Deszczowa sobota w Poznaniu
Deszczowa pogoda była sprawcą sporego zamieszania w czasie sobotnich zmagań w Poznaniu. Na śliskim torze wielu zawodników zaliczyło upadki, co zresztą dotyczyło także samych wyścigów. Rzecz jasna znajdzie to swoje odzwierciedlenie w tabelach klasyfikacji generalnych. Dziś rozegrano dwa łączone wyścigi, w których do walki stanęli zawodnicy czterech klas.
Jako pierwsze do walki stanęły „litry” we wspólnym biegu Superbike i Superstock 1000. W klasie Superbików zwycięzcą został Paweł Szkopek, drugi na mecie pojawił się Irek Sikora, a podium uzupełnił Gween Giabbani. W Superstockach 1000 bez większego napinania się zwyciężył Andy Meklau. Za nim na mecie zawitali Waldek Chełkowski oraz jego rywal z pucharu BMW Marcin Małecki. Warto dodać że na ostateczną kolejność zawodników na mecie miała wpływ mokra pogoda, która doprowadziła nie tylko do upadków, ale też jak w przypadku Adama Kropiwnickiego, do urazów oraz wznowienia wyścigu.
W Junior Superstockach 600 i Supersportach sytuacja wyglądała podobnie jak w przypadku wyścigu litrów. Łączony bieg obfitował w upadki. W Supersportach wygrał niezawodny Daniel Bukowski, za którym do mety dojechał Marko Jerman. Na pudle, na najniższym miejscu zobaczyliśmy także Marka Szkopka, który wykręcił także najlepszy czas w tym mokrym wyścigu. Jeśli chodzi o Juniorów, to ponownie nieosiągalny dla rywali był Sebastian Zieliński. Nie dość że Zioło zainkasował punkty za zwycięstwo, to dołożył także punkty za najlepszy czas wyścigu oraz najlepszy czas w kwalifikacjach. Jako drugi sklasyfikowany został Patryk Kosiniak, a trzeci Sebastian Puzoń.
Wyścig pucharu Suzuki GSX-R Cup z uwagi na olej na torze przełożony został na niedzielę. W niedzielę odbędą się także, a właściwie przede wszystkim, wyścigi klas Alpe Adria. Już o godzinie 9.05 ruszają „setki”, natomiast po oficjalnym otwarciu zawodów o godzinie 11.30, także pozostałe klasy. Zapraszamy na tor do Poznania!
Pełna relacja z Poznania wkrótce po zakończeniu zawodów, oczywiście na stronach Ścigacz.pl!
|
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeWitam, tor Poznań to pomyłka. Wybrałem się po raz kolejny od kilku lat do Poznania z myślą zobaczenia wkońcu udanych wyścigów, treningów. Pobyt miał być 2dniowy ale zawinąłem się już w sobotę. ...
OdpowiedzCzy Tobie coś jeszcze w życiu wychodzi oprócz notrycznego narzekania?Warunki są w Poznaniu takie jakie są,wszyscy wiedzą jak jest.Wszelkie niedogonośći to poprostu brak funduszy na opdpowiedni rozwój toru.Albo to akceptujesz,albo jedz sobie na MotoGP albo WSBK.Jednak mimo "wiatru w oczy" wielu zawodników decyduje sie przyjechać i ścigać.Jeśli oni to robią,to Ty tymbardziej,jako zwykły kibic,czy kto Ty tam jesteś nie powinieneś w ten sposób komentować warunków,skoro zgodzili sie na nie zawodnicy.Ale tacy jak Ty też muszą być(niestety).
OdpowiedzMomencik, są fani pewnych zawodników i pójdą za nimi w ogień nawet jak nie są do tego warunki ale są też kibice, dla których jest po prostu przyjemność oglądania wyścigów. I jako taki kibic także przestałem jeździć do Poznania oglądać wyścigi. Oglądałem w wielu miejscach a najlepiej było wjechać od lotniska i oglądać na "niemieckich", duży kawałek toru widać, do tego zakręty, można na trawce się wyłożyć, ale co z tego jak nie można się teraz tam dostać? Nie sorry, można ale moto zostawia się hen daleko. Rozumiem, że ten wał jest tam potrzebny aby można było moto pośmigać sobie po torze ale faktycznie dla kibiców to jest przeszkoda.
