Specjali¶ci alarmuj±: na polskich autostradach coraz niebezpieczniej
Na autostradach i drogach ekspresowych dochodzi do coraz większej liczby wypadków. Choć ogólna liczba zdarzeń w Polsce systematycznie maleje, na drogach szybkiego ruchu jest coraz gorzej.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opublikowała szczegółowy raport dotyczący wypadków w roku 2017. Ogólny trend jest, na szczęście spadkowy - zarówno liczba ofiar śmiertelnych, jak i ciężko rannych w wypadkach drogowych, w porównaniu do roku 2016, spadła.
Lepiej, ale gorzej
Wciąż jednak pod względem liczby zabitych na 100 tys. mieszkańców snujemy się gdzieś w ogonie Unii Europejskiej - wskaźnik 7,5 daje nam czwartą pozycję… od końca.
Rzut oka do statystyk ujawnia ciekawy trend - choć praktycznie cały czas powstają nowe drogi ekspresowe i autostrady, które, w założeniu, mają zredukować zagrożenie wypadkowe, to właśnie na nich dochodzi do coraz większej liczby zdarzeń.
Rok 2017 przyniósł 15% wzrost liczby wypadków na autostradach i aż 34% na drogach ekspresowych. W 2017 na autostradach zginęło także znacznie więcej ludzi niż rok wcześniej, bo aż 40%!
Więcej i więcej
No dobrze, ktoś mógłby powiedzieć, że to normalne, bo wciąż oddawane są nowe odcinki autostrad, więc i wypadków jest więcej. Otóż w roku 2017 oddano do użytku zaledwie około 75 km autostrad i niecałe 50 km dróg ekspresowych. Tymczasem na 1000 km dróg przyrost liczby wypadków także nie wygląda dobrze - na autostradach wzrost wyniósł 9%, na ekspresówkach 13%.
Tym, co cieszy jest fakt, że spada zarówno liczba wypadków z udziałem motocyklistów, jak i liczba ofiar śmiertelnych. W 2017 zginęło 5,3% motocyklistów i 28,6% mniej motorowerzystów.
Niebezpieczny trend
Raport, mimo jednoznacznie pozytywnego trendu, wskazuje niestety bardzo niebezpieczne zjawisko - Polacy mają coraz większy problem z jazdą po autostradach. Na ten problem zwracała już uwagę Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z sierpnia 2017 roku. Kontrolerzy wskazywali, że liczba wypadków i ich ofiar na autostradach i drogach ekspresowych, w przeliczeniu na 1 000 km długości, jest nawet pięciokrotnie większa niż ogólnie na drogach publicznych.
Zdaniem NIK wielu kierowców nie ma wiedzy i przygotowania niezbędnych do poruszania się po autostradach i ekspresówkach - brak im świadomości zasad bezpieczeństwa oraz prawidłowych nawyków. Często nie zdają sobie także sprawy z praw fizyki określających drogę hamowania pojazdów jadących z dużą prędkością.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze