Jazda motocyklem jest zdrowa dla mózgu. Wyniki badań japońskiego naukowca nie pozostawiają wątpliwości
Od kilkunastu lat japoński naukowiec Ryuta Kawashima analizuje wpływ jazdy motocyklem na umysł. Badania dr Kawashimy, który współpracował m.in. z Yamahą Japan i Uniwersytetem Tohoku, wykazały, że jazda na motocyklu poprawia funkcje poznawcze aż o 50 proc. Ale to tylko część korzyści.
Większość badań nad zachowaniem i psychologicznymi cechami motocyklistów koncentruje się na kwestiach związanych z ryzykiem jazdy na dwóch kołach, bo z oczywistych względów to ryzyko jest większe niż u kierowców samochodów. Ale analizując kwestie bezpieczeństwa, naukowcy odkryli również, że zdolność do wykrywania niebezpiecznych sytuacji jest znacznie wyższa u motocyklistów, niż u osób prowadzących auta.
W rzeczywistości motocykliści wykonują więcej manewrów niż kierowcy aut i z konieczności bardzo szybko wychwytują informacje z lusterek wstecznych i z drogi przed sobą. To prowadzi do wniosku, że jazda motocyklem wymaga błyskawicznego i uważnego wykrywania zagrożeń oraz podejmowania natychmiastowych decyzji w celu uniknięcia niebezpiecznych sytuacji.
Skoro jazda motocyklem jest ryzykowna, a motocykliści zwracają większą uwagę na własne bezpieczeństwo podczas jazdy, zatem przemieszczanie się jednośladem może wpływać na funkcje poznawcze, które są bezpośrednio związane z szybkim i uważnym wykrywaniem zagrożeń. Czy rzeczywiście tak jest? Konieczne były rzetelne badania.
Zgodnie z ogólną wiedzą z zakresu neuronauki, podejmowanie decyzji zakłada kilka funkcji poznawczych, takich jak szybkość przetwarzania, uwaga wzrokowo-przestrzenna, poznanie wzrokowo-przestrzenne, pamięć robocza i funkcje wykonawcze. W związku z tym doktor Ryuta Kawashima i jego zespół zajęli się poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie: Czy jazda na motocyklu ma korzystny wpływ na te funkcje poznawcze u zdrowych osób?
W badaniu wzięło udział 22 mężczyzn w wieku od 42 do 56 lat. Wszyscy posiadali prawo jazdy A, w młodości jeździli na średniej wielkości motocyklu i mieli znaczącą przerwę w jeździe na dwóch kołach, trwającą 10 lat lub więcej. Średni okres jazdy na motocyklu przed przerwą wynosił 13,8 lat.
Jedenastu uczestników przydzielonych do grupy pierwszej poproszono o jazdę na motocyklu przez dwa miesiące. Wszyscy używali motocykli średniej wielkości (225 cm3 - 600 cm3) zarówno do celów rekreacyjnych, jak i do dojazdów do pracy. Średnia częstotliwość używania jednośladów do dojazdów do pracy wynosiła 5,2 dni w tygodniu, a średni czas jazdy 112,3 min.
Kolejnych jedenastu uczestników przydzielonych do grupy kontrolnej. Ci mężczyźni zostali poinstruowani, aby zachowali dotychczasowy styl życia i nie jeździli na motocyklach podczas okresu eksperymentalnego.
Po zakończeniu okresu testowego uczestnicy zostali podani testom z pomiarami wyników poznawczych. Co się okazało?
Badanie wykazało, że grupa pierwsza osiągnęła istotne statystycznie, lepsze wyniki w testach. Poprawę odnotowano szczególnie w zakresie poznania wizualno-przestrzennego. Podprogową poprawę stwierdzono w zakresie pamięci roboczej i funkcji eksceptywnych (priorytetów). Co ważniejsze, wyniki wskazują, że regularna jazda motocyklem może mieć korzystne efekty związane również z jej… stresogennością.
Bez wątpienia jazda motocyklem jest zachowaniem ryzykownym, które powinno wywoływać stres emocjonalny i fizyczny. Wiadomo, że obciążenie tego typu zwiększa poziom czynnika wzrostu nerwów, który jest ważny dla wzrostu, utrzymania i przetrwania neuronów współczulnych i czuciowych, dla ochrony przed różnymi chorobami psychicznymi oraz dla poprawy funkcji poznawczych. Paradoksalnie towarzyszący motocyklistom stres poprawia ich kondycje psychofizyczną!
Co ciekawe, to nie pierwsze badanie dr Kawashimy, a właściwie cykl zapoczątkowany jeszcze 2009 roku na Uniwersytecie Tokijskim. Wcześniejsze analizy również wykazywały poprawę funkcji poznawczych u aktywnych motocyklistów.
W toku badań stwierdzono, że to głównie prawa półkula płata przedczołowego jest aktywowana podczas jazdy. To o tyle istotne, że zasadniczo prawy płat skroniowy służy nam do rozwiązywania problemów, rządzi zachowaniami motorycznymi i kontrolą impulsów. Jest również używany do wydawania osądów, pamięci, zachowań społecznych i… zachowań seksualnych.
Mówiąc krótko, jazda na motocyklu ćwiczy wiele ważnych obszarów mózgu i może być nawet dobra dla twojego… libido. Analiza wyników wykazała również, że swoisty trening mózgu sprawił, ale pamięć motocyklistów uległa poprawie, rozumowanie przestrzenne zostało wzmocnione i finalnie ogólny poziom stresu spadł!
"Korzystając z motocykli w większym stopniu w naszym życiu, możemy mieć pozytywny wpływ na nasze mózgi i umysły" - podsumował wyniki swoich badań dr Kawashima.
Na szczęście wiosna tuż, tuż i już wkrótce będziemy mogli regularnie trenować mózgi. Też się cieszycie?
Jeśli chcielibyście przyjrzeć się bliżej analizom doktora Kawashimy, lub metodzie badawczej, możecie zajrzeć np. pod ten adres.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePolicjanci z suszarkami za każdym krzakiem też już tuż tuż. Ja chyba zrezygnuje z jazdy po ulicach. Kupię sobie crossa.
OdpowiedzJa na szczęście mam flegmatyczny sposób bycia i nie muszę jechać 200km/h żeby cieszyć się jazdą.
Odpowiedz...i będziesz narzekał na straż leśną lub na policją wożąc crossa na tor. Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą :)
Odpowiedz