Mandat z fotoradaru dla właściciela, nie kierowcy. Zmiana w przepisach 2020
Mandat z fotoradaru będzie w trybie administracyjnym wystawiany właścicielowi pojazdu. ITD nie będzie musiała przeprowadzać długiej i nieefektywnej procedury ustalania sprawcy wykroczenia.
Dziś, aby Inspekcja Transportu Drogowego mogła wystawić mandat, musi ustalić sprawcę wykroczenia. Procedura ta jest żmudna i kompletnie nieefektywna - wielu kierowców nie odpowiada na pisma przysyłane przez ITD, co w praktyce uniemożliwia prowadzenie postępowania. Inną sprawą jest, że ITD nie ma tak naprawdę uprawnień do przetwarzania danych z fotoradarów.
Reklama
Przez ciągnące się miesiącami postępowania i brak przepisów sprzyjających karaniu wykroczeń powodują ogromne straty dla budżetu. I to nie tylko te, związane z brakiem wpływów za mandaty, które, jak podaje w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli, wyniosły jak dotąd 3 miliardy zł. Chodzi także o koszty wypadków drogowych, które bardzo często są następstwem braku odpowiedniej kary dla piratów drogowych.
Jak ujawnił raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, w 2018 roku łączny koszt wypadków drogowych wyniósł 56,6 mld zł - to więcej niż wydaliśmy wówczas na obronność czy program 500 plus.
Kulawe przepisy mają jednak zostać zmienione. Wiele wskazuje na to, że Ministerstwo Infrastruktury zaproponuje zmianę przepisów dotyczących fotoradarów. Nowe regulacje zlikwidują konieczność ustalania sprawcy wykroczenia, w zamian za to wprowadzą karę administracyjną dla właściciela pojazdu zarejestrowanego przez fotoradar.
Co to oznacza dla motocyklistów? Bardzo wiele - dotychczas nie musieliśmy przejmować się fotoradarami, ponieważ ogromna większość z nich robiła zdjęcia z przodu, co w praktyce uniemożliwiało identyfikację kierowcy pojazdu. W myśl nowych przepisów identyfikacja kierowcy w ogóle nie będzie konieczna - ITD wystawi mandat właścicielowi pojazdu, ustalonemu na podstawie tablicy rejestracyjnej.
Łatwo się domyślić, że w przypadku takiej sytuacji prawnej, ITD zdecyduje się na ustawienie większości fotoradarów na łapanie pojazdów z tyłu, co w oczywisty sposób dotknie motocyklistów. Podobne przepisy funkcjonują od lat w wielu krajach Europy - na przykład w Niemczech, Francji czy Norwegii.
Termin wprowadzenia nowych przepisów nie jest na razie znany. Pierwsza zapowiedź takich planów padła podczas wczorajszej debaty eksperckiej na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego zorganizowanej przez GITD w Warszawie.
źródła: gitd.gov.pl, brd24.pl, nik.gov.pl
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeA ciekawe jak w przypadku wypożyczalni ? Jak wypożyczalnie sciagna od klienta jak nawet karty nie są wymagane A nawet jak niektórzy spisują A gość niema nic na koncie i komornika ? Wypożyczalnie ...
Odpowiedzbardzo prosto - karty zaczną być wymagane :)
OdpowiedzNo ciekawe jak to zrobią, trzeba by zmienić co najmniej kodeks postępowania administracyjnego i kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, z drugiej strony obecny trybunał konstytucyjny może ...
OdpowiedzNo i super. Teraz wszyscy kozacy w autach służbowych będą się czuli bezkarni. Może i finansowo firma się z nimi rozliczy, ale punktów nie będzie, więc hulaj dusza.
OdpowiedzI myślisz,że firma nie potrąci mu z wypłaty?:)Właśnie skończy się latanie na firmówkach jak każdy będzie miał potrącane z automatu z pensji. A firma już ustali, kto jechał, nie pozwolą sobie na straty:)
OdpowiedzTak miał potrącane i do tego punkty jeszcze, a po zmianach kasa owszem a punkty?
OdpowiedzNajważniejsze są jednak punkty karne.
Odpowiedz