zaskakująco wybredne filtrowanie ofert. Ustaliliśmy także, że motocykl za pięć tysięcy musi być w relatywnie dobrym stanie. Czyli nie może być kupką gruzu trzymającą się na trytytkach. Krótko mówiąc, 5 tysięcy musi być wystarczającą kwotą, żeby wyposażyć się w motocykl i nim jeździć. Nie interesują nas okazje "do zrobienia kosmetyka", gdzie później okazuje się, że ramę dostajemy w osobnym pudełku.
5 - Yamaha XJ600 Diversion
Dlaczego? Głównie dlatego, że silniki bez specjalnych problemów wytrzymują przebiegi rzędu 200-300 tysięcy kilometrów. Serio, do zbiornika oleju trzeba wlać płyn Ludwik, aby ten przestał pracować. Nawet jeśli zapomnisz o przeglądzie przez 40 tys. km nic złego się stać nie powinno. Oprócz tego, to wygodny motocykl w trasę dla początkujących turystyów.
Dla kogo? Dla osób poszukujących pierwszego poważnego motocykla / Dla zwolenników motocyklowej turystyki / Dla ludzi, którzy nie lubią mieć problemów ze swoim motocyklem
Zalety: Jednostka napędowa odporna na przebieg, ostre traktowanie i trudy związane z posiadaniem pierwszego motocykla / Doskonała ergonomia / Wygodna kanapa / Skuteczna owiewka (wersja Diversion).
Wady: Nieco zbyt wysoka masa / Wiele rzeczy po zakrętach prowadzi się lepiej / Wrażliwe na wilgoć świece i fajki świec.
4 - Kawasaki GPZ500
Dlaczego? Dynamiczny, dwucylindrowy, rzędowy silnik, który nie był modernizowany przez 17 lat. To musi coś oznaczać. GPZ miał sporo sportowych genów i tak też jeździł. Była o wiele bardziej dynamiczna od konkurencji w klasie 500, ale także szybsza od konkurencji w klasie 600 (np. XJ600), a w przypadku Hondy CB500 o wiele tańsza.
Dla kogo? Dla początkujących motocyklistów szukających czegoś taniego ze sportowym zacięciem.
Zalety: 60 konny, dynamiczny silnik z mocnym dolnym zakresem obrotów / Precyzyjne, pewne prowadzenie (lepsze od Suzuki GS500 i znacznie lepsze od Yamahy XJ600) / Elastyczność.
Wady: Problemy z korozją (szczególnie w układzie wydechowym) / Bardzo kiepskie spasowanie niektórych elementów, głównie z przodu czachy / Kiepska jakość lakieru.
Dowiedz się więcej o Kawasaki GPZ500
3 - Honda CBR125R
Dlaczego? Dostajemy na skrzynkę mailową setki zapytań, co kupić za małą kasę w pojemności 125cc. Mała Cebra jest naturalnym skojarzeniem, bo po pierwsze, ma "CBR" w nazwie, a po drugie, jako całokształt motocykla reprezentujący pewne właściwości i zalety sprawia, że sami chcielibyśmy taką mieć.
Dla kogo? Dla młodych fanów motocykli! Można nią gonić na A1 / Dla dziewcząt, które są onieśmielone gabarytami innych motocykli, a kochają sportowe maszyny / dla wyścigowych wariatów, którzy uwielbiają spędzać czas na robieniu przykrości sześćsetkom na torze.
Zalety: Aż trudna do uwierzenia zwinność, która jest pochodną wąskich opon i bardzo niskiej masy / wyjątkowo oszczędny silnik (2,5 litra paliwa na setkę to norma) /niezawodność wpisana w misję motocykli z logiem Wielkiego Skrzydła / ultra-zabawa na torze!
Wady: To naprawdę niewielki motocykl, każdy o wzroście powyżej 175cm wygląda na nim jak nosorożec na rowerze / cienkie opony o ile doskonale poprawiają prowadzenie, przy innych sprzętach w tej klasie prezentują się śmiesznie.
Dowiedz się więcej o Hondzie CBR125R
2 - Suzuki GS 500
Dlaczego? To prawdopodobnie najlepszy wybór na pierwszy motocykl. Jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę z dwoma kółkami w sposób bezpieczny i sensowny, mieć kuloodporny motocykl, który zniesie trud nowego motocyklisty, będzie zawsze odpalał, będzie miał bardzo niewielką szansę na popsucie się, odpowiedź to Suzuki GS500. 5K złotych to kwota w zupełności wystarczająca na zdrowy egzemplarz z długim potencjalnym okresem bezawaryjnej służby. No i można jeździć nim na A2.
Dla kogo? Dla początkujących motocyklistów / dla ludzi z prawkiem A2 / dla kobiet / dla szkół jazdy / dla amatorów jazdy po torach, którzy chcą mieć coś, czego nie będzie żal rozwalić.
Zalety: Absurdalnie niezawodny silnik / Zaskakująco dynamiczny (na niskich i średnich obrotach) / Bardzo niskie ceny części zamiennych.
Wady: Niezbyt imponująca jakość wykonania (Yamaha i Honda z tych lat była wykonana lepiej) / kierownica na clip-onach wzmaga nie do końca zrelaksowaną pozycję / praca silnika jest skandalicznie chropowata (czym nie należy się przejmować, bo to zupełnie normalne).
Dowiedz się więcej o Suzuki GS500
1 - Yamaha Tenere 600/660
Dlaczego? Bo jeśli kiedyś będzie apokalipsa zombie, wszyscy ocalali będą chcieli takimi jeździć. A nieco bardziej na serio to jest to jeden z ojców chrzestnych turystycznych enduro z krwi i kości zdolnych wjechać wszędzie. Ceny są śmieszne, ale celujemy w lata 90-92 (model 660 z prostokątną lampą). Model 600 z podwójnymi lampami z przodu można dostać (w niezłym stanie) za 4000 zł, ale ja osobiście szukał bym dobrze utrzymanej sztuki z początku lat 90-tych.
Dla kogo? Dla wszystkich, których nie stać na GSa / dla podróżników / dla motocyklistów potrzebujących dzielnego, niezawodnego motocykla będącego w pewnym stopniu legendą.
Zalety: Ogromny zbiornik paliwa (26 litrów, niemal 30 w pierwszych modelach) / niezawodny silnik ze sporym momentem obrotowym, który Yamaha z lekkimi modernizacjami stosuje do dziś / doskonała ergonomia (znacznie lepsza niż w XTZ750).
Wady: Kanapa po dłuższej jeździe zaczyna być bolesna (wskazane modyfikacje) / silnik chociaż jest wzorem kuloodporności pracuje jakby miał tylko pół korbowodu.
Dowiedz się więcej o Tenere 600/660
Dzikie karty (niby nie mogą, ale i tak są)
Honda VTR1000F (6000 - 7000 zł)
Firestormy bardzo potaniały w ostatnich latach, dzięki czemu teraz można wyposażyć się w tego sportowego dzikusa za 6 tysięcy złotych. Ma twarde sportowe zawieszenie, dobre hamulce, nie jest wygodny, jest za to mocarny i ma silnik, którym można wprawić w ruch zamkniętą kopalnię. Niestety, za taką kasę kupisz model z pierwszych lat produkcji, który miał bukłak zamiast zbiornika paliwa, którego zużywał w ilości 10 litrów na setkę. Kasę utraconą przy dystrybutorze zaoszczędzisz jednak na naprawach, bo VTR psuje się tylko, kiedy ją rozbijesz.
Suzuki SV650 (6500-7500 zł)
Czego jeszcze nie napisaliśmy o tym motocyklu? Na pewno nie tego, że ma wspaniały, przesiąknięty momentem silnik, który jest oszczędny i bezawaryjny. Na pewno nie tego, że wspaniale brzmi i wspaniale się prowadzi. Na pewno nie tego, że z w stanie gotowym do jazdy waży poniżej 180 kg. Jeśli kiedyś staniesz przed wyborem "Czy kupić SV650", po prostu ją kup. Będziesz zadowolony.
Honda CBR600 F3 (6000 - 7000 zł)
Zawsze chciałeś mieć sportową sześćsetkę, prawda? Jeśli ogranicza Cię kasa, F3 jest odpowiedzią na modlitwy. Przede wszystkim, F3 jest przedstawicielem zanikającego gatunku motocykli sportowych, które po prostu były duże gabarytowo. CBR600F3 w kolorowych barwach na obfitych owiewkach prezentuje się bojowo, aczkolwiek motocykl (pomimo respektowanych 100 KM) ma w sobie coś z uległej owieczki.
Ducati Monster 600 (widzieliśmy za 5000 zł, ale lepiej przygotować sobie 7000 zł)
"Monster za takie pieniądze? Chyba oszaleliście!". To prawda, kupowanie włoskiego sprzętu w budżetowych ograniczeniach wydaje się szalone, ale jeśli już koniecznie chcesz swoją kasę wydać na makaron spaghetti niż na sushi, zastanów się nad pierwszym Monsterem. Oczywiście, że będzie sprawiał problemy. Elektryka w tym motocyklu to przykry żart bez puenty, a odpalanie w zimne poranki to loteria, ale... Bella Italia!
Yamaha TDM850, model 3VD (od 5500 zł w górę)
Silnik z XTZ750, 17 calowe koła, perfekcyjna ergonomia, maszyna typu "zrób wszystko". Zdecydowanie lepszy będzie model 4TX z nowym silnikiem, ale to już inna granica cenowa. Fakt faktem, 100 000 km na tym motocyklu robi wrażenie raczej niewielkie.
Yamaha Virago 535 (6000 - 7000 zł)
Czytelnicy bardzo często piszą do nas z zapytaniem, jakiego choppera kupić na początek lub jako powrót do motocyklizmu, oczywiście przy ograniczonym budżecie. Zazwyczaj odpowiadamy, że Virago 535 będzie wyborem niemal idealnym. Co ciekawe, ten sam silnik ma znany i lubiany Dragstar 650 (rozkręcony), ale jednostka z 535 jest nie tylko mocniejsza, ale upchnięta w lżejszym motocyklu, co oznacza, że osiągi są lepsze i to znacznie. Virago jest też gabarytowo niewielka, z niskim środkiem ciężkości i niską kanapą, co pomaga motocyklistom z niewielkim stażem.
Komentarze 29
Pokaż wszystkie komentarzea gzdzie bandit 600? nie kumam, można wyrwać perełkę co to w której firsttimerider nie umiał ustawić karburatorów? oddał za bezcen bo nie gada
Odpowiedzmialem ducati monster 750 z 99 r , miałem też suzuki bandit 1200 s z 2003 r , jezdziłem cbr 600 f3 , suzuki sv 600 , honda hornet i szeregiem innych motocykli . w tej chwili nie mam nic :'( . Ale...
Odpowiedzmialem ducati monster 750 z 99 r , miałem też suzuki bandit 1200 s z 2003 r , jezdziłem cbr 600 f3 , suzuki sv 600 , honda hornet i szeregiem innych motocykli . w tej chwili nie mam nic :'( . Ale...
Odpowiedzmialem ducati monster 750 z 99 r , miałem też suzuki bandit 1200 s z 2003 r , jezdziłem cbr 600 f3 , suzuki sv 600 , honda hornet i szeregiem innych motocykli . w tej chwili nie mam nic :'( . Ale...
Odpowiedzmialem ducati monster 750 z 99 r , miałem też suzuki bandit 1200 s z 2003 r , jezdziłem cbr 600 f3 , suzuki sv 600 , honda hornet i szeregiem innych motocykli . w tej chwili nie mam nic :'( . Ale...
OdpowiedzZapomnieli dodać Suzuki gsx750f. Motocykle w **** wytrzymałe. Starsze wersje można nawet kupić za 3,5 tys. W dobrym stanie.
Odpowiedz