W Polsce szykuje się nowość na stacjach benzynowych, a mowa o nowym rodzaju paliwa, które nosi oznaczenie E10 i zawiera więcej biokomponentów, a więc składników pochodzenia roślinnego. W teorii ma to być odpowiedź na rosnące ceny paliw.

Benzyna E10 jest już obecna na europejskich rynkach, a w Polsce miałaby wejść do użytku w 2024 r. Tak zakłada projekt o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Prace zostały już zapowiedziane w wykazie Rady Ministrów. Paliwo o oznaczeniu E10 będzie zawierało 10 proc. bioetanolu. Z jednej strony ma ono być tańsze i bardziej ekologiczne, bo stosowanie go oznacza mniejszą emisję CO2, a z drugiej - jest mniej kaloryczne od benzyny E5, a więc w ogólnym rozrachunku pojazd zużyje go więcej i przy gorszej dynamice.

To jednak nie koniec problemów, ponieważ bioetanol może źle wpływać na gumowe elementy układu paliwowego i aluminiowe elementy silnika. Kiedy nowe paliwo wchodziło do Wielkiej Brytanii, to uwagę na nie zwrócili nie tylko kierowcy samochodów, ale również właściciele motocykli. Niektórzy importerzy zaczęli publikować listy motocykli, które w teorii mogą być tankowane benzyną o oznaczeniu E10. Na przykład w przypadku Hondy brytyjski oddział podaje, że wszystkie motocykle tej marki od roku modelowego 1993 mogą być tankowane paliwem E10. Dodatkowo z informacji dotyczących cen wynika, że choć udział bioetanolu jest zwiększony, to cena za litr jest niewiele niższa od benzyny E5. Jak będzie w Polsce? Tego dowiemy się w 2024 r.