Yamaha MT-125 - przyszłość jest dziś
Na przestrzeni stuleci w bitwach używano broni odpowiadającej epoce. Swoje racje i przekonania strony argumentowały za pomocą włóczni, toporów, halabard, broni palnej, broni maszynowej, skończywszy na ciężkiej artylerii i pociskach naprowadzanych laserowo. Bitwa o klienta w świecie dwóch kółek także zmieniała się wraz z czasami, w których była prowadzona. Jeszcze 15 lat temu na pierwszych stronach gazet były motocykle sportowe klasy 1000cc. Wszyscy byli ciekawi, dokąd zaprowadzi nas postęp technologiczny i co jeszcze wydarzy się w klasie superbike'ów. Teraz jednak mamy nowy porządek świata i wszystko się zmieniło.
Ktoś w koncernie Yamaha wie, co to znaczy kreatywny marketing. Pamiętamy, że w przypadku szalonej MT-09 motywem przewodnim była ciemność, mrok i Dark Side Of Japan. To prawda, wokół tego sprzętu, słusznie zresztą, została roztoczona aura siania terroru na mieście spowitym nocą. Teraz mamy jednak motocykl, który oprócz tego, że ma być ciekawy i ekscytujący, musi być "łatwy" dla młodych kierowców. Nie obawiaj się ciemności? Genialne, prawda? No dobrze, ale marketing to jedno, a podparcie go konkretnym produktem to drugie. Co zatem mamy i dlaczego mielibyśmy się tym interesować?
Mamy nową Yamahę MT-125, która jest najmniejszym członkiem rodziny MT. Wygląd? Jeśli jesteś młodym fanem high-endowych streetfighterów w klimacie sci-fi, to ten sprzęt znajdzie się w twoim garażu równie chętnie jak na plakacie nad łóżkiem. Wygląda po prostu wspaniale. Jasne, to klon stylistyki z MT-09, ale to trochę tak, jakby jakaś kobieta stale była mylona z Natalie Portman. Podoba mi się klimat niewielkiego motocykla, który został pobłogosławiony kilkoma smacznymi detalami. Spójrzcie na zbiornik paliwa, zadupek, siedzenie, kokpit, nisko poprowadzony wydech (Akrapovic!). Spójrzcie na filigranowe koła, na przednią, wredną lampę, na detale. Trudno będzie znienawidzić ten sprzęt. Czasy mamy takie, że to, jak motocykl jest dobry technicznie poniekąd ma drugorzędne znaczenie. Kupujemy oczami, a MT-125 kierowana do młodszych kierowców pod tym względem wpada do niezwykle wymagającej niszy klientów, dla których wygląd jest sprawą podstawową.
Jeśli idzie o stronę techniczną, to w zasadzie Yamaha nie mogła tutaj na nowo odkryć koła. Silnik pochodzi w prostej linii z tegorocznej R-125, czyli mamy jednocylindrówkę o mocy 15 KM podyktowanej unijnymi przepisami. Ale przecież to lekki motocykl (138 kg w stanie gotowym do jazdy), na całkiem niezłym podwoziu. W MT-125 znalazło się zawieszenie USD o średnicy goleni 41mm, a to całkiem niezły wynik jak na motocykl klasy 125cc. Oprócz tego spora tarcza hamulcowa 292mm z zaciskiem radialnym. Wygląda to naprawdę nieźle, jak na sprzęt tej klasy. W przypadku 125-tek komentarze zawsze wyglądają tak samo. Czyli za mało mocy i że kiedyś sprzęty tej klasy były o wiele mocniejsze. To prawda, ale kiedyś mieliśmy lata 90-te, byliśmy lżejsi, mieliśmy mniej siwych włosów, centymetrów w pasie i liczyła się wyłącznie moc. Teraz imperium europejskie zmienia nasze przyzwyczajenia, a nam musi się to spodobać. Pamiętajmy tylko, że rozmiar nie ma znaczenia, a małym motocyklem można robić cuda na torze, co sprawdziliśmy osobiście w przypadku KTM Duke'a 125. I w ten oto płynny sposób przechodzimy do kłopotliwego tematu konkurencji.
Największym rywalem MT-125 będzie KTM 125 Duke. Nie ma co do tego absolutnie żadnej wątpliwości. Książę odpowiada MT pod względem wizerunku, właściwości, przeznaczenia, futurystycznej stylistyki i docelowej grupy klientów. Yamaha nie będzie miała łatwo, bo jak tylko MT-125 trafi w sierpniu do salonów, będzie kosztować 17,700 zł (200 zł mniej niż R-125, na której jest bazowana). Ale tutaj jest mały problem. Bo Duke'a 125 można obecnie kupić za 16,700zł, czyli okrągły 1000 zł mniej. Przy czym dostajemy motocykl marki, jakby nie było, premium, na lepszym zawieszeniu WP i o 10 kg lżejszy. I to w zasadzie jedyna sensowna konkurencja dla MT, ponieważ pozostałe sprzęty 125cc, takie jak Honda CBR125R, Aprilia RS125 czy bliżniacza R-125 to sprzęty, które nie są bezpośrednimi rywalami dla MT, ale mogą zostać zakupione zamiast niej, bo ktoś po prostu może woleć motocykle w sportowym klimacie.
Nie obawiaj się ciemności...
