Uważaj, co nagrywasz - dziennikarz ukarany za niebezpieczną jazdę
Jeden post na Facebooku doprowadził do uszczuplenia portfela dziennikarza motoryzacyjnego o ponad 6 tysięcy złotych. Na opublikowanym filmie widać, jak prowadzi Audi R8 znacznie przekraczając prędkość.
Film, który zamieścił Joe Achilles, został zauważony przez policjantów z Derbyshire, którzy zwrócili się o pomoc do organizacji Road Safety Support. Małe śledztwo pozwoliło na ustalenie, gdzie nakręcono film oraz przede wszystkim - jaka była skala wykroczenia.
Film z przejazdu został porównany z danymi z Google Earth Pro. Dzięki temu policjanci mogli ustalić, jakich wykroczeń dopuścił się Achilles. Z obliczeń wynikało, że na drodze z ograniczeniem prędkości do 50 mil na godzinę youtuber z Londynu jechał z prędkościami od 58 do 93 mil na godzinę. Za swoje przewinienia musiał zapłacić równowartość 6200 złotych, a na jego konto trafiło 6 punktów karnych na 12 możliwych.
Joe Achilles prowadzi kanał w serwisie YouTube, a także oferuje swoje usługi jako szofer.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzewszystko przez Orwella, po diabła pisał ten ROK 1984, jako poradnik dla bolszewików?
OdpowiedzLewaki tą inwigilację tłumaczą bezpieczeństwem, tylko się pytam co jest ważniejsze wolność i prawo do prywatności czy totalna inwigilacja.
OdpowiedzFacet publikuje swoje popisy na YouTube i zarabia na tym. O jakim 'prawie do prywatności' mówisz?
OdpowiedzChory ten świat się robi.
OdpowiedzBo przestrzeganie przepisów to choroba? A zabicie człowieka autem to co, oznaka zdrowia czy konieczna ofiara ułańskiego stylu "jeżdżę szybko, ale bezpiecznie"?
Odpowiedz