Sporo nowości ze świata Yamahy, w tym plotki na temat nowej Tenerki oraz Yamahy YZF-R675.

Plotki z różnych stron świata sugerują, że jeszcze w tym roku poznamy nieco bardziej offroadową wersję Yamahy MT-07. Jeśli Tracer to linia szosowo-turystyczna, to Tenere w logiczny sposób staje się gamą terenowo-turystyczną. To właśnie w niej pojawić ma się długo wyczekiwany następca 660 Tenere, oparty o udaną platformę MT-07. W tym tygodniu poznaliśmy pierwsze wizualizacje, ale przyjmowałbym je na zimno. Realny wygląd motocykla poznamy najwcześniej jesienią, podczas corocznych, międzynarodowych targów motocyklowych (w Kolonii lub Mediolanie).

Yamaha R675?

Drugą plotką jest rzekoma praca Yamahy nad nowym modelem R6. Plotka pochodzi od japońskiego magazynu Young Machine, słynącego z.. plotek. Według Japończyków nowa R6 miałaby pojawić się w Europie jeszcze w tym roku, jako model 2017. Supersport wizualnie zbliżony byłby do modelu R1 (co logiczne) i byłby zupełnie nową konstrukcją. Internetowi wieszcze fantazjują nt. pełnego pakietu elektronicznych wspomagaczy, pół-aktywnego zawieszenia i turbo od Jelcza. Prawda jest jednak dużo bardziej przyziemna: proces R&D motocykla klasy 600 niespecjalnie różni się od procesu projektowania motocykla o pojemności 1000 ccm. Różnica jest jednak kolosalna w finalnej cenie, na niekorzyść (z perspektywy producenta) 600-ki. Jeśli litrowe motocykle sportowe sprzedają się przeciętnie, to po co inwestować w jeszcze gorzej sprzedające się, tańsze 600-ki?

Nie bez powodu ostatnia modernizacja R6 datowana jest na… 2010 rok! A teraz pomyślcie o Hondzie CBR600RR, Suzuki GSX-R600 czy Triumphie Daytona 675. Wydające się na najbardziej bieżące w stawce Kawasaki dodało kontrolę trakcji do ZX-6R w 2013 roku. Czyli trzy lata temu. Wszyscy jak jeden mąż wiedzą, że 600-ki są nieopłacalne, stąd na rynku nie pojawi się nowe R6.

Jedyna szansa jaką widzę dla R6 jest chęć promocji trzycylindrowej jednostki znanej z MT-09 (kiedyś, kiedyś, silnik ten był promowany jako silnik do użytku w motocyklu supersportowym). Zbliżona koncepcyjnie jednostka mogłaby stworzyć Yamahę R675, co marketingowo ma uzasadnienie tylko jako forma promocji platformy. Ale uzasadnienie raczej naciągane.

VMAX wypada, FZ-10 wchodzi

Uwielbiane przez nas normy emisji spalin Euro 4 przyczynią się do śmierci niesamowitego motocykla. Yamaha VMAX wypadnie z oferty wraz z początkiem 2017 roku - jej mocarna jednostka napędowa nie spełnia odpowiednich norm, a jak podaje MotoStation, Yamaha nie jest zainteresowana zaktualizowaniem modelu z racji niskiego potencjału rynkowego. I ot tak żegnamy się z jednym z ciekawszych motocykli ostatnich lat.

Cieszą się za to Amerykanie. W USA jako model 2017 dostępna będzie Yamaha FZ-10, znana w Europie jako MT-10, którą mieliśmy okazję testować zaledwie kilka dni temu. Na chwilę obecną nie wiadomo czy model dedykowany na amerykański rynek będzie różnił się od wersji europejskiej.