Walka nie odbywa się już na topory, ale na małe, precyzyjne finki. Jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem umiejętności dostosowania się koncernów motoryzacyjnych do szalonych europejskich przepisów. Wygląda na to, że obojętnie jak zwariowaną, wyśrubowaną legislację wprowadziliby donowie z Brukseli, rynek jednośladów nie tylko się dostosuje, ale stworzy motocykle, które będą fajne i które będziemy chcieli kupować. Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu ludzie na 125-tki w takich cenach reagowali stwierdzeniem, że to jakiś żart i że lepiej kupić rozlatującego się złoma z lat 90-tych za 3500 zł i być szczęśliwym (do pierwszego zgaśnięcia motocykla w lesie, daleko od domu). Wraz z czasami, koniunkturą i ofertą koncernów zmienia się mentalność. I patrząc na to, jakie sprzęty opuszczają fabryki, jak chociażby nowa MT-125, można dość śmiało prognozować, że świat zmierza w dobrą stronę.
Dane techniczne:
Silnik | |
Typ silnika
|
Jednocylindrowy, Chłodzony cieczą, 4-suwowy, SOHC, 4-zaworowy
|
Pojemność
|
124.7 cm3
|
Średnica x skok tłoka
|
52,0 mm x 58,6 mm
|
Stopień sprężania
|
11,2 : 1
|
Moc maksymalna
|
11,0 kW (15,0KM) @ 9,000 obr./min
|
Limited power version
|
kW (KM) @ obr./min
|
Maksymalny moment obrotowy
|
12,4 Nm (1,25 kg-m) @ 8,000 obr./min
|
Układ smarowania
|
Mokra miska olejowa
|
Typ sprzęgła
|
Mokre, wielotarczowe, ze sprężyną śrubową
|
Gaźnik
|
Układ elektronicznego wtrysku paliwa
|
Układ zapłonu
|
TCI (cyfrowy)
|
Układ rozrusznika
|
Elektryczny
|
Skrzynia biegów
|
Z kołami w stałym zazębieniu, 6-biegowa
|
Napęd końcowy
|
Łańcuch
|
Podwozie | |
Rama
|
Stalowa, Deltabox
|
Układ przedniego zawieszenia
|
Widelec teleskopowy typu upside-down, Ø 41 mm
|
Skok przedniego zawieszenia
|
130 mm
|
Kąt wyprzedzania sworznia zwrotnicy
|
25º
|
Wyprzedzenie
|
89 mm
|
Układ tylnego zawieszenia
|
Pojedynczy amortyzator z wahaczem, z regulacją pozycji
|
Skok tylnego zawieszenia
|
114 mm
|
Hamulec przedni
|
Hydrauliczny jednotarczowy, Ø 292 mm
|
Hamulec tylny
|
Hydrauliczny jednotarczowy, Ø 230 mm
|
Opona przednia
|
100/80-17 M/C
|
Opona tylna
|
130/70-17 M/C
|
Wymiary | |
Długość całkowita
|
1,955 mm
|
Szerokość całkowita
|
740 mm
|
Wysokość całkowita
|
1,040 mm
|
Wysokość siodełka
|
810 mm
|
Rozstaw kół
|
1,355 mm
|
Minimalny prześwit
|
140 mm
|
Masa z obciążeniem (wliczając wypełnione zbiorniki oleju i paliwa)
|
138 kg
|
Pojemność zbiornika paliwa
|
11.5 litrów
|
Pojemność zbiornika oleju
|
1,15 litrów
|
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeMoim zdaniem tego typu motocykle powinny być robione na zasadzie ybr 125 - wlasna fabryka w chinach ale z dobrym QC. Wtedy faktycznie można obniżyć koszty, JEŚLI jakość będzie na zadowalającym ...
OdpowiedzMoże dlatego ze chinole maja wszystko chinskie OPROCZ silnika?
OdpowiedzPiszesz o lekkim motocyklu Yamahy czy KTM-a (128-138 kg. ), a co byś powiedział o włoskim Borile Multiuso? Podobno waży około 80 kg. z silnikiem 4-taktowym 200cm.
OdpowiedzJeździłbym, nie powiem, takie pierdziszony mają w sobie coś fajnego, są zwinne i delikatne, a przy tym dają dużo frajdy. Gdybym miał wybierać między swoją DT125 a Thundercatem, wybrałbym DT.
OdpowiedzJeździłbym, nie powiem, takie pierdziszony mają w sobie coś fajnego, są zwinne i delikatne, a przy tym dają dużo frajdy. Gdybym miał wybierać między swoją DT125 a Thundercatem, wybrałbym DT.
Odpowiedzktoś zna markę kasku ze zdjec ?
OdpowiedzShark , model Vancore.
OdpowiedzMiałem NSR z lat 90. Nigdy nie zgasła w lesie, wyglądała i jeździła świetnie. To co się w unii wyprawia to jest jakaś kpina, 15 koni, słodki jezu...
OdpowiedzZrobią automatyczną skrzynię biegów i moto można latać na kategorii B... dlatego 125 mają do 11 kW, żeby spełniać warunki...
OdpowiedzAutomatem na B można jeździc i nie ma on chyba ograniczeń mocy, głównie jest to na Kat. A1. 140 kilo i 15 koni to jest naprawdę mało. Moto z lat 90? Jeżdżę Yamahą TZR 125 i nie narzekam, wiem na co ją stać, jest czym wyprzedzić i czym jechać w trasę. Jazda przelotowa 80-90km/h to nie jest to co ludzie lubią a taką prędkość przelotową będzie osiągać MT 125
Odpowiedz