Kierowca wygrał w sądzie z policją. Prędkość z miernika laserowego może być błędna!
Kierowcy zatrzymani podczas kontroli drogowej najczęściej przyjmują argumentację przedstawiciela prawa, szczególnie, kiedy na dowód złamania przepisów drogowych policjant pokazuje wskazanie nowoczesnego, laserowego miernika prędkości.
W końcu trudno dyskutować z urządzeniem, które po prostu potwierdza pewien fakt, w tym przypadku prędkości kontrolowanego pojazdu. Ale adwokat, który został ukarany przez policjantów z Częstochowy, nie przyjął mandatu. Sprawa trafiła do sądu.
Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Kierowca został zatrzymany przez policję po tym, jak miernik prędkości LTI 20/20 TruCAM wskazał, że auto prawnika poruszało się z prędkością o 44 km/h większą niż dozwolona na tym odcinku drogi - ograniczenie wynosiło 50 km/h.
Ale adwokat, który prowadził samochód, był pewien, że jechał zgodnie z przepisami i nie zgodził się z narracją policjantów, nawet pomimo dowodu w postaci pomiaru z laserowego miernika. W związku z nieprzyjęciem mandatu, mundurowi skierowali sprawę do sądu.
Sprawa trwała dość długo, ponieważ konieczne było powołanie biegłych i przeanalizowanie danych z urządzenia, łącznie z materiałem video (LTI 20/20 TruCAM to również wysokiej klasy kamera).
Sądowi biegli orzekli, że pomiar mógł był zły, bo wiązka lasera przesuwała się od lewej do prawej strony weryfikowanego pojazdu. To mogło zaburzyć pomiar prędkości. Adwokat wygrał sprawę i nie zapłaci mandatu. Wyrok jest nieprawomocny.
To nie pierwsze problemy z LTI 20/20 TruCAM. Właściwie na przestrzeni lat było już wiele tego typu spraw. Już w 2014 roku kierowca z Zamościa podważył pomiar nowego wtenczas miernika.
Sąd wskazał, że: "promieniowanie laserowe jest generowane w oddzielnym względem wizjera układzie optycznym, który znajduje się poniżej celownika". Fakt ten może prowadzić do sytuacji, "w której funkcjonariusze Policji obsługując przyrząd mogą nie mieć świadomości co do tego, że w rzeczywistości namierzają inny pojazd niż ten, na który wskazuje punkt celowniczy w wizjerze".
Mówiąc krótko, miernik może być najwyższej klasy i bez zarzutu, ale o wiele trudniej utrzymać urządzenie na ruchomym obiekcie na tyle długo, aby uzyskać niepodważalny dowod złamania przepisów.
Dochodzą jeszcze niuanse. W innej sprawie przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Podgórza, wskazano na ewentualność błędu urządzenia wynikającą z rosnącej w miarę odległości od pojazdu wiązki laserowej.
Do tego producent LTI 20/20 TruCAM zaleca, by miernika nie używać w przypadku aut pokrytych... lakierem metalizowanym. To ile ich teraz jeździ? Chyba mniej wiecej połowa?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze