Obok Skully i LiveMap kolejna firma chce wejść na rozwijający się rynek inteligentnych kasków.

Czekam, aż "inteligentne" rozwiązania zostaną przejęte przez dużych producentów kasków, tym samym przebijając się do głównego nurtu. Do tej pory nowoczesne technologie w tym segmencie prezentowały małe, często dopiero powstające firmy. Tak było ze Skully, tak było z LiveMap, tak było z Nuviz i nie inaczej jest z kolejną próbą podejścia do tematu - iC-R.

Inżynierowie z iC-R najwyraźniej kierowali się zasadą "nim więcej, tym lepiej". W swoim produkcie upakowali nie jeden, a dwa przezierne wyświetlacze, dwie kamery z tyłu kasku, fotoelektryczne ogniowo doładowujące baterię oraz ostrzegawcze diody LED. iC-R nakierowany jest na bezpieczeństwo - dwie kamery zamontowane z tyłu kasku dają 210 stopni pola widzenia, eliminując efekt "martwego pola". Dodatkowo, jednostka sterująca jest w stanie rozpoznać kiedy zbliży się do nas auto. Jeśli będzie zbyt blisko, wbudowane wewnątrz kasku diody zmienia kolor na czerwony. Dwa przezierne wyświetlacze będące w zasięgu naszego wzroku są w stanie wyświetlać symultanicznie obraz z kamer lub np. obraz z jednej z kamery z tyłu kasku plus informacje z nawigacji. 

Kask będzie łączył się za pomocą bluetooth’a z telefonem, gdzie dzięki specjalnej aplikacji będzie można zarządza jego funkcjonalnością. Na chwilę obecną iC-R jest w trakcie zbierania funduszy poprzez popularny portal finansowania społecznościowego. Detaliczna cena ma mieścić się w granicach 1250 euro.