Na polskich autostradach jest zbyt mało stacji paliw - grzmi Najwyższa Izba Kontroli. Najdłuższy odcinek bez możliwości zatankowania wynosi w Polsce 180 km.

Sieć stacji paliw w naszym kraju wygląda lepiej niż dobrze. Niemal w każdym miejscu w Polsce można zatankować przyzwoite paliwo. Oznacza to, że podróżując tracimy czujność i zapominamy o starannym planowaniu tankowań.

A umiejętność ta może przydać się, kiedy wjeżdżamy na autostradę. Jak wynika z niedawnego raportu NIK, gęstość sieci stacji paliw na drogach szybkiego ruchu jest zdecydowanie zbyt mała. Kierowcy, przyzwyczajeni do ilości stacji obecnych na drogach krajowych, mogą wpaść w kłopoty na autostradach czy drogach ekspresowych.

Najgorzej jest na odcinku Tarnów-Korczowa. Na 180-kilometrowym odcinku nie ma ani jednego miejsca, gdzie można uzupełnić paliwo. W praktyce oznacza to, że przejechanie sportowym motocyklem całej trasy może okazać się niemożliwe. Kierowca będzie musiał po drodze szukać stacji leżącej w pobliżu autostrady.

Nieco lepiej, choć też słabo jest na drogach ekspresowych. Najdłuższy odcinek bez stacji paliw znajdziemy na S3, między Sitnem a Raculą - to prawie 160 km bez możliwości zatankowania. Najwyższa Izba Kontroli sugeruje, by na wjazdach na autostrady i drogi ekspresowe pojawiły się tabliczki z informacją o najbliższej stacji paliw.