Motocyklami do Nowej Zelandii. Niezwyk³a filmowa trylogia Dream Catchers' Journey! [FILMY]
Dream Catchers' Journey to projekt dwojga motocyklowych podróżników, którzy pewnego dnia spakowali się i ruszyli w pełną przygód podróż z Polski do Nowej Zelandii. Z tej pasjonującej wyprawy przygotowali trzy filmy, które ogląda się z zapartym tchem.
Pierwsza część podróży to odcinek z Polski do Gruzji, gdzie już na starcie plany musiały ulec zmianie, w wyniku komplikacji z pozyskaniem karnetów CPD oraz wizy do Pakistanu. Para podróżników mając w paszportach kilka sztywnych terminów wiz wjazdowych do krajów Azji Centralnej oraz przede wszystkich Chin, zdecydowała że alpejskie przełęcze muszą poczekać i wyruszyła od razu w kierunku południowym, aby możliwe szybko dotrzeć do Grecji. Po krótkim odpoczynku nad brzegiem Morza Egejskiego, ruszyli na wschód przekraczając cieśninę Bosfor, tym samym dotykając po raz pierwszy kontynentu azjatyckiego. Po niezliczonych wypitych filiżankach tureckiego czaju, dotarli do majestatycznego pasma górskiego - Kaukazu.
Druga część to, jak zgodnie twierdzą ta, która dała im najwięcej wspomnień. To z tego etapu dzisiaj opowiadają znajomym najwięcej historii. Pustynnymi drogami, w temperaturze sięgającej 47 stopni Celsjusza, wjechali do Azji Środkowej, odwiedzając wciąż magiczne miasta legendarnego Szlaku Jedwabnego w Iranie i Uzbekistanie. Pokonali góry Pamiru w Tadżykistanie, decydując się na przeprawę przez słynnącą z wymagających warunków dolinę Bartang oraz góry Tienszanu w Kirgistanie, gdzie do ich dwuosobowego zespołu dołączył ranny szczeniak - suczka Lucky.
Pokonali Karakorum - drugi po Himalajach, najwyższy łańcuch górski na Ziemi, na pograniczu Chin i Pakistanu. Doświadczyli egzotyki krajów Półwyspu Indochińskiego. Odwiedzili starożytne miasto Pagan w Birmie oraz herbaciane pola Malezji. Przemierzyli bezdroża Laosu wzdłuż rzeki Mekong. W Indonezji - magicznej krainie 127 aktywnych wulkanów, położonej na ponad 17 tysiącach wysp - przekroczyli równik, wjeżdżając na południową półkulę Ziemi. Ostatecznie dotarli do celu podróży - Nowej Zelandii - kraju nieprzyzwoicie pięknych gór, lodowców, rzek, jezior, wulkanów, gejzerów, plaż i przede wszystkim motocyklowych tras jak Skippers Canyon Road czy Forgotten World Highway.
Ostatnia część video trylogii podsumowującej podróż, to etap powrotny do domu. Po kilku fantastycznych tygodniach w Nowej Zelandii, Marta i Łukasz polecieli do Australii, gdzie znowu mogli wsiąść na własne motocykle. To niewiarygodne, że transport morski motocykli, z pobliskiej Indonezji do Australii zajął osiem długich tygodni. Po przejechaniu tak ikonicznych tras Australii jak Great Ocean Road, Great Alpine Road, Snowy Mountains Highway, polecieli do Portugalii, aby zakończyć podróż europejskim road tripem. Z najdalej wysuniętego na zachód punktu kontynentalnej Europy - Cabo da Roca, wrócili do Polski po 15 miesiącach przez kręte i przepiękne trasy położone w Picos de Europa, Pirenejach oraz Alpach. Nie zabrakło portugalskich owoców morza, francuskiego wina i kawy na przełęczy Stelvio czy wzdłuż Großglockner Hochalpenstraße.
Więcej o wszystkich tych przygodach przeczytacie na blogu https://dreamcatchers.pl/. Śledźcie także profil podróżników na FB oraz Instagramie.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeOpcja finansowa dla co najmniej dyr. handlowego w korpo itp...
Odpowiedz