Odpowiedzna koncercik na torze była kasa na modernizację, więc nie gadaj, że teraz nie mają
OdpowiedzNa koncercik była kasa ale Miasta Poznania, który miałbyć współorganizatorem. Tor jest AW i oni kaske mają ale dla siebie a nie na ulpeszniae toru :) ot Polska. Miasto nie chce ładować w prywatny tor nie mając nic do powiedzenia.
OdpowiedzNie można się nie zgodzić z zarzutami przedmówców odnośnie przygotowania toru pod kątem kibiców. Jest po prostu fatalnie. Ostatni raz w Poznaniu byłem rok temu na Alpe Adria. Nie chodzi o samo narzekanie na czystość czy dostęp do miejsc, tam po prostu coś nie gra, nie ma atmosfery wyścigów. Dla mnie np. olbrzymim nietaktem jest organizowanie giełdy samochodowej wraz z zawodami, to tak jakby na wyścigach konnych wokół toru był zorganizowany targ z końskim mięsem. Nowe nasypy można byłoby również wykorzystać jako trybuny, ale wstęp na nie był zabroniony. Nie podobało mi się też to że nie płaciło się za bilet wstępu, wiem że to brzmi dziwnie, ale ja chciałbym wiedzieć że coś ta moja obecność zmienia w wyścigach, że jestem ich symbolicznym fundatorem, a tak to czułem się kompletnie zbędny, poza tym przez to uświadomiłem sobie że AW organizuje WMMP z wielką łaską i po najmniejszej linii oporu, dlatego że ma tak zapisane w swoim statucie, a nie dlatego że chce tę dyscyplinę rozwijać. Aż prosi się o prywatnego inwestora, który zrobiłby z tym porządek.
OdpowiedzWypowiedz skłania do głębokiej refleksji.Niby tak to wyglada z boku a w rzeczywistosci ....wały to efekt osłony przed decybelami ,to taki zabieg aby tor jeszcze mógł goscic motocyklistów.W zwiazku z tym nie przewidziane sa z powodów kosztów na stanowiska kibiców .Pozwolenia ,obostrzenia...itp.Jak wydarzy sie wypadek i któs spadnie z wału to dopiero się zacznie.Poziom imprezy zalezny jest scisle od zaangazowania PZM.Autpmobilklub Wielkopolski jest tylko organizatorem wykonawczym na zleceniePZM. Skoro Polskiej federacja nie finansuje w wystarczajacej wysokosci imprezy Mistrzostw Polski ,to Automobilklub Wielkopolski tak "szyje jak starcza tkanini".A giełda ,z niej przynajmniej mozna wypłacic wypłaty zatrudnionym osobom na torze. I jeszcze jedno podobno Modlin miał byc imprezą pokazową ... Nie zmienia to faktu ze chcielibysmy aby było inaczej:)
OdpowiedzJak ktoś na trybunach (C,D,E,F) w Brnie przesadzi z piwkiem to też się potłucze. Uważam że w tej kwestii w Poznaniu można było upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli trybuny dla kibiców i osłabienie hałasu. W tamtym roku wdrapałem się na jedną z nich, przy ostatnim zakręcie i nie było tak strasznie stromo. Usypanie nieco niższych, ale mniej stromych załatwiłoby sprawę (nie przejmowałbym się też zbytnio faktem że niższe nasypy, będą gorzej tłumiły ryk motocykli). Dla przykładu z jakichś powodów wyścigi samochodowe w Miedzianej Górze, miały to "coś", a giełdy wtedy z oczywistych względów nie organizowano, obowiązywały opłaty za wstęp na taras widokowy, a budki z grillem wyglądały zachęcająco. Żadna giełda nie fałszowała obrazu polskich wyścigów, wtedy naprawdę można było odczuć że ci goście sporo poświęcili dla ścigania. Nie jestem przeciwnikiem giełdy, bo ona przynosi pieniądze i dobrze jeżeli automobilkluby zarabiają, ale niech nie odbywa się to jednocześnie z wyścigami. Co do Modlina, to tam też się pojawiłem, co prawda tylko w sobotę no i przyznam że trudno byłoby mi sobie wyobrazić większą porażkę niż tamte wyścigi i do tego wszystkiego jeszcze padał deszcz. Ale impreza była zupełnie inaczej promowana, czuć było intencję organizatorów (być może nie do końca świadomą) że coś było specjalnie zorganizowane pod kątem kibiców, bo właśnie oni mieli przynieść zysk za sprzedaż biletów, zapowiadało się jakieś ożywienie, niestety nie wiele poszło tak jak powinno. Dobrze że Poznań nadal funkcjonuje, ale nie da się ukryć że jego stan w kwestii przygotowania dla fanów wyścigów jest daleki od normalnego.
OdpowiedzSłuszne spostrzezenia:)Niestety realia sa nieubłagane.Od pewnego czasu zastanawiam sie całkiem powaznie dlaczego to jeszcze funkcjonuje.Funkcjonuje to dlatego ze kilkunastu ludzi z pasja chce sie scigac.jak dla kilkunastu ludzi to i tak duzo jest robione.To na zdrowy rozsadek nie ma uzasadnienia ekonomicznego ,tak samo jak kupno motocykla wyscigowego ,jak i organizacja imprezy Mistrzostw Polski,która jest imprezą wychodażacą na zero jak i nie zdeficytem.To gdzie jeszcze pieniadze na inwestycje.Wspomniałes o Torze w Brnie.U nas jest odwrotnie niz u czechów.Czesi mają tory ,a nie maja zawodników.My chociaz mamy jeden tor i do tego grupe zapaleńców.Mysle ze przemiany gospodarcze i kilkadziesiat lat komunizmu i mamy to co mamy.Ekonomia jest nieubłagana,a do tego dojdzie jeszcze wiekszy Vat.Po drodze powodzie .Kogo zatem będą interesowały w takiej sytuacji wyscigi.Badzmy realistami i cieszmy sie z tego co mamy.
OdpowiedzW pełni się z Tobą zgadzam, ale jestem też ciekaw jak funkcjonowałby bezpieczny dla motocykli polski tor wyścigowy, zarządzany na bardziej wolnorynkowych zasadach. Oczywiście bez jakichkolwiek ograniczeń co do ilości treningów i hałasu pojazdów. Położony w pobliżu dużych miast np. między Warszawą i Łodzią, albo na Śląsku, a może właśnie pod Poznaniem czyli w stolicy województwa gdzie podobno motocyklistów jest najwięcej. Mam nadzieję że kiedyś dane będzie nam się przekonać że taka inwestycja jest w stanie przetrwać.
OdpowiedzMam też takie mysli,i próbuję to co zobaczyłem na torach zagranicznych wszczepic w polskie warunki.Nie wychodzi mi ten przeszczep nijak;(. Kubica w F1 a nie ma poprawnie zorganizowanych zawodów kartingowych ,a co mówic dopiero o duzym obiekcie.MĘTALNOŚĆ NARODU,KULTURA TECHNICZNA.Przeciętny mieszkaniec Naszego kraju raju uważa że"...Panie a te djabły na tych motórach tylko warczą i warczą "Nie mniej to co napisałes powinno obrać taką postac predzej czy pózniej ,ale powinno:)
Odpowiedzhttp://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/sport/mmp/Deszczowa_sobota_w_Poznaniu/czyszczenie_toru_husteczkami_wmmp_v_runda_poznan_07082010_4.jpg.html w linku jest blad? czyszczenie toru ...
OdpowiedzPanowie, Panie, tor jaki jest każdy widzi i ... nic się nie zmieni w tym względzie. Właścicielowi nie zależy na jego rozwoju, do tego sztuczne protesty mieszkańców bo głośno więc co będzie się wysilał. Woli zarabiać z giełdy odbywającej się tam i ewentualnemu wynajmowi na jakieś imprezy/koncerty. Przy właścicielu obrotnym, któremu by zależało to już dawno kasa by się znalazła na przebudowę całego toru albo znalezieniu innego terenu na nowy. A ten tor aż się prosi o trybuny , nie mówiąc że wały i las niosą dźwięk a takie trybuny zadaszone by go przytrzymały i stalo by się ciszej. Przy tym właścicielu nie ma co się łudzić na lepsze warunki. Prędzej wybudują w Polsce inni tor niż poznański będzie przebudowany.
OdpowiedzNo to czekamy na inny tor,a skoro nie ma innego obiektu to ujadajmy na ten co mamy...tak "serdecznie "po polsku..:DDDDDDDDDDD
Odpowiedz