Trasy motocyklowe i ciekawe miejsca w Polsce: po³udniowa Wielkopolska
Drogi południowej Wielkopolski bywają zatłoczone, ale tylko wtedy, gdy wybierzesz główne trasy. Te boczne są zazwyczaj puste, a widoki dosłownie przeszywają pięknem. Oto krótka trasa po południowej Wielkopolsce.
Fajna motocyklowa wycieczka nie musi zawsze oznaczać nabijania tranzytowych kilometrów po autostradzie. Nawet przysłowiowe polatanie wokół komina może okazać się świetną przygodą. Wystarczy tylko trochę ciekawości, gen odkrywcy i kilka godzin spędzonych nad mapami, a okaże się, że w najbliższym naszym sąsiedztwie znajdą się i fajne trasy, i ciekawe atrakcje historyczne, i dobre knajpy, w których warto się zatrzymać.
Poznańskim mieszczuchom (ale nie tyko) polecamy dziś niedługą, lecz bardzo przyjemną trasę po południowej Wielkopolsce. W sam raz na pogodną sobotę lub niedzielę, z możliwością przedłużenia na weekend, kiedy najdzie cię ochota na przykład na biwak.
Grajzerówka - droga z historii
Startujemy z Poznania i DK5 kierujemy się na południe, ale niedaleko, bo w Szreniawie odbijamy w lewo na Wielkopolski Park Narodowy. Przez jego serce biegnie grajzerówka - betonowa droga, wybudowana w roku 1940 przez francuskich jeńców niemieckiej armii. Nazwa pochodzi od przedwojennego nazwiska namiestnika Rzeszy Kraju Warty, czyli tych właśnie terenów.
Droga jest wąska, ale niezbyt uczęszczana, dzięki czemu nie ma wielkiego problemu z wymijaniem się na obecnych tutaj mijankach. Położenie tej szosy ma swój niepowtarzalny urok - rosnący wokół, rozległy las tworzy prawdziwie magiczną atmosferę. Na końcu drogi leży Jezioro Góreckie, a na nim wyspa z ruinami zamku.
Od strony grajzerówki dostęp do jeziora jest nieco utrudniony, poza tym zamek widać gołym okiem dość słabo. Lepszy widok jest z drugiej strony, od Pożegowa, ale dojazd do samej tafli jeziora jest możliwy tylko rowerem, ponieważ jest to rezerwat ścisły.
Drogi motocyklowe Wielkopolski
Od siedziby WPN przy jeziorze, kierujemy się na wschód do drogi 431 i następnie przez Mosinę dojeżdżamy do Czempinia, gdzie odbijamy w lewo, na Kopaszewo. Przed tobą piękny, typowy dla Wielkopolski odcinek drogi, biegnący łagodnymi łukami wśród pól.
Po drodze warto przystanąć w Turwii, by pospacerować po Parku Krajobrazowym im. Dezyderego Chłapowskiego, z pięknym pałacem i gorzelnią - muzeum. Następnie, omijając drogą 308 Gostyń, w Koszkowie wpadamy na chwilę na DK12, aby natychmiast zjechać w prawo w 438, na Koźmin Wlkp. Przez Koźmin docieramy do Dobrzycy, gdzie warto zatrzymać się na chwilę w Muzeum Ziemiaństwa, położonym w zabytkowym dworze na terenie parku.
Przez Pleszew docieramy następnie do Gołuchowa, gdzie można zatrzymać się na dziki biwak nad Jeziorem Gołuchowskim. Po drodze do Gołuchowa można zajrzeć do niezłej restauracji Gęś Pocztowa, mieszczącej się w Ludwinie, kilka kilometrów na południe od Pleszewa.
Z Gołuchowa, przez Pyzdry i Chocz kierujemy się w stronę Miłosławia. W pobliżu Chocza można odbić na Westernland - miasteczko westernowe pachnące nieco cepelią. Piękną drogą docieramy do Miłosławia, gdzie warto zaopatrzyć się na wieczór w pyszne piwo z browaru Fortuna. Następnie, omijając główną, dość zatłoczoną drogę, kierujemy się na Solec i Zaniemyśl, a stamtąd do Kórnika, gdzie obowiązkowo trzeba zwiedzić tamtejszy zamek.
Zamek w Kórniku swój obecny wygląd zawdzięcza przebudowie, dokonanej w XIX wieku przez Tytusa Działyńskiego. Sama budowla powstała jednak na fundamentach XIV-wiecznego zamku rycerskiego. Kto wie, jakie tajemnice kryją tamtejsze lochy…
Ostatnim punktem na trasie jest piękny pałac w Rogalinie oraz pobliskie Dęby Rogalińskie, znane z legendy o Lechu, Czechu i Rusie, którzy mieli podobno zasadzić je na pamiątkę swojego spotkania.
I tak, po 300 km docieramy z powrotem do Poznania. Jeden dzień, spędzony na rozkoszowaniu się wspaniałymi drogami południowej Wielkopolski, z pewnością pozwoli naładować baterie i zrozumieć znaczenie nazwy tego regionu Polski.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze