Paliwo znowu po 5 złotych? Będzie taniej. Co się zmieniło?
Jeszcze pod koniec sierpnia obawialiśmy się sporych podwyżek cen benzyny, co miało być związane z końcem wakacyjnych promocji koncernów paliwowych i tradycyjną, wrześniową zwyżką cen. Ale okazało się, że zamiast podwyżki będzie obniżka i na wyświetlaczach dystrybutorów paliw zobaczymy niedługo piątkę z przodu. Tak niskich cen nie było od lutego. Co się zmieniło?
Zgodnie z najnowszymi danymi e-petrol.pl jesteśmy w ciągu obniżek cen paliw. Potaniała Pb95 a za nią PB98, ropa i gaz. Obecnie średnia cena najpopularniejszej benzyny wynosi 6,52 zł/l. Tendencja jest spadkowa. Warto zwrócić uwagę, że cena benzyny zniżkuje od połowy czerwca, kiedy płaciliśmy za litr niemal 8 zł. Jak dotychczas jedyna, krótkotrwała zwyżka, pojawiła się w ostatnim tygodniu sierpnia.
Już w bieżącym tygodniu ceny mogą spać do poziomu 6,39 - 6,51 zł/l, a w województwach, gdzie paliwo jest najtańsze, kierowcy będą mogli zatankować za mniej niż 6 zł/litr, oczywiście po uwzględnieniu "wakacyjnego" rabatu w wysokości 30 groszy - lub 40 dla kierowców z Kartą Dużej Rodziny.
W tym równaniu wciąż jednak mamy pewne niewiadome. Przede wszystkim nie wiemy, czy PKN Orlen zdecyduje się wydłużyć wakacyjną promocję na paliwa. Aktualnie koniec akcji jest przewidziany na 15 września. Od decyzji koncernu o największej sieci dystrybucji w Polsce zależy zapewne postawa pozostałych sieci, które zwyczajowo idą śladem Orlenu.
Druga sprawa związana jest z sytuacją za naszą wschodnią granicą. Kolejne sukcesy armii ukraińskiej poprawiają nastroje i dają nadzieję na zakończenie wojny, co ma trudne do oszacowania, ale na pewno pozytywne oddziaływanie na rynki, w tym paliwowy. Nie możemy być jednak pewni, że coś się w tym temacie nie zmieni.
Jeśli chodzi o sytuacje makroekonomiczną, najważniejsze giełdy cen ropy na świecie notują obniżki. W Nowym Jorku o blisko 4 proc., w Londynie nawet powyżej 4 proc. Jeśli ceny będą spadać, kierowcy również odetchną. I tego się trzymajmy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze