W 2012 roku z niedowierzaniem pisaliśmy o prototypie trzycylindrowej jednostki napędowej ze stajni Yamahy. Niedługo później zaprezentowano model MT-09. Czy Yamaha pójdzie o krok dalej i zaprezentuje trzycylindrową R6?

Jakiś czas temu mieliśmy okazję testować turystyczne wcielenie MT-09, model Tracer, w międzyczasie na rynku pojawiła się także dwucylindrowa Yamaha MT-07. Dlaczego więc nie pójść krok dalej i nie wypuścić R6 z trzycylindrowym silnikiem?

Zachodnie media rozpoczęły spekulacje na temat nowej R6 do których z chęcią się przyłączymy. Dziennikarze z poczytnego Motorcyclist słusznie zauważają, że prezentowana w 2012 roku na targach Intermot trzycylindrowa jednostka napędowa sporo różniła się od tej obecnej w MT-09. Bazowała ona na technologii z wtedy aktualnego modelu R1 i wydawała się być projektowana pod motocykl sportowy. Jak już przy R1 jesteśmy, to po wprowadzeniu nowej Yamahy R1 i R1M, logicznym krokiem jest odświeżenie Yamahy R6. Szkopuł w tym, że przykład Triumpha (w lokalnych seriach) oraz ostatnie sukcesy MV Agusty w World Supersport pokazują, że trzycylindrowe motocykle o pojemność 675cc spisują się bardzo dobrze.

Posiadając udaną bazę, jaką jest bez wątpienia trzycylindrowy silnik z MT-09, po co bawić się w generowanie kosztów R&D na rozwój czterocylindrowego silnika? Przykład serii MT (czy serii NC od Hondy) pokazuje dosadnie, że aktualnie trzeba myśleć szeroko, budować platformy i w oparciu o nie wypełniać kolejne nisze. Dodatkowo, jednostka napędowa z MT daje możliwość zaoferowania motocykla w klasie średniej, pomiędzy R6, a R1 (tak jak to robi MV Agusta z modelem F3 800). Oczyma wyobraźni widzę reinkarnację legendarnej Yamahy R7, bez względu jak bardzo abstrakcyjnie by to nie brzmiało.

To jak, co myślicie o pomyśle na Yamahę R6? R675?