Nuviz Ride HUD - technologia przysz³o¶ci dla ka¿dego
Od jakiegoś czasu obserwujemy wysyp nowych, motocyklowych technologii. Najpopularniejsze bez wątpienia są wszelkiego rodzaju “inteligentne" kaski, które korzystając z przeziernych ekranów i zintegrowanych aplikacji mobilnych są w stanie wyświetlać informacje w polu widzenia motocyklisty.
Jednym z pierwszych tego typu produktów na rynku był kask amerykańskiej firmy Skully. W międzyczasie informowaliśmy o alternatywnych rozwiązaniach, w tym o BikeHUD oraz o kasku LiveMap.
Grupa specjalistów stojąca za Nuviz Ride:HUD ma w tym rosnącym segmencie dwa asy w rękawie. Pierwszym jest fakt, że urządzenie oferowane przez Nuviz można przymocować do dowolnego szosowego kasku posiadającego szczękę, więc nie zachodzi potrzeba wymieniania swojego ukochanego garnka. Po drugie, Nuviz planuje zbudowania platformy-zaplecza, którą nazywa Ride:CLOUD. Zacznijmy od samego urządzenia, które nieco przypomina popularne, akcesoryjne systemy komunikacji. Urządzenie posiada głośniki, mikrofon, jednostkę sterującą oraz oczywiście przezierny wyświetlacz. Dzięki Bluetoothowi będzie można sparować je z telefonem komórkowym (Android i iOS), z którego specjalna aplikacja prześle informacje o aktualnych warunkach pogodowych, nawigacji czy przychodzących połączeniach.
Co bardzo ciekawe, urządzenie wyposażone jest także w niedużą kamerę HD. Ma ona rejestrować drogę, a dzięki Ride:CLOUD będzie można udostępniać swoje nagrania i zdjęcia znajomym - także w popularnych portalach społecznościowych. Dzięki temu Nuviz chce zbudować aktywną społeczność motocyklistów. I trzeba przyznać, że to przyzwoity pomysł. Problem jest tylko jeden - zeszłoroczna kampania finansowania społecznościowego zakończył się sukcesem, ale wspierający pomysł motocykliści ponoć do dziś nie otrzymali swoich urządzeń. Prace nad Ride:HUD nie zostały zatrzymane, opóźnienie spowodowane jest najprawdopodobniej problemami w produkcji.
Prorocy rynkowych trendów w dziedzinie technologi zapowiadają, że najbliższe lata będą latami urządzeń "wearable" (wszystko, co możemy na siebie założyć - od inteligentnych zegarków, po inteligentne spodenki). Samsung, Apple i Google już od dawna od tym wiedzą, powoli prezentując coraz to odważniejsze projekty. Nawet jeśli Google Glass był porażką, raczej nie zniechęci to giganta z Mountain View do dalszych eksperymentów. W tym roku na szerokie wody wchodzi Apple Watch, a obydwie firmy przygotowały już systemy operacyjne do samochodów (kolejno Apple CarPlay i Android Auto). Jak to się ma do motocykli? W przeszłości rynek jednośladów wolno reagował na nowe technologie (świetnym przykładem jest pojawienie się na szeroką skalę systemów kontroli trakcji w motocyklach na lata po podbiciu rynków samochodowych). W przypadku "wearable" sprawa ma się o tyle inaczej, że małe, motocyklowe manufaktury i grupy entuzjastów na bieżąco implementują nowoczesne technologie do swoich produktów. Wyżej wspominane Skully jest idealnym tego przykładem.
Co przyniesie przyszłość? Na chwilę obecną ciężko powiedzieć, ale w moim odczuciu możemy liczyć na stopniowe pojawianie się posiadających ugruntowaną na rynku pozycję brandów w tej niszy. Mówię tutaj nie tylko o producentach akcesoriów, ale także producentów motocykli. Aprilia już teraz posiada możliwość "obsługi" motocykla poprzez Aprilia MultimediaPlatform, w testowanym przez nas BMW S1000RR nie ma większego problemu by zgrać dane z telemetrii na nieduży pendrive i po chwili obejrzeć je na swoim komputerze. Jedynym problem jaki widzę, to fakt, że nowinki techniczne najczęściej oferowane są bardzo wąskiemu i wyspecjalizowanemu klientowi. Ale bez wątpienia to tylko oznaka, że jesteśmy w początkowej fazie technologicznej rewolucji w świecie motocykli.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze