Wraki niezagrożone? Sejm nie będzie głosował nad ważną ustawą
Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, która miała wyeliminować wraki z polskich dróg, została zdjęta z porządku obrad sejmu. Zaproponowane zmiany nie spodobały się ani posłom koalicji, ani opozycji.
Ministerstwo Infrastruktury od wielu miesięcy przygotowywało rewolucję w obowiązkowych przeglądach technicznych. Celem było wyeliminowanie z polskich dróg pojazdów niespełniających warunków technicznych. To poważny problem - w Polsce na każde 100 pojazdów zbadanych podczas obowiązkowych przeglądów technicznych, dopuszczenia nie dostają tylko dwa. W Niemczech - ponad 20, choć tam średni wiek pojazdu jest znacznie wyższy niż w Polsce.
Ministerstwo Infrastruktury proponowało stworzenie jednego rejestru stacji diagnostycznych. Dziś rejestr taki prowadzi oddzielnie każde starostwo, co powoduje, że mamy bazę 380 rejestrów, których integracja jest w praktyce niemożliwa. To utrudnia kontrolę i wdrażanie nowych zasad.
Ministerstwo chciało także przekazać nadzór nad SKP w ręce Transportowego Dozoru Technicznego, wprowadzić obowiązek okresowych szkoleń dla diagnostów i wymóg kalibracji urządzeń pomiarowych. Środki na sfinansowanie zmian miałyby pochodzić z podwyższonej opłaty za spóźniony przegląd techniczny.
Posłowie bardzo krytycznie odnieśli się jednak do zaproponowanych przez Ministerstwo Infrastruktury zmian. Wskazywano, że przepisy przygotowano na kolanie, nie zapewniono wystarczającego dla ich wprowadzenia finansowania, a całą nowelizację należałoby napisać od nowa. Poseł Jarosław Kaczyński zaproponował wykreślenie prac nad ustawą z porządku obrad. Do tego wniosku przychylił się marszałek sejmu.
Komentarze 0
Pokaż wszystkie komentarze