Jonathan Rea pi±ty raz z rzêdu MISTRZEM ¦WIATA MOTUL WorldSBK
Na dwie rundy przed końcem sezonu 2019, Jonathan Rea obronił tytuł mistrza świata w serii wyścigów FIM WorldSBK MOTUL, w dużej mierze dzięki pomocy Alvaro Bautisty. Aż dwóch kierowców Kawasaki zapisało się w ten weekend na kartach historii klasy Superbike. Wyścig SSP300 również wyłonił mistrza.
Rea wykazał się rewelacyjnym tempem już w walce o Superpole, którą ukończył na pierwszej pozycji, wyprzedzając Van Der Marka i Haslama. Jego główny konkurent i rewelacja pierwszej części sezonu - Alvaro Bautista uplasował się w kwalifikacjach na zaledwie 14. miejscu.
Sobotni wyścig padł łupem młodego Turka -Razgatlioglu, który pokonał mistrza o ćwierć sekundy. To była pierwsza wygrana Topraka w karierze w WorldSBK. Na podium zobaczyliśmy również zawodnika BMW - Toma Sykesa. Bautista z odległej pozycji awansował aż na piąte miejsce, przegrywając z powracającym do ścigania Lorisem Bazem. Świetnie pojechał zmagający się z długotrwałą rekonwalescencją Leon Camier na Hondzie, mijając linię mety jak siódmy.
Niedzielny wyścig Superpole odbył się na dystansie 10 okrążeń, który również wygrał Razgatlioglu i to była jego druga wygrana w ten weekend. Widząc jego poczynania w bieżącym roku, środkowy stopień podium był tylko kwestią czasu. Drugie miejsce znów zajął Rea, a najniższy stopień na pudle tym razem wywalczył Van Der Mark. Tuż za podium pojawiły się dwa motocykle Ducati, w kolejności Davies i Bautista. Kalkulacja punktów jasno wskazała Jonathanowi Rea, co powinien zrobić, by w ostatnim wyścigu na francuskim torze Magny-Cours zrobić historyczną koronę. Warunkiem obrony tytułu była wygrana w drugim wyścigu i najwyżej dwunasta pozycja Ducati z numerem 19. Bautista pomógł swojemu rywalowi w 100% i przez kraksę z udziałem Razgatlioglu zakończył wyścig spektakularną glebą.
To był zdecydowanie nieudany debiut Hiszpana na francuskim obiekcie i finalnie przekreślił jego szanse na tytuł mistrzowski. Rea musiał tylko wygrać, co nie było łatwe, gdyż Yamahy walczyły do samego końca. Doświadczenie jednak wzięło górę i z przewagą prawie jednej sekundy został jako pierwszy w historii serii WorldSBK, czempionem globu. Już zeszłorocznym tytułem pobił dotychczasowe rekordy, a w ten weekend tylko umocnił swoją pozycję wśród legend wyścigów motocyklowych.
Van Der Mark i Lowes uzupełnili podium na zakończenie weekendu wyścigowego na Magny-Cours. Z 544 punktami na koncie, Jonathan ma tytuł w kieszeni, gdyż nawet gdyby ostatnie dwie rundy sezonu ukończył bez punków, a Bautista wygrałby wszystkie starcia, nie wystarczyłoby to na wygraną. Ma jednak w kieszeni pozycję vice mistrza, a walka o trzecią pozycje w tabeli toczy się ciągle pomiędzy zawodnikami Yamahy -Van Der Markiem i Lowesem.
W pośredniej kategorii wygrał Mahias, przed Vinalesem i Badovinim. Liderem generalki SSP600 pozostaje jednak Krummenacher, walczący ciągle o tytuł z Caricasulo i Cluzelem.
Wyścig w klasie SSP300 również wyłonił mistrza sezonu 2019. Choć Gonzalez przegrał francuski wyścig z Aną Carrasco, to wystarczyło na wypracowanie sobie przewagi aż 42 punktów przewagi, co przy jednym tylko wyścigu w końcówce sezony wystarcza na świętowanie przez siedemnastolatka tytułu mistrza w najmniejszej kategorii wyścigowej motocykli produkcyjnych. Trzecie miejsce na podium wywalczył Deroue.
Za dwa tygodnie odbędzie się przedostatnia runda sezonu, gdzie zmierzą się tylko zawodnicy klas Superbike i Supersport 600. Runda tytularna MOTULa będzie miała miejsce na argentyńskim torze Villicum w San Juan. Finałową rundę zobaczymy w ostatni weekend października w Katarze.
Czy ktokolwiek wierzył, że Rea wywalczy tytuł bez heroicznej walki z Bautistą? Już po pierwszych wyścigach wszyscy widzieli już koronę na głowie hiszpańskiego debiutanta, który na Ducati Panigale V4R czynił cuda. W każdym sporcie trzeba walczyć jednak do samego końca i Jonathan Rea nigdy o tym nie zapomniał, czego uwieńczeniem jest kolejny na koncie, już piąty tytuł, a to jeszcze nie koniec.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze