tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Yamaha wraca do gry o mistrzostwo MotoGP po przejęciu Pramac Racing!
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Yamaha wraca do gry o mistrzostwo MotoGP po przejęciu Pramac Racing!

Autor: Mick Fiałkowski 2024.07.05, 16:46 Drukuj

Czyżby Yamaha wykonała właśnie milowy krok w kierunku powrotu do czołówki MotoGP? Współpraca z ekipą Pramac Racing może okazać się dużo bardziej przełomowa niż Wam się wydaje.

Nie da się ukryć, że od kilku lat Yamaha jest w potężnym kryzysie, na który złożyło się wiele czynników. Po sukcesach Rossiego, a następnie Lorenzo japońscy inżynierowie osiedli na laurach.

NAS Analytics TAG

Choć siłą rozpędu sięgnęli jeszcze po tytuł dzięki świetnej jeździe Fabio Quartararo, to już kilka lat temu Francuz narzekał, że M1-ka nie prowadzi się już tak samo, jak kilka lat temu. Do dzisiaj mówi to samo: Yamaha nie skręca.

Japończycy nie byli w stanie dostosować się do zmian, zarówno opon, jak i elektroniki, a przede wszystkim aerodynamiki. Jakby tego było mało, po odejściu zespołu Tech 3 do KTM-a, a następnie zapaści ekipy Petronasa, marka z Iwaty straciła swój satelicki team i wsparcie, jakie on daje.

To wsparcie nie jest bez znaczenia. Wręcz przeciwnie. W czasach Tech 3 to tacy zawodnicy jak Bradley Smith, Pol Espargaro, Cal Crutchlow czy Johann Zarco byli zarzucani nowymi częściami, które testowali dla fabrycznego duetu.

Bez takiej pomocy, szczególnie w obliczu problemów z nieprzewidywalnym Maverickiem Vinalesem, Yamaha była bez szans.

Później nadszedł Covid, który uziemił cały japoński program rozwoju, zamykając azjatyckich inżynierów w domach.

Efekty widzimy dzisiaj doskonale. Yamaha - podobnie jak Honda - jest daleko z tyłu i nie potrafi odnaleźć się w nowych realiach. Co prawda jej szefostwo było w stanie zareagować, zmienić mentalność i zatrudnić wielu Europejczyków, ale to nadal za mało.

Bez drugiego zespołu Yamaha nie jest w stanie dogonić konkurencji. Tym bardziej że Ducati ma w stawce aż osiem motocykli, a Honda, KTM i Aprilia po cztery.

Teraz wreszcie się to zmieni i nie jestem w stanie podkreślić wystarczająco mocno, jak ważna jest to zmiana. Rozgoryczony coraz luźniejszą współpracą z Ducati, Paolo Campinoti postanowił przyjąć bardzo hojną ofertę Yamahy i związać się z nią aż na siedem lat.

Yamaha na każdy kroku podkreśla, że Pramac Racing będzie miał status "drugiego zespołu fabrycznego" i to rzeczywiście jest kluczowe. Yamaha potrzebuje bowiem ekipy, którą będzie mogła zarzucić częściami i ciężarem wykonania brudnej roboty.

Zresztą zobaczcie, co działo się w ostatnich tygodniach. Przed rundą w Assen Fabio Quartararo i Alex Rins udali się na dodatkowe testy w Walencji, gdzie sprawdzali nowe silniki.

Używali ich następnie w Holandii, ale zamiast skupić się na przygotowaniach do wyścigu, musieli robić funkcjonalne testy nowej jednostki napędowej. Wtedy Rins zaliczył bombę i wyeliminował się z Grand Prix Holandii i Niemiec z powodu kontuzji.

Teraz spójrzcie na ekipę KTM, która ma w swoich szeregach nie tylko Daniego Pedrosę, który testuje i startuje z dzikimi kartami na dopracowanych częściach, ale także Pola Espargaro, który robi brudną robotę, wykonując dla Austriaków tzw. "testy funkcjonalne".

Aprilia ma od tego Lorenzo Savadoriego, który także startuje regularnie z dziką kartą. Honda ma Stefana Bradla, a od przyszłego roku także Aleixa Espargaro, a Yamaha? Tak, kierowcą testowym jest Cal Crutchlow, a zespołem testowym kieruje doświadczony Silvano Galbusera, ale to nadal za mało.

W przyszłym roku Yamaha będzie mogła zabrać na testy dwóch dodatkowych zawodników z etatowej stawki, a później - podczas weekendu Grand Prix - zarzucić ich brudną robotą, pozwalając Quartararo skupić się na wyścigu.

Mówcie co chcecie, ale taka zmiana musi wcześniej czy później przynieść efekty. Na tym jednak nie koniec, bo Pramac mówi też otwarcie o wspólnym zespole Moto2 i ścieżce kariery, którą mogą pochwalić się Honda (ze swoim azjatyckim zespołem) czy KTM.

Pytanie, co to wszystko oznacza dla Pramac Racing? Mam wrażenie, że współpraca z Ducati dotarła do ślepej uliczki. Tak, Jorge Martin prowadzi w tabeli i walczy o tytuł, a Pramac broni tytułu w klasyfikacji zespołowej, ale do ekipy Campinotiego nie chciał dołączyć Marquez, a Martin i tak był już spakowany i gotowy do zmiany barw.

Za rok, nawet współpracując z Ducati, byłoby już tylko gorzej, dlatego oferta i miliony Yamahy wydają się bardzo ciekawą propozycją. Patrząc z kolei bardziej długofalowo trzeba pamiętać, że już za trzy lata zmieniają się przepisy techniczne.

Jeśli Yamaha odrobi lekcje, może być w lepszej sytuacji niż Ducati, które przecież obecny koncept Desmosedici dopieszczało przez dekadę, od momentu, w którym w 2014 roku Gigi Dall’Igna zastąpił Filip Preziosiego w roli szefa technicznego.

Miejmy tylko nadzieję, że szefostwo Yamahy nie popełni tego samego błędu, co w przypadku Tech 3 i Petronasa, i potraktuje Pramaca poważnie, zapewniając włoskiej ekipie niezbędne wsparcie i jak najwyższy status. Jeśli tak się stanie, M1-ka może wrócić do gry szybciej niż się Wam wydaje.

Pytanie, kto dosiądzie motocykli Pramac Racing w przyszłym roku? Wygląda na to, że Yamaha postawi na połączenie doświadczenia i młodości. Faworytem do roli lidera ekipy wydaje się Fabio Di Giannantonio, którego kandydaturę mocno wspierał w Niemczech Fabio Quartararo. Na drugą maszynę może trafić japoński debiutant z Moto2, co miałoby dla Yamahy duży sens.

W myśli zasady "bij mistrza", ja mocno trzymam za Yamahę kciuki, a Wy?

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę