Honda CB750 to pierwszy w historii Superbike. To pierwszy w historii motocykl, który miał w sobie rozwiązanie powszechnie stosowane w obecnych sprzętach. To pierwszy motocykl z czterocylindrowym, rzędowym silnikiem, pięciostopniową skrzynią biegów i hamulcami tarczowymi. CB750 to największy kamień milowy w historii motocyklizmu. Za jego pomocą, Honda wyrobiła sobie opinię firmy solidnej i rzetelnej, produkującej maszyny dopracowane i niezawodne. Dowodem na to może być fakt, że dziś, 41 lat po wypuszczeniu pierwszego egzemplarza na rynek, nadal (i to często, zwłaszcza w Stanach) można spotkać jeżdżące Hondy CB750, które są użytkowane na co dzień. Jedwabista praca silnika była absolutnie nieprawdopodobna. Dealerzy stosowali słynny test szklanki. Stawiali ją na kanapie, odpalali motocykl i odkręcali gaz. Woda nigdy się nie rozlewała. Rzędowa czwórka brzmiała jak włoskie supersamochody Ferrari Testarossa czy Lamborghini Miura. W czasach, gdy niczym dziwnym nie było, gdy motocykl w czasie jazdy gubił pokrywy, śruby czy koła, Honda CB750 była pod tym względem lata świetlne przed konkurencją, jeżdżąc bezawaryjnie nawet przez 180-200 tys. km. Honda powstała w tym samym roku, w którym pierwszy człowiek stanął na księżycu i była równie przełomowa. I trochę nudna. Jeździła tak płynnie, tak dobrze i tak bezawaryjnie, że można było na niej zasnąć. Zmieniła świat, odwróciła go do góry nogami i dlatego jest niesamowita oraz pożądana.
|
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze