Motocykliści oburzeni zakazem sprzedaży motocykli spalinowych
Zakaz sprzedaży pojazdów spalinowych coraz częściej pojawia się na ustach polityków. Brytyjscy motocykliści postanowili wyrazić swój sprzeciw w tej sprawie.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce posiadanie pojazdu spalinowego będzie stawiane na równi z nielegalnym posiadaniem broni lub narkotyków. Zakaz sprzedaży pojazdów spalinowych chcą wprowadzić Duńczycy oraz Brytyjczycy. Na razie przed takimi pomysłami ratuje nas wszystkich prawo unijne. Czy możemy spać spokojnie? Nie do końca - unijni urzędnicy chcą żeby w 2050 emisja dwutlenku węgla była zredukowana do zera.
Członkowie brytyjskiego stowarzyszenia motocyklistów - Motorcycle Action Group (MAG) - wyrazili zdecydowany sprzeciw planowi wprowadzenia zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych na terenie Wielkiej Brytanii. Taki zakaz mógłby wejść w życie w 2040 roku.
W swoim sprzeciwie podają racjonalne argumenty, że rząd powinien postawić przede wszystkim na polepszenie jakości transportu publicznego, co może zachęcić wielu Brytyjczyków do ograniczenia korzystania z samochodów do niezbędnego minimum. Pomimo, że samochód i motocykl przestaje być symbolem statusu społecznego, to jednak dla wielu osób jest to nie tylko środek służący do przemieszczania się, ale również pasja i styl życia.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzetrzeba zrobić sprzeciw i wypowiedzieć wojne unijnym urzędnikom i ekozjebom
OdpowiedzPolityki ekozjebów ciąg dalszy. Brońmy się przed tą lewacką zarazą, zanim będzie za późno
Odpowiedz