Przyjmowanie niektórych leków na astmę może dać pozytywny wynik na obecność narkotyków w organizmie. W takim przypadku kierowca straci prawo jazdy, choć formalnie jest czysty. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji tłumaczy, że tak być musi.

Wszystko zaczęło się od kierowcy zawodowego, który od lat choruje na astmę, co wymaga od niego stałego przyjmowania leków. Podczas jednej z kontroli drogowych policjant zbadał kierowcę testem na obecność narkotyków. Ten wskazał obecność amfetaminy. Choć kierowca zapewniał, że narkotyków nigdy nie przyjmował, funkcjonariusz zatrzymał mu prawo jazdy, zabronił dalszej jazdy i skierował sprawę do sądu.

Winny w całej tej sprawie okazał się salbutamol - składnik wielu leków na astmę. Policyjne testy na obecność narkotyków rozpoznają tę substancję jako amfetaminę. 

Sprawa była o tyle problematyczna, że chodziło o kierowcę zawodowego - bez możliwości jazdy samochodem nie mógł on zarabiać. Choć wkrótce potem uprawnienia udało się odzyskać, podczas jednej z następnych kontroli sytuacja się powtórzyła. Sfrustrowany kierowca zwrócił się o pomoc do posła Józefa Lassoty, który w tej sprawie złożył interpelację do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Odpowiedź MSWiA nie pozostawia złudzeń - żadne tłumaczenia nie mogą zostać przez policjanta wzięte pod uwagę, jeżeli wynik testu lub pomiaru jest jednoznaczny. Jeżeli wykaże on obecność narkotyku, policjant bez względu na wyjaśnienia osoby zatrzymanej, nie jest uprawniony do podważania czy weryfikacji tego wyniku.