Przymusowy ogranicznik prędkości. Nie pojedziesz szybciej niż 150 km/h
Obowiązkowy ogranicznik prędkości w nowych pojazdach to pomysł Komisji Europejskiej na poprawę statystyk wypadkowych. Kierowcy nie mogliby pojechać szybciej niż 150 km/h.
Pomysł na przymusowe ograniczenie prędkości nie jest nowy. Różne organizacje i instytucje z różnym skutkiem pracowały już nad wykorzystaniem limiterów montowanych w pojazdach. Tym razem idea ograniczenia wolności kierowcy trafiła szczebel wyżej - do władz Unii Europejskiej.
O co chodzi? Komisja Europejska chciałaby, aby każdy nowy pojazd sprzedawany na terenie Unii, wyposażony był urządzenie, które odcina moc silnika po przekroczeniu 150 km/h. Kierowca mógłby zatem korzystać mocy tylko w zakresie dozwolonym przez limiter.
Informacja wywołała oburzenie wśród europejskich kierowców. Przedstawiciele organizacji motoryzacyjnych, z którymi rozmawialiśmy wskazują, że to nie tylko ograniczenie wolności posiadacza pojazdu, ale także zbyt daleko idąca ingerencja w parametry pojazdu. W krytycznej sytuacji, kiedy potrzebna jest duża moc, limiter może okazać się pułapką.
Podczas testów podobnego rozwiązania, przeprowadzonych w 2006 roku przez brytyjski Departament Transportu eksperci uznali, że może ono powodować ogromne zagrożenie dla kierowcy.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZ milionów stłuczek, kolizji i wypadków w EU ile promili stanową te z dużymi prędkościami powyżej 150/h ? Jak zawsze komisja EU zajmuje się wprowadzaniem zakazów dla wszystkich, które to powinny ...
OdpowiedzCi to mają pomysły. Zero wyobraźni. Ograniczyć i basta. Dramat.
Odpowiedz