Jazda bez dokumentu prawa jazdy i bez uprawnień. Ministerstwo chce skończyć z patologią
Za prowadzenie pojazdu bez dokumentu prawa jazdy grozi mandat 50-złotowy, ale poruszanie się bez uprawnień to już co najmniej 500 zł mandatu, a nawet grzywna do 5 tys. Nic dziwnego, że wielu kierowców próbuje kombinować.
Policja zauważa pewien trend - część kierowców, którzy utracili prawo jazdy, na przykład na skutek przekroczenia 24 punktów karnych lub zbyt wysokiej prędkości, podczas kontroli twierdzi, że tylko zapomniała dokumentu. Za to wykroczenie, póki co grozi jedynie 50-złotowy mandat, zaś kierowanie pojazdem bez uprawnień to już znacznie większy kaliber, zagrożony 500-złotowym mandatem, a nawet wysoką grzywną, którą może dać sąd - nawet 5 tys. zł.
Zdarzają się sytuacje, w których policja traktuje kierowców z cofniętymi uprawnieniami jak tych, którzy po prostu zostawili dokument w domu. Problem leży w niewłaściwym interpretowaniu niejednoznacznych przepisów. Ministerstwo Infrastruktury chce ukrócić takie praktyki. W zaproponowanych przez urzędników przepisach kierujący, któremu zatrzymano dokument prawa jazdy, ma być traktowany na równi z tym, który nie posiada uprawnień do kierowania.
Nowe przepisy mają wejść w życie w drugim kwartale tego roku.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze