Opłaty za autostrady - motocykliści protestują w Warszawie
Do motocyklistów wyszedł rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury, niestety nie usłyszeliśmy odpowiedzi na większość pytań, a na trójstronne spotkanie należy jedynie mieć nadzieję
Wczoraj, 11. czerwca, w Warszawie odbył się protest motocyklistów. Walka toczy się o obniżenie opłat za przejazdy autostradami:
„Nie zgadzamy się, aby motocykle, które posiadają tylko dwa koła, ważą sześciokrotne mniej od samochodów osobowych oraz zabierają maksymalnie 2 osoby (a nie 5 czy 7), ponosiły taki sam koszt przejazdu autostradami, jak samochody!"
O 13:00 wiele jednośladów pojawiło się na parkingu i chodniku przed Ministerstwem Infrastruktury. Wszystko było dobrze zorganizowane i kulturalne. Po przyjechaniu na miejsce, od razu podchodził ktoś z organizatorów, sugerując gdzie najlepiej zaparkować. Gdy pewnym było, że motocykliści na pewno zostali zauważeni, przedstawiciel wygłosił postulaty. Co ciekawe na miejscu pojawiły się chyba wszystkie możliwe media. Polsat, TVN, TVN24, TVN Warszawa, TVP, Eska Rock, Antyradio, RMF Maxx, RMF FM, Radio Zet, Trójka... Nie przyjechały chyba tylko TVN Meteo i Telezakupy Mango. Zainteresowanie mediów to bardzo dobry znak, może dzięki temu problem będzie szerzej rozpoznawalny przez społeczeństwo, przez co Ministerstwo będzie musiało poważniej do niego podejść. Oby tylko nie stało się tak, jak w przypadku Elżbiety Jaworowicz i sprawy Maćka Zawiszy.
Następnie do motocyklistów wyszedł rzecznik prasowy MI, Mikołaj Karpiński. Niestety nie usłyszeliśmy odpowiedzi na większość pytań, również tych wysyłanych wcześniej listami. Padło jedynie zapewnienie, że odpowiedzi zostaną wystosowane. Delegacja kierowców jednośladów postulowała również, aby przeprowadzone zostało spotkanie trójstronne, gdzie obok motocyklistów mieliby zasiąść przedstawiciele Stalexportu oraz Ministerstwa Infrastruktury. Takie spotkanie miałoby zakończyć politykę „spychologii", gdyż obie powyższe instytucje miałyby zamkniętą drogę do zrzucania na siebie winy. Mimo wcześniejszych rozmów MI oraz Stalexportu na ten temat, jedyną odpowiedzią rzecznika było lakoniczne zapewnienie, że na trójstronne spotkanie należy mieć nadzieję.
Około 120-150 motocyklistów ruszyło po chwili w paradę ulicami Warszawy, a Policja zgodziła się ją eskortować. Organizatorzy zapewniali wcześniej, że motocykliści nigdy nie chcieli tym przejazdem zakorkować Warszawy, a wszyscy mieli poruszać się zgodnie z przepisami PoRD. Tak też się stało, parada przebiegła sprawnie i kulturalnie, budząc zainteresowanie wielu postronnych. Motocykliści udali się do Sejmu, Senatu oraz do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby wręczyć im listy. Z ich treścią zapoznać się można na stronie motoautostrada.pl. Pismo do dyrektora GDDKiA zostało przyjęte, tak samo jak 100 nieopisanych kopert dla senatorów. Jedynie w Sejmie wymagane było osobne podpisanie każdego listu dla każdego posła. Mimo tego, administracja sejmowa była bardzo pozytywnie nastawiona do motocyklistów i trzymała kciuki za powodzenie akcji.
W najbliższych dniach powinniśmy poznać efekty protestu, czy posłowie zainteresowali się oraz jak zareagowały wszystkie zamieszane w problem instytucje. O szczegółach na pewno dowiecie się ze stron Ścigacz.pl.
|
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeJa niestety nie popieram motocyklistów. Jeżdżą brawurowo, zbyt szybko, stwarzają niebezpieczeństwo na drogach, również w miastach (slalomy pomiędzy jadącymi samochodami, zawrotna prędkość na ...
OdpowiedzTypowe dla Polaków, na szczęście niektórych; "tak wiem że to nie wszyscy są źli ale przez tych złych nie lubię wszystkich" - sterta banialuków. A co ma prędkość na autostradzie do opłat, to już całkowicie nie rozumiem. Warto mieć w sobie mniej ślepej nienawiści - polecam !
OdpowiedzPrzydałoby się aby w końcu inni użytkownicy dróg zauważyli istnienie i potrzeby motocyklistów. Brak u nas kultury jazdy w stosunku do motocyklistów. Najprostszym i za razem najgłupszym argumentem ...
OdpowiedzWiecie dlaczego ja nie przyjechałem na ten protest? A śledziłem temat od prawie początku... Nie utożsamiam się z motocyklistami, którzy tak traktują swoje tylne opony, nie bawi mnie to i mnie do ...
OdpowiedzW wielu mediach, np. w RMF-ie w najlepszych godzinach mówili że to tylko żart. I tak jak wszyscy zapowiadali nic takiego się nie odbyło, nawet policjanci i urząd miasta się nie obawiali ponieważ też słyszeli że hasło jest tylko aby zwrócić większą uwagę. Swoją drogą, wcześniej czy później jeśli potrwa cała akcja kolejne 10 miesięcy może warto jednak stać się agresywniejszym. Po za tym nie ma akcji lub hasła, które zadowoli każdego. Najistotniejsze jest to czy motocykliści rozumieją o co walczymy - wielu zapewne jeszcze nie.
OdpowiedzPalenie gumy, głośne wydechy, wyprzedzanie puszek z zawrotną prędkością w mieście, szybkie lawirowanie między puszkami w mieście - i tym sposobem motocykliści chcą na siebie zwrócić pozytywną uwagę ? No, sorry, jestem motocyklistą ale nie trawie takich, którzy tak robią. A co mają powiedzieć kierowcy puszek, którzy są niechętni jednośladom? "Może warto stać się agresywniejszym"? To już zupełnie byłaby kompletna klapa w dążeniu do poprawienia wizerunku motocyklistów w społeczeństwie. Agresywność na drodze nie jest przez nikogo widziana pozytywnie.
OdpowiedzPo pierwsze czy tak było jak piszesz podczas przejazdu przez Warszawę? - jeśli tak, to byliśmy na różnych akcjach. Po drugie, napisałem że "może warto być agresywniejszym", nie stwierdziłem "Na pewno" Po trzecie co zrobiłeś dla poprawy wizerunku motocyklisty poza tym, że krytykujesz innych, którzy pracują na rzecz całego środowiska. O!, przepraszam nie całego, Ty się pod tym nie podpisujesz... Oczywiście możemy jeszcze przez kilka lat zabiegać o swoje postulaty, możemy słać jałowe pisemka itp. Ale czy kolega zorganizuje jakieś podpisy pod petycją, jakąś inną akcje, może wykona kilka telefonów do urzędasów, cokolwiek zrobi aby osiągnąć efekty? Słabo mi się robi jak słucham moralistów nic nie robiących - wolę szalonych ale aktywnych. I w pełni podpisuję się pod tym co robią koledzy z południa, mam nadzieję, że nasz, czyli udział Warszawiaków będzie jeszcze bardziej widoczny niż dotychczas.
OdpowiedzFilip, gratuluję akcji. Szacun dla motocyklistów spoza Warszawy, którzy przyjechali w taki upał! Ja broniłem honoru stolicy, ale bardzo się zawiodłem na warszawskich motocyklistach- byliśmy w ...
OdpowiedzJakiś poseł przeliczy ilu motocyklistów jest w Polsce, zrobi ustawę i będzie wiadomo na jaką partię głosować w przyszłości ;)
OdpowiedzŻeby tak zrobić trzeba mieć mózg zamiast trocin w głowie :)
OdpowiedzDziękuję wszystkim, którzy podjęli wyzwanie i w ponad 30-sto stopniowym upale przyjechali do Warszawy. Pokazaliśmy wielką klasę; nie było zakorkowanej Warszawy, nikt nic nie spalił, a spotkanie ...
Odpowiedz