BMW Powermed RR Cup coraz bliżej rozstrzygnięć
Piąte, tym razem podwójne, starcie motocyklistów markowego pucharu BMW Powermed RR Cup już w najbliższy weekend odbędzie się na doskonale znanym zawodnikom torze w Poznaniu.
Po trzech zagranicznych wyścigach w Niemczech, Czechach i na Słowacji, na początku sierpnia dosiadający identycznych modeli BMW S1000RR, motocykliści markowego pucharu BMW Powermed RR Cup powrócili na doskonale znany sobie tor w stolicy Wielkopolski.
W Poznaniu nie brakowało niespodzianek, choć zwycięzca pozostał niezmieniony. Wygrywając po raz czwarty z rzędu, Waldemar Chełkowski umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, w której zgromadził komplet aż stu punktów.
„Chciałbym wypaść równie dobrze, co w poprzednich rundach, choć będzie to trudny weekend, bowiem planuję także start w dwóch wyścigach Mistrzostw Polski klasy Superstock 1000, w której jestem trzeci w tabeli i tracę tylko punkt do wicelidera.” – tłumaczy „Valdi”, który ma aż 44 punkty przewagi w klasyfikacji generalnej pucharu. „Mam trochę lepsze tempo od moich rywali z BMW Powermed RR Cup, ale ostatnie rundy pokazały, że wszystko może się zdarzyć. Jest mi strasznie przykro z powodu kontuzji Piotra Górki, ale także pecha Marcina Małeckiego, który w ten weekend z pewnością będzie groźny. Dodatkowym celem jest dla mnie czas okrążenia – 1:35.7.”
O ogromnym pechu może mówić wicelider tabeli, Piotr Górka, który w ostatnim wyścigu upadł tak niefortunnie, iż doznał kontuzji prawej dłoni i kręgosłupa. Po operacji w specjalistycznej klinice we Francji, nowosączanin szybko dochodzi do siebie, jednak nie będzie już mógł w tym roku wrócić do walki o nagrodę główną w pucharze, samochód BMW.
„Niestety kontuzja oznacza, że ten sezon mam już z głowy, ale na szczęście nie jest ze mną aż tak źle.” – wyjaśnia Górka. „Złamałem trzy kręgi kręgosłupa i doznałem kontuzji ręki, ale bez uszkodzeń nerwów. Czeka mnie teraz rehabilitacja, ale takie są wyścigi. Świetnie bawiłem się w tym roku startując w BMW Powermed RR Cup i muszę przyznać, że jestem zaskoczony tempem, jakim jeździliśmy. Postaram pojawić się w Poznaniu na kolejnej rundzie, aby dopingować moich kolegów.”
Pech rywala, to z kolei okazja dla Jerzego Bergera, który po ukończeniu na podium dwóch ostatnich wyścigów, do Górki traci w tabeli tylko dwa punkty i ma ogromną szansę, aby awansować na pozycję wicelidera.
„Jestem optymistą i myślę, że stać mnie, by w ten weekend nawiązać z Waldkiem walkę o zwycięstwo.” – wyjaśnia zawodnik z Dąbrowy Górniczej. „Choć jestem największy i najcięższy w stawce i tracę przez to nieco na wyjściach z zakrętów i na prostych, to jednak jestem w świetnej kondycji, komfortowo czuję się na moim BMW S1000RR i mam nadzieję, że to będzie dla mnie udany weekend.”
Zadania Bergerowi nie zamierza ułatwić Bartosz Łysoniewski. Zawodnik z Rawy Mazowieckiej zakończył dwa ostatnie wyścigi na czwartej pozycji i w najbliższy weekend liczy na więcej niż tylko powtórzenie podium z drugiej rundy na Słowacji.
„Chcę wygrać tą rundę.” – Łysoniewski podkreśla bez owijania w bawełnę. „Dogadałem się z moim BMW i ustawieniami zawieszenia, dlatego jest to możliwe. Pogoda nie ma dla mnie większego znaczenia, bo w każdych warunkach czuję się na torze dobrze. Waldek ma świetną passę, ale w sportach motorowych wszystko jest możliwe. Ostatnio świetnie bawiłem się walcząc z Jurkiem Bergerem. Jeśli w ten weekend znów stoczymy bezpośredni pojedynek, dam z siebie wszystko, aby finiszować przed nim.”
Na włączenie się do walki o czołowe pozycje liczy także pochodzący z Zielonej Góry Andrzej Sztuder, podczas gdy straty w tabeli, mimo wciąż prześladującego go pecha, odrabia Marcin Małecki. Faworyt poznańskiej publiczności, mimo zmagania się z kontrolą trakcji, ostatni wyścig zakończył na drugiej pozycji i w najbliższy weekend będzie chciał nawiązać z Chełkowskim walkę o zwycięstwo.
„Liczyłem w tym roku na więcej, ale konkurencja jest bardzo silna, a „Valdi” to prawdziwy ewenement.” – przyznaje piąty w tabeli Sztuder. „Idealnie dogadał się ze swoim BMW i deklasuje nas co wyścig. Jestem jednak dobrze przygotowany do weekendu. Wymieniłem zawieszenie i chciałbym w końcu stanąć na podium. Wiele zależy od pogody. Rok temu wygrałem mokry wyścig z przewagą minuty, ale w tym roku już w takich warunkach leżałem, dlatego jazda w deszczu będzie loterią.”
„W ten weekend wiele będzie zależało od pogody, ale jeśli warunki na torze będą stałe, nie ma to dla mnie większego znaczenia.” – podkreśla Małecki, który podobnie jak Chełkowski, wystartuje również w dwóch wyścigach mistrzowskiej klasy Superstock 1000. „Chcę walczyć o zwycięstwo w wyścigach, choć nie ukrywam, że nie myślę już o tabeli, bo moja strata jest zbyt duża. Najważniejsze więc, aby stale podnosić swoje umiejętności, a przy tym świetnie się bawić. Zwycięstwa to tylko bonus.”
Na starcie nie zabraknie także organizatora BMW Powermed RR Cup, czołowego polskiego zawodnika, Ireneusza Sikory, który znów ruszy do walki jako VIP, jednocześnie w dwóch wyścigach klasy Superbike walcząc o kolejny mistrzowski tytuł.
W najbliższy weekend uczestników BMW Powermed RR Cup czekają aż dwa wyścigi, podobnie jak podczas kolejnej rundy, która w dniach 17-19 września znów odbędzie się w Poznaniu. Z uwagi na odwołanie wcześniejszej rundy w czeskim Moście, tegoroczna rywalizacja o samochód BMW dobiegnie końca 30. września na słowackim torze Slovakiaring.
Więcej o BMW Powermed RR Cup pod adresem www.bmw-motorrad.pl.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze"doskonale znanym zawodnikom torze w Poznaniu." tak mało słów a tak wiele znaczą...
Odpowiedzmówi się 'nowosądeczanin', a nie 'nowosączanin' :) pozdrawiam
Odpowiedz