Harley-Davidson Low Rider z 2001 custom. Nie uwierzysz, ¿e je¼dzi³ w Policji!
Zanim ten Harley trafił do Polski pełnił służbę w amerykańskiej policji. Patrząc na jego obecną formę trudno się tego domyślić.
Był to policyjny Low Rider z 2001 roku. O jego służbowej przeszłości dobitnie świadczy większy niż w cywilnej wersji temperament silnika. Kiedy maszyna pojawiła się w Kluczborku w handlującej motocyklami z USA rodzinnej firmie Karomotors chłopaki tylko zatarli ręce. Mamy fajną bazę, trzeba z tego coś zrobić! Pomysł przebudowy Harleya zrodził się po konsultacjach z Darkiem Gargasem (Coroner Custom Cycles), z którym załoga z Kluczborka od pewnego czasu współpracuje. Celem projektu było uzyskanie odchudzonego motocykla łączącego elementy stylu cafe racera i japońskiej szkoły oldskulowego customizingu. Jak widzicie wyszło świetnie. Przeróbką karoserii zajął się Darek Gargas. Jego dziełem jest "zadupek" połączony z kanapą oraz zbiornik paliwa, który wyjściowo pochodzi od Sportstera, ale trzeba było przerobić tunel, by pasował do ramy Dyny oraz dodać ozdobne przetłoczenia, podobne jak te na "zadupku". Oczywiście elementy karoseryjne wykonano z blachy. Japońskie skojarzenia budzi wykończenie przedniego widelca oraz tylnych amortyzatorów. Dostały one aluminiowe szklanki, które następnie wyszczotkowano i pomalowano proszkowo na biało. Podobną techniką zostały wykończone "czapki" rocker boxów, boczne dekle silnia i skrzyni biegów oraz kapa sprzęgłowa. Wygląda to naprawdę zacnie. Dziełem Darka, oprócz wspomnianych wyżej elementów, jest jeszcze obudowa filtra powietrza oraz korek wlewu paliwa, a także ażurowa osłona prędkościomierza. Owiewka reflektora to już element wybrany z katalogu. Zgodnie ze sportowym duchem motocykla, który można by nazwać kafiako-bobberem, do górnej półki widelca przymocowano niską, wąską kierownicę, która również powstała w warsztacie Coroner Custom Cycles, a poza tym zmianie uległo przednie koło. Na szesnastocalowej szprychowej feldze spoczywa opona o szerokości 130 mm. Identyczne koło znajduje się z tyłu. Zmiana przedniego koła wymusiła lekkie skrócenie widelca. Chłopaki z Karomotors zajęli się malowaniem karoserii, by styl malowania dopasować do charakteru motocykla i wykończenia elementów w japońskim stylu. Trzeba przyznać, że całość wygląda bardzo korzystnie, a przy całej restylizacji motocykla zachowano żelazną konsekwencję. Nie zrobiliby tego lepiej w fabryce. Tu wszystkie elementy stylistyczne doskonale ze sobą współgrają tworząc harmonijną całość. Jeśli do tego dodamy jeszcze soczyste brzmienie wydechu, lekkość prowadzenia i temperament podrasowanego fabrycznie silnika otrzymujemy w efekcie customowego Harleya, który jest prosty w formie, bez żadnych udziwnień, a przy tym obdarzony silnym ładunkiem indywidualizmu, co w efekcie wywołuje wzmożoną chęć posiadania takiej maszyny.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze