Radary do sprawdzenia. Policja powołuje specjalny zespół, który ma wyjaśnić wątpliwości
Policja sprawdzi dlaczego sądy coraz częściej uniewinniają kierowców od zarzutu przekroczenia prędkości. Kontrola obejmie działanie radarów i pracę funkcjonariuszy.
W Komendzie Głównej Policji ma powstać specjalny zespół, który zajmie się wyjaśnieniem wątpliwości wokół używanych przez tę służbę radarów. Jedną z przyczyn powołania zespołu są coraz częściej pojawiające się wyroki uniewinniające kierowców od zarzutu przekroczenia prędkości.
Policyjni specjaliści sprawdzą faktyczne, nie deklarowane w materiałach producenta, działanie używanych przez siebie urządzeń pomiarowych. Najwięcej zastrzeżeń dotyczy oczywiście Iskry-1, ale zespół ma także przyjrzeć się działaniu zakupionych niedawno lidarów LTI Trucam.
Niepokojący trend
Jak podaje Dziennik, w 2016 roku sądy 87 razy wydawały wyroki uniewinniające kierowców. Choć liczba ta nie imponuje, można zauważyć wyraźny trend rosnący. To zjawisko niepokoi policję, która chce wiedzieć skąd biorą się te wątpliwości.
A te biorą się - jak zwykle - z niedbalstwa. Iskra-1 otrzymała homologację bezprawnie, ponieważ nie posiada wymaganej prawem możliwości identyfikacji pojazdu mierzonego. Główny Urząd Miar, błędnie wydał homologację na podstawie dokumentacji podobnego urządzenia (Iskra Video).
Podobny problem występował w przypadku LTI 20-20, urządzenia, które także nie posiadało możliwości identyfikacji pojazdu mierzonego. Nowe zakupy policji, czyli lidary LTI TruCam, posiadają wprawdzie ekran umożliwiający identyfikację, ale mają także wadę fabryczną, która powoduje, że punkt lasera nie jest zbieżny z punktem celowniczym.
Trucam też z wadą
Odchylenie w pionie, czyli to, które występuje podczas mierzenia pojazdu zjeżdżającego ze wzniesienia, jest tak duże, że nie da się w stu procentach wskazać który pojazd zmierzono. Dodatkowym smaczkiem w całej sprawie jest to, że polska policja otrzymała kreatywnie przetłumaczoną instrukcję obsługi TruCama - zawiera ona zdania, których producent nie napisał. Więcej o tej sprawie pisaliśmy w innym artykule.
Szkoda, że policjanci nie przyjrzeli się działaniu własnego sprzętu przed zakupem. Jeśli okaże się, że radary działają wadliwie, koszty odszkodowań poniesie każdy z nas.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze