W minionym roku jako fani wyścigów motocyklowych nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Co prawda z perspektywy polskiego kibica wciąż skazani jestesmy na kibicowanie zawodnikom z innych krajów w topowych seriach wyścigowych, ale nasi kierowcy zaczynają powoli pukać do ich bram. Poniżej zupełnie subiektywne zestawienie najważniejszych sportowych wydarzeń w 2019 roku.

MotoGP

Sezon 2019 w MotoGP na pewno zapamiętamy z dwóch powodów. Pierwszym jest absolutnie kosmiczny wynik Marca Marqueza, który dokonał czegoś wprost niemożliwego. 12 zwycięstw, 6 drugich miejsc, 10 pole positions, 12 najszybszych okrążeń, najmniej upadków i tylko jeden nieukończony wyścig. Rekordowe 420 punktów na koniec sezonu, ósmy tytuł mistrza świata i praktycznie w pojedynkę zdobyte mistrzostwo konstruktorów dla Hondy i zespołowe dla Repsola. Nokaut!

Kolejne ważne wydarzenie sezonu 2019 to zakończenie kariery przez pięciokrotnego mistrza świata Jorge Lorenzo. 32-letni Hiszpan zrobił to wcześniej niż jego dużo starszy kolega i jednocześnie główny rywal ze złotych lat w ekipie Yamaha Valentino Rossi. Lorenzo ewidentnie stracił wiatr w żaglach po przejściu do zespołu Ducati w 2017 roku, a gwoździem do trumny jego kariery był ostatni sezon w Repsol Honda, zakończony serią bardzo groźnych kontuzji i upokarzającym dla zawodnika tego formatu 19 miejscem w klasyfikacji generalnej. Jorge może niedługo powrócić do padoku MotoGP w charakterze kierowcy testowego Yamahy. Trzymamy kciuki!

World Superbike

W mistrzostwach świata motocykli produkcyjnych w sezonie 2019 emocji dostarczył zwłaszcza jego początek. Atomowy debiut w WSBK zaliczyli Alvaro Bautista i nowe Panigale V4R w barwach zespołu Aruba.it Ducati. Hiszpan wygrał pierwsze 11 wyścigów z rzędu czym spowodował euforię kibiców oraz konsternację konkurencji, zwłaszcza etatowego zwycięzcy Jonathana Rea z Kawasaki. Silnik motocykla Ducati kręcił się dużo wyżej niż pozostałe maszyny, po trzech rundach komisja techniczna postanowiła więc, że ograniczy limit dla Panigale V4R o 250 obr/min, co z wynikiem 16100 obr/min wciąż pozostawiało włoską maszynę na szczycie stawki. 

Od wyścigów w Jerez Bautista zaczął jeździć ze zmiennym szczęściem, po drodze zaliczając katastrofalny weekend na Laguna Seca. Ostatecznie zajął drugie miejsce na koniec sezonu, a swój piąty tytuł wywalczył Jonathan Rea. W międzyczasie Alvaro Bautista podpisał kontrakt z Hondą i już wiosną 2020, drugi rok z rzędu wjedzie w sezon WSBK na debiutującym motocyklu - całkowicie nowej Fireblade.

Mistrzostwa Świata Endurance i Mistrzostwa Europy Moto2

Co łączy te dwa, pozornie odległe motocyklowe zmagania? Fakt, że wreszcie startują i co najważniejsze, odnoszą w nich sukcesy Polacy. Młodziutki Piotr Biesiekirski od kilku lat sukcesywnie pnie się po szczeblach europejskiej i światowej kariery. 18-latek z Warszawy w 2016 roku zdobył Puchar Polski Moto3, po czym został zaproszony na testy w prestiżowej serii Red Bull Rookies Cup. Rok temu Polak wywalczył tytuł drugiego wicemistrza Hiszpanii klasy Open 600 i przez 2 kolejne sezony startował w Mistrzostwach Europy Moto2, zajmując bardzo solidne 17 i 18 miejsce, niemal dokładnie w środku stawki. 

Wyniki Biesiekirskiego zwróciły na niego uwagę Wójcik Racing Teamu, polskiego zespołu startującego w Mistrzostwach Świata Endurance i co najważniejsze, odnoszącej w nich realne sukcesy. Jedna z załóg tej ekipy w 24-godzinnym wyścigu Bol d’Or zajęła w sezonie 2019 historyczne, drugie miejsce! Biesiekirski nie mógł tam jednak wystartować ze względu na wiek. Oficjalnym członkiem zespołu stał się dopiero przed pechowym wyścigiem w Sepang. 

Jednocześnie, również po raz pierwszy w historii, zespół Wójcik Racing Team w składzie Marek Szkopek, Adrian Pasek, Artur Wielebski i Piotr Biesiekirski został ogłoszony oficjalną reprezentacją Polski. W Mistrzostwach Świata Endurance startuje jeszcze jedna polska ekipa - LRP Poland.

Polak na wyspie Man i przerwany Wyścig do Chmur

W 2019 roku kolejny polski zawodnik wystartował w wyścigach ulicznych na wyspie Man. Nie były to co prawda najbardziej prestiżowe, majowe zawody TT, tylko odbywający się w sierpniu Manx Grand Prix, ale obecność Krystiana Palucha w rywalizacji aż dwóch klas - Newcomers i Senior, jest przełomowa. Na słynnej górskiej pętli można było zobaczyć również polskie flagi. Coś pięknego!

Miniony sezon zapisał się również wyjątkowo smutną kartą w innej odmianie wyścigów drogowych. W czasie wjazdu na szczyt Pikes Peak nowym Ducati Streetfighterem V4, życie stracił weteran tej imprezy i mentor dla innych zawodników, Carlin Dunne. Wypadek wydarzył się na ostatnich metrach przed metą - zawodnik wypadł z drogi na drobnej nierówności asfaltu, jadąc po nowy, fantastyczny rekord tej trasy. Po tym wydarzeniu organizatorzy Wyścigu do Chmur zdecydowali, że droga na Pikes Peak nie spełnia wymogów bezpieczeństwa dla motocykli i odwołali udział jednośladów w przyszłorocznej edycji imprezy. Przeciwko tym ustaleniom była nawet matka zmarłego Carlina Dunne’a.