MotoGP: Jorge Lorenzo kierowc± testowym Yamahy?
Jorge Lorenzo po zakończeniu sezonu 2019 i ogłoszeniu zakończenia kariery zawodniczej udał się na długie wakacje na wyspie Bali. Wrócił z nich wyraźnie zrelaksowany i zmotywowany do dalszej pracy. Wiele wskazuje na to, że już niedługo powróci do padoku MotoGP i to ponownie w barwach zespołu, z którym odnosił największe sukcesy.
Miniony sezon okazał się dla Jorge Lorenzo bardzo trudny. Mocno nieudana przygoda z Hondą oraz kilka poważnych wypadków i kontuzji skłoniły Hiszpana do ogłoszenia decyzji o zakończeniu kariery sportowej. W czasie GP Walencji, w ostatnim wyścigu sezonu 2019, pożegnał się z kibicami, rywalami i całą otoczką MotoGP, z którą współpracował przez wiele lat. Następnie wyjechał na kilkutygodniowe wakacje na Bali, gdzie z sukcesem zadbał o odzyskanie równowagi psychicznej. W niedawnym wywiadzie dla austriackiej telewizji ServusTV Jorge powiedział:
Na pewno wrócę do padoku. Niedługo podam więcej szczegółów. Intensywnie podróżowałem przez 17 lat i zawsze zatrzymywałem się w tych samych hotelach. Zawsze uważałem się za szczęśliwą osobę. Jeśli jednak w końcu jest okazja, by żyć bez ciśnienia, jestem jeszcze szczęśliwszy.
W czasie przyszłorocznej rundy w hiszpańskim Jerez Jorge Lorenzo dołączy do grona Legend MotoGP. Zapewnił sobie bardzo mocną pozycję w gronie najlepszych kierowców wyścigowych w historii. Zdobył pięć tytułów Mistrza Świata i wygrał 68 wyścigów. Wygląda jednak na to, że póki co kariera Lorenzo nie zakończy się na kartach historii wyścigów motocyklowych.
Jak podaje serwis motorsport.com, Yamaha zaproponowała Jorge stanowisko kierowcy testowego. Potencjalni partnerzy znają się bardzo dobrze - to właśnie na japońskim motocyklu Lorenzo odnosił największe sukcesy, trzykrotnie wygrywając w klasyfikacji generalnej. Yamaha nie miała ostatnio szczęścia do kierowców testowych, niedawno po jednym sezonie pożegnała się z Jonasem Folgerem, a proponowany w jego miejsce Johann Zarco podpisał kontrakt z Reale Avintia Ducati. Pozyskanie wielokrotnego mistrza, jeżdżącego bez obciążeń psychicznych, może być więc dla obu stron bardzo dobrym ruchem.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze