Hondy w natarciu, Dungey wygrywa - AMA Supercross
Mimo świetnej dyspozycyjności zawodników fabrycznego zespołu Hondy, nadal w dominującej formie jest Ryan Dungey, który zwyciężył jedenastą rundę amerykańskiej serii.
Co by nie mówić, współpraca Dungey’a z legendarnym trenerem Aldonem Bakerem ma bezpośrednie przełożenie na wyniki. Wszyscy wiedzieli, że zawodnik KTM-a będzie mocny w drugiej połowie sezonu, konsekwentnie zdobywając podia. Ale Ryan oprócz podiów (na którym nie stał tylko raz w tym roku!) podkręcił tempo i agresje. Nawet podczas 11. rundy serii, która odbyła się w zeszły weekend w Indianapolis, nie zwlekał zbyt długo z wyprzedzeniem krótko prowadzącego po starcie Anderw Shorta.
Dość niespodziewanie na drugiej pozycji znalazł się Cole Seely, zawodnik fabrycznego zespołu Hondy. Seely stawał w tym roku już na podium w Anaheim, ale powiedzmy sobie szczerze, nie jest pierwszą osobą, która przychodzi do głowy kiedy myśli się o pretendentach do zwycięstw. Wymagający, poprzecinany koleinami tor wyraźnie sprzyjał debiutantowi.
Przez chwile wydawało się, że za liderem pogoni Eli Tomac, który po raz kolejny w tym roku popełnił błąd i nie był w stanie nadrobić strat. Doszło do kuriozalnej sytuacji, w której Dungey zdublował Tomaca, a Tomac, posiadając podobne tempo, śledził go jak cień, łatwo wyprzedzając kolejnych zawodników. Tym sposobem Tomac zakończył na przyzwoitej (biorąc pod uwagę skalę problemów), jedenastej pozycji. Trey Canard zakończył na trzeciej pozycji. Walka o miejsca w pierwszej połowie wyścigu odebrała mu możliwość zbliżenia się do Dungey’a, mimo podobnego tempa.
Pod nieobecność kontuzjowanego Kena Roczena wydaje się, że nikt na chwilę obecną nie może zagrozić Dungey’owi. Możliwe, że teraz The Dunge będzie zwalniał tempo. Posiadając 45-punktową przewagę w generalce może pozwolić sobie na ograniczenie ryzyka. Zwłaszcza, że do końca sezonu zostało jeszcze 6 imprez i wielokrotnie widzieliśmy, jak nawet tak duża przewaga topniała z tygodnia na tydzień.
Foto: Cudby S. / KTM
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze