Motocykle w Polsce w pierwszych miesiącach po zakończeniu II wojny światowej
W maju 1945 roku, w momencie zakończenia II wojny światowej, na ziemiach polskich było około 5000 motocykli. W większości były to pojazdy zdobyczne lub pozostawione przez Niemców. Gama marek i typów tych jednośladów była ogromna. W czasie wojny Niemcy posiadali w służbie wojskowej dużą ilość motocykli własnej produkcji oraz zdobywali tysiące motocykli różnych marek w krajach podbitych. Pojazdy te wcielali w szeregi jednostek liniowych Wehrmachtu i SS oraz do oddziałów tyłowych, np. policji czy służb wsparcia.
Niemieckiego żołnierza można było zobaczyć między innymi na ich rodzimych motocyklach: Ardie, BMW, DKW, NSU, Phänomen, Triumph, Victoria, Wanderer, Zündapp oraz motocyklach zdobycznych: polskich Sokołach, belgijskich FN, Gillet, Sarolea, francuskich Gnome&Rhone, Terrot, Rene Gillet, Peugeot (tu warto dodać, że po zajęciu Francji przez Niemców, tamtejsze fabryki produkowały motocykle dla okupanta. Podobnie było w Czechosłowacji), duńskich Nimbus, amerykańskich Harley-Davidson i Indian (m.in. około 1500 nowych Indianów 340 wpadło w ręce Niemów po zajęciu Francji w 1940 roku), angielskich AJS, Ariel, BSA, Matchless, Norton, Royal Enfield, Triumph (spora liczba angielskich motocykli wpadła w ręce Niemców w 1940 roku, po tragicznej ewakuacji w Dunkierce), austriackich Puch, czechosłowackich Jawa. W latach 1943 - 1945 roku większość ze wspominanych motocykli znalazła się na froncie wschodnim, którego długa linia przechodził przez Polskę. Po zakończeniu działań wojennych spora liczba tych pojazdów pozostał u nas.
(…) Rzeczą powszechnie wiadomą jest, że znakomita większość samochodów i motocykli, jakie w latach 1945 - 1947 znalazły się w kraju, to pojazdy poniemieckie. Wszelkie bowiem pojazdy mechaniczne, jakie posiadaliśmy przed najazdem niemieckim na Polskę, uległy rekwizycji przez władze wojskowe polskie i w rezultacie razem z tymi pojazdami, których władze nasze nie zarekwirowały, dostały się następnie w latach 1939 - 1945 do rąk okupanta niemieckiego. Dlatego po wyparciu z ziem naszych niemieckiego najeźdźcy, wszystkie pojazdy mechaniczne pozostałe w kraju to pojazdy poniemieckie, oczywiście poza tymi jakie otrzymaliśmy od Armii Radzieckiej, a następnie z dostaw UNRRA. (…)
"Motoryzacja" nr 5 / 1949
Inną grupą pojazdów, które latem 1945 roku pojawiły się na naszych drogach, były motocykle ukryte przed niemiecką rekwizycją. Polacy byli narodem zaradnym i krnąbrnym. Nie przepadali za okupantami, więc utrudniali im życie w różny sposób. Samochód ciężko było ukryć, ale motocykl… nic prostszego. Wystarczyło wyjąć silnik z ramy, odkręcić koła i poszczególne części ukryć w innych miejscach. Pojedynczo te części nie znaczyły nic, w połączeniu dawały motocykl. Tak więc przedwojenne motocykle zarejestrowane w Polsce zamiast do okupanta trafiały w częściach na strychy, do piwnic, komórek, szop i garaży.
Motocykle w PRL – rzecz o motoryzacji i nie tylko...
Przyjęło się powszechnie mianem „motocykle PRL” określać pojazdy produkcji krajowej: WFM, SHL, WSK, Junak. Jest to jednak wielkie uproszczenie, bo obok wspomnianych jednośladów na naszych drogach można było również spotkać kilkanaście marek motocykli importowanych: Jawa, MZ, CZ, IFA, IŻ, M-72, K-750, Panonia, Lambretta, Peugeot, a także: BMW, Triumph, Norton, BSA,AJS, Harley-Davidson i wiele innych.
O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOCYKLE W PRL" »Do grupy motocykli "pozostałych po wojnie" należałoby również dodać pojazdy, które dotarły do Polski jako wyposażenie Armii Polskiej, formowanej od 1943 roku pod skrzydłami Armii Czerwonej. Przez lata przyjęło się nazywać tę formację: Ludowym Wojskiem Polskim (LWP). Podstawowymi, etatowymi motocyklami LWP były: amerykańskie Harleye-Davidsony WLA42 i w dużo mniejszej ilości Indiany 741B. Marginalnie pojawiały się też inne wojskowe modele Harleyów i Indianów. Motocykle amerykańskie stanowiły 90% stanów etatowych Ludowego Wojska Polskiego, pozostałe 10% były to motocykle produkcji radzieckiej, np. M 72, TIZ AM 600. Wojsko używało też co lepszych motocykli zdobycznych.
Pojazdy amerykańskie trafiały do Związku Radzieckiego w ramach pomocy rządowej Stanów Zjednoczonych, znanej jako "Lend-Lease". Adresatem była Armii Czerwona, która następnie przekazywała pojazdy do formacji podległych, w tym Wojska Polskiego.
Tomasz Szczerbicki
Dziennikarz i autor książek: tomasz-szczerbicki.pl
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze