Prawko bêdziesz móg³ wkrótce zostawiæ w domu. Ale czy warto?
Ostatni z dokumentów, który mamy obowiązek posiadać przy sobie w razie kontroli, dołączy wkrótce do reszty, schowanej w szufladzie. Pytanie tylko, czy brak prawa jazdy w portfelu w kryzysowej sytuacji się nie zemści.
W teorii obowiązek posiadania przy sobie dokumentów, które policja ma dostępne we własnej bazie, jest niepotrzebny. I tak za każdym razem nasze dane mielone są przez system, więc okazywanie fizycznego blankietu mija się z celem.
Od pewnego czasu testuję elektroniczną wersję prawa jazdy. Testy polegają na tym, że podczas każdej kontroli próbuję dopytywać, czy mógłbym posłużyć się elektroniczną wersją dokumentu. Za każdym razem słyszę jednak odpowiedź odmowną, ponieważ nadal obowiązuje przepis, który wymaga posiadania fizycznego dokumentu.
Policja trzyma się przepisów i trudno ją za to winić, dlatego zawsze mam w rezerwie plastik. Podczas kontroli pytałem jednak co stróżowie prawa sądzą o elektronicznych wersjach dokumentów. Opinie, które usłyszałem, nie napawają optymizmem.
Halooo? Tu ja, Oka, jak mnie słyszysz?
Najważniejszym problemem, na jaki zwracają uwagę policjanci, jest nierównomierny zasięg sieci. Wymiana danych z bazą odbywa się za pośrednictwem transmisji danych - jeśli na danym terenie usługa ta jest ograniczona, a doskonale wiemy, że takie miejsca są nawet w dużych miastach, to weryfikacja zwyczajnie nie powiedzie się.
W takim przypadku blankiet prawka będzie nieoceniony, jeśli chcesz kontrolę zakończyć w miarę szybko. Jeśli zaufasz aplikacji, możesz naprawdę długo czekać, na połączenie z policyjną bazą danych. Zawsze pozostaje wyjście rezerwowe - radiostacja.
Późne Atari nie pociągnie
Wyjście to moze okazać się zbawienne dla samych policjantów, bo ich sprzęt nie zawsze ma parametry, jakich spodziewalibyśmy się po urządzeniach organów ścigania. Nie będzie zatem nic dziwnego w tym, że coś przestanie działać, coś z czymś się nie połączy albo wyświetli błąd. W takiej sytuacji ponownie - jeśli będziesz mieć przy sobie prawko, kontrola może zakończyć się znacznie szybciej.
Kolejny problem dotyczy samych smartfonów, które w razie braku zasięgu sieci obsługującej transmisję danych, po prostu wyświetlą komunikat o niedostępności danych. Policja poradzi sobie z tym za pomocą radiostacji, ale co kiedy dojdzie do kolizji?
W praktyce aplikacja mObywatel umożliwia wymianę danych między smartfonami, ale konia z rzędem temu, kto trafi na kierowcą potrafiącego zrobić to w warunkach stresu. Do tego część pewnie nie będzie w ogóle miała tej aplikacji, druga część nie będzie nawet korzystać z profilu zaufanego. A tak - szybka wymiana danych przez zdjęcie dokumentu i gotowe, nie trzeba wzywać policji.
Obywatel NN
Kolejny przypadek - jesteś poszkodowanym w wypadku. Ktoś zatrzymuje się i wzywa pomoc, ale ratownicy nie wiedzą kim jesteś. W portfelu brak dokumentów, twoje dane są tylko w telefonie, który jest zablokowany albo rozbity. Nie ma jak powiadomić rodziny, sprawdzić danych dotyczących zdrowia. Tutaj również plastikowy blankiet zaoszczędziłby sporo kłopotów.
Jestem wielkim fanem cyfryzacji i bardzo cieszą mnie wszelkie nowinki techniczne, zwłaszcza te, które pozwalają ograniczyć wszechobecną biurokrację. I choć od początku kibicowałem pomysłowi wirtualizacji dokumentów, nie robiłem tego, bo blankiet prawka, czy dowodu jest dla mnie za ciężki, ale żeby mieć przywilej dobrowolności, żeby nie być karanym za jego brak.
Teraz, bez przymusu, będę woził blankiet na wszelki wypadek. Bo, jak znam życie, wtedy kiedy będę najbardziej potrzebował go okazać, rozładuje mi się telefon, zawiesi, złapie wodę, albo zginie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze