Nowe radary nielegalne. Policja zapomniała o ich legalizacji
Bat na piratów - tak policja chwali się nowymi radarami laserowymi, które, w odróżnieniu od wcześniej używanych urządzeń, miały być zgodne z prawem. No właśnie - miały, bo niestety nadal nie są.
Od kilku miesięcy policja, przy wtórze niektórych mediów, chwali się zakupem nowych radarów laserowych (lidarów), które rzekomo mają być "batem na piratów drogowych". Sprawa zakupu tych urządzeń od początku jednak wygląda nienajlepiej. Zamiast supernowoczesnego i niezawodnego lidaru Lasercam 4, o którym mówiono w czasie przetargu, policja zdecydowała się na znacznie gorszy i mniej dokładny LTI TruCam.
Lidary niezgodne z prawem
TruCam to bezpośredni następca powszechnie używanego przez policję modelu LTI 20-20, który jest szeroko krytykowany za szereg wad. Przede wszystkim nie spełnia prawnego wymogu identyfikacji pojazdu mierzonego - nie posiada ekranu, który pozwoliłby ze stuprocentową pewnością przyporządkować prędkość do pojazdu.
Po drugie, jak wskazał Sąd Rejonowy w Zamościu (wyrok z 13 stycznia 2014 r.), punkt celowniczy lidaru nie pokrywa się z punktem wiązki lasera. Co to oznacza? Tylko tyle, że policjant mógł celować do kogoś innego.
Zakupione przez policję lidary TruCam, choć wyposażone są już w ekran, który umożliwia identyfikację pojazdu, nadal mają problem z punktem celowniczym, który nie jest tym samym punktem, w który trafia laser. Rozbieżność przy odległości 500m metrów może wynosić… ponad metr! Dlatego w instrukcji obsługi LTI TruCam producent wyraźnie napisał, że pomiar może być precyzyjny tylko z odległości do 70 metrów.
Brak legalizacji
Jakby tego było mało, podczas jednego z postępowań przed Sądem Okręgowym w Łodzi okazało się, że prawie wszystkie urządzenia stosowane przez policję, włącznie z nowymi lidarami LTI TruCam, są nielegalne. Sprawa jest bardzo prosta - każdorazowa ingerencja w układ elektroniczny urządzenia, czyli na przykład aktualizacja oprogramowania, której dokonywały służby, wymaga ponownej recertyfikacji w Głównym Urzędzie Miar. Policja ani ITD zaniedbały tego, co oznacza, że urządzenia mają nieważne świadectwa legalizacji, czyli… nie mogą być używane.
Policja i Inspekcja Transportu Drogowego ma w Polsce wyraźnie pod górkę. Nie mamy nic przeciwko piętnowaniu in karaniu kierowców łamiących przepisy, ale fajnie byłoby, gdyby nasze służby też były z prawem w zgodzie.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeNie istnieje pojęcie legalizacji sprzętu pomiarowego. Istnieje za to pojęcie wzorcowania. Co ma z tym modyfikacja programu, trudno sobie wyobrazić.
OdpowiedzGdybyś do pomiaru odległości używał taśmy mierniczej, to mógłbyś narzekać, że ktoś żąda legalizacji komputera, na którym notujesz wyniki pomiarów. Jedna lidar to trochę bardziej skomplikowane urządzenie i oprogramowanie może mieć wpływ na całkowicie pośredni pomiar prędkości pojazdu.
Odpowiedz