Supercross w Arlington - Dungey w koñcu na szczycie
Zawodnik fabrycznego zespołu KTM zdominował 7. rundę AMA Supercrossu, umacniając się na pozycji lidera w klasyfikacji punktowej.
Od kilku tygodni powtarzam, że jeśli Dungey chce wygrać tytuł musi w końcu wziąć się w garść i zacząć wygrywać wyścigi. Oczywiście, konsekwentne kończenie wyścigów w czołówce w momencie gdy konkurencja z konsekwencję ma problem to także sposób na tytuł. Ale z perspektywy fanów, sponsorów i zespołu potrzebne są zwycięstwa. Podczas 7. rundy Mistrzostw AMA Supercross, która odbyła się w zeszły weekend w miejscowości Arlington, Dungey nie zawiódł. Kluczem do sukcesu bez wątpienia był start, który zawodnik KTM-a wyegzekwował książkowo. Kolejne 20 okrążeń należało do niego i "The Dunge" przeskoczył linię mety z soczystym heelclickerem.
Wielokrotnie więcej, choć nadal nie za dużo, działo się za plecami Amerykanina. Ken Roczen pięknie poradził sobie z Davi Millsapsem w walce o drugie miejsce. Millsaps niedługo potem popełnił błąd, bez walki przepuszczając Trey’a Canarda. Roczen na drugim miejscu, Canard na trzecim - w takiej kolejności zawodnicy dojechali do mety. Z dobrej strony pokazał się Blake Baggett. Specjalista od motocrossu z wyścigu na wyścig radzi sobie co raz lepiej w dużej klasie i na nowy motocyklu (w zeszłym roku Blake ścigał się na Kawasaki przygotowanym przez zespół Mitcha Paytona w klasie 250). Baggett zakończył wyścig na wysokim, czwartym miejscu.
Piąte miejsce przypadło Andrew Shortowi, szósty był jeżdżący na fabrycznej Husqvarnie Jason Andreson. Niestety, dopiero na siódmym miejscu w wyścigu uplasował się Eli Tomac. Zawodnik Geico Hondy cały czas ma problemy ze startami, co zmusza go do przedzierania się przez stawkę. Tomac w agresywny sposób wyprzedził Chada Reed’a (obydwaj nie pałają do siebie miłością po tym, jak Reed komentował w tym roku zachowanie Tomaca jako "głupkowate"), co spowodowało, że Australijczyk znalazł się na deskach. Eli kilka minut później sam popełnił błąd i ostatecznie musiał pogodzić się z siódmą lokata. Reed ukończył wyścig na jedenastym miejscu.
W klasyfikacji punktowej Ryan Dungey powiększa swoją przewagę nad Kenem Roczenem do 12. punktów. Na trzeciej pozycji znajduje się Trey Canard z 11. punktami straty do młodego Niemca.
Kolejna runda AMA Supercrossu już w najbliższy weekend, 21. lutego w Atlancie.
Foto: Cudby S. / KTM
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze