tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Frog na motorze - czyli jak zrobić medialną kupę w sreberku
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Frog na motorze - czyli jak zrobić medialną kupę w sreberku

Autor: Lovtza 2014.10.27, 09:53 75 Drukuj

"Szaleńcza jazda motocyklisty" to chyba najbardziej wdzięczne zdanie w historii mediów. Wystarczy wskazać widzowi jaki punkt widzenia powinien właśnie obrać, podrzucić sensacyjnie śmierdzący materiał z jakimś idiotą w roli głównej, przybrać w atrakcyjne sreberko i mamy materiał gotowy do puszczenia w Prime Time.

Nie cierpię tej tematyki, ale od czasu do czasu wypływa ona na powierzchnię medialnej rzeczywistości niczym otłuszczony stolec i uderza swoim sensacyjnym smrodkiem w poczucie smaku i estetyki każdej, choćby przeciętnie inteligentnej jednostki. Mówię oczywiście o mediach i ich dramatycznym w ostatnich latach pędzie do sprzedawania kupy jako czekolady. To niewiarygodne z jaką ochotą i bez skrępowania twórcy tych "newsów" pakują kupę w sreberko i podają na medialnej tacy widzowi jako cukierki. Równie niewiarygodne jest to, że całe miliony sięgają po te cukierki, konsumują je z uśmiechem i sięgają po kolejne!

Opowiem wam zatem o tym jak od kuchni wygląda proces pakowania kupy w sreberko i sprzedawania jej jako pralinki. Przepis jest prosty i dopracowany został do perfekcji za wielka wodą, gdzie lokalne dzienniki z uwagi na niskie budżety i brak sensownych tematów swoimi sensacyjnymi newsami stawiają na nogi Gwardię Narodową nawet wtedy, gdy kilku podchmielonych wyrostków zdemoluje automat do sprzedaży prezerwatyw. Jak to się zatem robi?

Znajdź kupę

To sprawa zasadnicza. W obecnych czasach gdy media nie są już mediami, a ich egzystencja nie skupia się na informowaniu czytelników o otaczającym świecie, jest to od tego zaczyna się produkcja cukierków. Aby to zrozumieć warto wiedzieć, że tzw. mainstreamowe media to przede wszystkim firmy, w których liczy się zysk, czyli bilans przychodów i wydatków. Aby obniżyć wydatki na warsztat bierze się wszystko co można pozyskać za darmo. Przykład? Taki oto film z Trójmiasta, gdzie skrajnie mało odpowiedzialny człowiek o (moim zdaniem) dużych problemach z głową i słabej technice jazdy upala swojego GSX-Ra.

To co napisałem poniżej nie odnosi się tylko do tego filmu. Odnosi się do wielu „newsów” produkowanych przez media. Ten powyższy jest jedynie znakomitą ilustracją problemu. Nie widzę przez to powodu aby robić z w tym konkretnym przypadku sensacji albo się nad tym roztrząsać, bo to sprawa dla policji i prokuratora. Niestety nasz przytoczony filmem nocny jeździec wrzucił film do sieci. Tam podchwyciły go ogólnopolskie media i wrzuciły go na swoje serwery. Na tym etapie kupa jest już uformowana i przygotowana do konfekcjonowania. Nocny jeździec w akcie desperacji usunął swoje wyczyny z sieci, ale duszącego zapachu nie da się już usunąć. Media się nim już zajęły. Teraz czas na sreberko.

Znajdź sreberko

Sprzedawanie kupy prosto z klozetu i deklarowanie, że to czekolada wydawałoby się zbyt podejrzane, nawet dla tych najmniej sprawnych intelektualnie kupożerców. W ogólnopolskich mass mediach o tym wiedzą. Dlatego też kupę trzeba ubrać w odpowiednie pazłotko. W naszym przypadku są to odpowiednie tytuły odwołujące się do nieistniejącej rzeczywistości. Autorzy jednego z newsów w przedmiotowym temacie ogłosili że szalony nocny jeździec z Trójmiasta okrzyknięty został „Frogiem na motorze”. Guzik prawda. Tego typu określenia i tytuły wymyślane są przez samych konfekcjonerów, aby produkt ostatecznie wyglądał atrakcyjniej. Niedawno przeczytałem w nagłówku „Zmiażdżone Tico, pijany kierowca TIRa”. Skojarzenia są chyba dosyć jednoznaczne. Dopiero po doczytaniu okazało się, że to kierowca Tico sam wjechał pod ciężarówkę, a jej kierowcy przy standardowej kontroli wyszło 0.22 promila, czyli zaledwie o 0,02 promila ponad dopuszczalny limit.

Tak to działa! Dorzuć teraz do tego link do newsa o jakimś spektakularnym wypadku motocyklowym sprzed 2 lat, aby sprawa wyglądała poważnie. Dodaj wypowiedź policjanta z lokalnego wydziału ruchu drogowego, aby całość wyglądała profesjonalnie. Teraz kupa i pazłotko stanowią jedną kuszącą całość. Odbiorca klika na link, albo przykuwa wzrok do telewizora.

Potraktuj swojego czytelnika jak kretyna

To kolejny ważny punkt. Opowiedz swojemu czytelnikowi co dzieje się na filmie. Sam z pewnością intelektualnie nie ogarnia tego. Przypomnij jaka kara grozi za takie zachowanie na drodze, pokaż oburzoną woźną z pobliskiej szkoły, która codziennie musi użerać się ze stadami motorzystów jeżdżących bez przerwy 200 km/h na jednym kole przed jej szkołą. Pokaż lokalnego polityka, albo urzędnika, który zaklinał się będzie że motorzyści to najgorsza zmora w tej okolicy.

Przede wszystkim jednak pakuj więcej takiej kupy w pazłotko i sprzedawaj to jako czekoladę. Skoro kupują, konsumują i są z tego powodu szczęśliwi? To czemu nie? Za mało mam zdrowia i nerwów, aby dywagować na temat mediów mainstreamowych dlatego skrócę to tak bardzo jak to możliwe. Wciskanie ludziom bzdurnych, podkolorowanych, albo w połowie zmyślonych „newsów” obliczonych na podbicie oglądalności to traktowanie czytelnika jak kretyna. Koniec kropka. Tak, znam głosy, że wielu czytelników właśnie takie „newsy” chce czytać, że są za głupi na przyswajanie skomplikowanego przekazu wymagającego własnej pracy intelektualnej. Czy to zatem media traktują czytelników jak kretynów, czy po prostu traktują czytelników adekwatnie do ich potrzeb? Odpowiedź na to pytanie pozostaje otwarta i jest tematem na zupełnie osobną dyskusję. Wróćmy jednak do produkcji kupy.

Przemyć że sam jesteś kretynem

Niezależnie od tego czy jesteś zapatrzony w okres Młodej Polski i chcesz zbratać się z ciemnym ludem, czy po prostu jesteś rasowym kretynem – pochwal się tym! Gdy mówisz do pospólstwa głosem pospólstwa, gdy w twoim rozumowaniu nie ma krzty zdrowego rozsądku ani logiki, gdy bezkompromisowo odrzucasz fakty i liczby, gdy nie masz pojęcia o tym, co próbujesz wytłumaczyć odbiorcy – stajesz się wiarygodny dla gminu. Niezależnie od tego, czy robisz to celowo, czy zupełnie bezwiednie - mówisz do klikaczy i oglądaczy tak, jak oni rozumują. Koniecznie zaproś do studia gością i zadaj im jakieś mądre pytania. Np. jaka była przyczyna katastrofy samolotu, choć strażacy nie zdążyli jeszcze dogasić wraku. Postaraj się ustalić jakim kolorem paliły się ciała w rozbitym autobusie, albo przyciśnij sąsiadów dlaczego nie regowali gdy recydywista, który za rozboje przesiedział większość swojego życia w pierdlu, prał swoją żoną w ich klatce. Podkreśl jaka to straszna tragedia, bo odbiorcy zapewne tego nie skumali.

Spójrzmy na kraj w którym żyjemy z nieco innej strony. Mieszka nas tutaj trzydzieści parę milionów. Mamy marazm gospodarczy, dziurę budżetową wielkości czarnej dziury, ZUS, żenujących polityków kształtujących naszą rzeczywistość, bezmyślne prawo, chorą biurokrację, katastrofę demograficzną, coraz gorsze szkolnictwo, Ruskich za wschodnią granicą, korporacje i banki za zachodnią. Do tego górnicy, sadownicy, i Bog jeden raczy wiedzieć kto jeszcze. Do tego cały ogromny świat wokół nas, gdzie codziennie ludzie dokonują przełomowych odkryć, przesuwają granice w naszej wiedzy, w technologiach i w medycynie. A co w tym czasie puszcza jeden z największych portali internetowych w Polsce na swojej głównej stronie?

To że jakiś matoł zawinął się swoim autem na drzewie (akurat ktoś przejeżdżał z telefonem i zrobił zdjęcie – jest materiał i to za darmo). O tym, że jakiejś „gwieździe” spadły majtki na schodach, o bójce w autobusie w Kaliningradzie, o durnocie któregoś z polskich polityków. Mówiąc krótko – sama kupa. Naprawdę nie mamy ważniejszych spraw na głowie, niż to, że Rosja otworzy największe więzienie w Europie? 

Ciesz się kretyńskimi komentarzami pod „artykułem”

Tu już nie chodzi o demonizowanie motocyklistów przykładami jak powyższy.. Chodzi o generowanie rzeczywistości która skłania do kretyńskich komentarzy, do wrzucania sobie bluzg, do anonimowego cfaniakowania. Zawsze łatwiej wywołać w ludziach negatywne emocje, niż pozytywne (to dlatego tak łatwo być bandytą, a tak trudno prawdziwym artystą), zawsze negatywne emocje bardziej motywują do działania, niż emocje pozytywne. Stara amerykańska szkoła mediowa mówi że „im gorsza wiadomość, tym lepsza”.

O przepisie na sprzedawanie kupy w medialnym sreberku opowiadałem Wam na przykładzie tematyki motocyklowej, którą znam z autopsji. Doświadczenie podpowiada mi jednak, że podobnie kupa jest formowana i oferowana odbiorcy w wielu innych tematach.

Celowo użyłem tak wiele razy słowa kupa, abyście wiedzieli, że mówimy tutaj o najprawdziwszej kupie. O czymś co jest generalnie rzecz biorąc odrażające, co ma absolutnie znikomą wartość poznawczą i zerową przydatność do czegokolwiek. Oczywiście z punktu widzenia nadawców kupa, to nie kupa. To surowiec. Pamiętajcie o tym, gdy zobaczycie kolejny tytuł „Co ona zrobiła wysiadając z samochodu!?”. Dziś rano materiał o szaleńcu na ulicach Trójmiasta ukazał się w Prime Time w ramówce informacyjnej jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce. I zgadnijcie w jaki sposób ta informacja została podana widzowi? Świat "Mediów" zalewa fala fekaliów w ozdobnych sreberkach. Pytanie ile jeszcze zostało nam papieru toaletowego?

Prawdopodobnie zainteresuje Cię również:

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 47
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę