Star 660 z silnikiem motocykla WSK125. Oni zrobili to naprawdê!
Silnik motocykla WSK 125 miał również ciekawy udział w obronności kraju. I nie chodzi tu wcale o motocykle WSK używane w wojsku, ale o pojazdy, w przypadku których zupełnie nie spodziewalibyśmy się wykorzystania tych silników.
Pod koniec lat 50., w szerokim zakresie przystąpiono do modernizacji technicznej polskiej armii. Wzmocniono znaczenie oddziałów pancernych oraz przystąpiono do przekształcania dywizji piechoty w dywizje zmechanizowane. Zmiany wprowadzane były powoli ze względu na ograniczone możliwości ekonomiczne naszego kraju oraz duże problemy na polu podstawowego i specjalistycznego wyszkolenia żołnierzy. Wyszkolenie żołnierzy jednostek zmechanizowanych - kierowców samochodów, obsługi, mechaników - wymagało długiego czasu i dużych nakładów finansowych. Władze wojskowe rozmyślały nad usprawnieniem procesu szkolenia, ale było to bardzo trudne zadanie. Czasu nie dało się skrócić, gdyż w tym przypadku główną rolę odgrywał "czynnik ludzki". Udało się jednak ograniczyć koszty tego procesu poprzez wprowadzenie specjalnych urządzeń w początkowym okresie szkolenia. Właśnie wtedy, w połowie lat 60., zrodziła się idea budowy nowych typów trenażerów.
Na początku lat 70., w Jednostce Wojskowej numer 1956 w Ostrowie Wielkopolskim, powstał trenażer samochodowy nazwany oficjalnie w nomenklaturze wojskowej TK-660. Nieoficjalnie twórcy tego pojazdu nadali mu inną nazwę: MTS-70 (Mały Trenażer Samochodowy, rok powstania 1970). Nazwa MTS-70, w formie loga, pojawiała się na niektórych egzemplarzach tego pojazdu.
Jego przeznaczeniem była początkowa faza nauki prowadzenia terenowej ciężarówki Star 660. W drugiej połowie 1972 roku prototyp tego pojazdu trafił do Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej, gdzie został poddany wszechstronnym badaniom, statycznym i trakcyjnym na dystansie 1000 km. W ich wyniku miano ustalić: przydatność do zakładanego celu, parametry trakcyjne i eksploatacyjne, zgodność z wymogami Kodeksu Drogowego oraz porównać kierowanie trenażerem w stosunku do jazdy samochodem Star 660.
Trenażer samochodowy TK-660 wyglądał jak miniaturka ciężarówki. Miał wymiary: długość 2590 mm, szerokość 1200 mm, wysokość 1810 mm, rozstaw osi 1600 mm, rozstaw kół 1000 mm. Gotowy do jazdy pojazd ważył 570 kg. Napędzany był 7-konnym silnikiem (z przekonstruowanym układem napędowym, chłodzenia i rozruchu) pochodzącym z motocykla WSK 125. Jednostka napędowa zespolona była z 4-biegową skrzynią biegów. W trenażerze poprzez dodatkowe przekładnie zębate uzyskano także bieg wsteczny.
Motocykle w PRL - rzecz o motoryzacji i nie tylko...
Przyjęło się powszechnie mianem "motocykle PRL" określać pojazdy produkcji krajowej: WFM, SHL, WSK, Junak. Jest to jednak wielkie uproszczenie, bo obok wspomnianych jednośladów na naszych drogach można było również spotkać kilkanaście marek motocykli importowanych: Jawa, MZ, CZ, IFA, IŻ, M-72, K-750, Panonia, Lambretta, Peugeot, a także: BMW, Triumph, Norton, BSA,AJS, Harley-Davidson i wiele innych.
O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOCYKLE W PRL" »Konstrukcja ramowego podwozia trenażera TK-660 była stosunkowo prosta. Zawieszenie czterech 10-calowych kół stanowiły półeliptyczne resory piórowe. Hamulec nożny, mechaniczny działał na koła tylne, a hamulec ręczny, taśmowy działał na wał napędowy. Kabina kierowcy wyposażona została w typowe fotele samochodu Star 660. Pozostałe wyposażenie kabiny trenażera - dźwignie, pedały, kierownica - także pochodziły z tego pojazdu.
Wnioski specjalistów wojskowych z jazd trenażerem TK-660 były następujące: po drodze płaskiej pojazd jechał poprawnie, problemy zaczynały się w terenie i na pochyłościach. Głównym ich powodem była duża waga pojazdu, mała moc silnika, mały prześwit oraz napęd tylko na jedno koło. Ograniczało to możliwości treningu jazdy terenowej. Pojazd spalał niecałe 4 litry benzyny na 100 kilometrów i osiągał prędkość maksymalną 32 km/h. Prędkość eksploatacyjną ustalono na 20 km/h. We wnioskach końcowych znalazło się kilka drobnych uwag technicznych oraz akceptacja tego pojazdu do wstępnego szkolenia kierowców wojskowych.
Koszt budowy jednego egzemplarza trenażera TK-660 wynosił 16 500 zł (dla porównania - średnia pensja robotnika wynosiła wówczas 2500 zł). Władze wojskowe doceniały ogromne oszczędności paliwa, jakie można było poczynić przy używaniu tego pojazdu w procesie szkolenia kierowców. Dokładana ilość wyprodukowanych egzemplarzy trenażera samochodowego TK-660 jest trudna do określenia. Z powodu wszechobecnej wówczas "tajemnicy wojskowej" takie informacje były utajniane.
Na koniec mała dygresja. Dziś posiadając motocykle czy samochody z silnikami o mocach 50 - 60 KM uznajemy to za niewiele. Opisany trenażer napędzany był 7-konnym motocyklowym silnikiem WSK 125, który musiał wprawić w ruch ok. 640 kg (570 waga pojazdu plus 70 waga kursanta).
Tomasz Szczerbicki
Dziennikarz i autor książek: tomasz-szczerbicki.pl
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeAz przykro sie patrzy ile wowczas sie produkowalo ró¿nych pojazdów, a teraz 7dki z jewropa tak obostrzenia fiskalno zyciowe ponakladali ze nawet rowerow nie oplaca sie produkowac , firma Geely ...
Odpowiedz