Zatrzymanie prawa jazdy na podstawie decyzji policjanta, bez możliwości obrony swoich racji przed sądem łamie zapisy konstytucji - twierdzi Rzecznik Praw Obywatelskich, który do NSA złożył skargę w tej sprawie.

Rzecznikowi Praw Obywatelskich nie podoba się, że prawo jazdy zatrzymywane jest automatycznie i obligatoryjnie. W praktyce, jeśli kierowca nie zgadza się z decyzją funkcjonariusza, ma żadnej możliwości obrony. Może wprawdzie odwołać się od decyzji administracyjnej do NSA, ale sąd ten rozpatruje tylko zgodność z procedurami, nie samą zasadność zatrzymania dokumentu.

Szczególne oburzenie budzą przypadki zatrzymania prawa jazdy na podstawie wątpliwej jakości dowodów wykroczenia - pomiaru niezgodnymi z polskim prawem urządzeniami (Iskra-1, LTI 20-20) albo zdjęć z fotoradarów. Wielu kierowców informowało Rzecznika Praw Obywatelskich, że zatrzymano im dokument, mimo, że to nie oni prowadzili pojazdy w chwili rejestracji wykroczenia.

Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargę na procedury związane z zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące. Jego zdaniem automatyzm i obligatoryjność tego przepisu naruszają konstytucyjne prawo obywatela do sprawiedliwej procedury i tym samym, zasadę demokratycznego państwa prawa.