Serwis motocykla jesienią - pięć wyraźnych korzyści!
Motocykl trzeba przygotować do sezonu. Dlatego na wiosnę serwisy motocyklowe przeżywają oblężenie. Czy zrobienie serwisu 4 miesiące wcześniej dużo zmienia? Finansowo na pewno dużo...
Prawie wszyscy mamy tendencję do tego, by odkładać ważne rzeczy na później. W wymiarze domowym jest to chociażby niechęć do wieczornego opróżnienia kuchennego zlewu i wstawienia zmywarki. Zmęczeni po pracy odkładamy to na rano, no przecież nic się nie stanie i ze wszystkim zdążymy. Następnie wstajemy kilkanaście minut po budziku, walczymy z brakiem naczyń na śniadanie, wkurzeni i spóźnieni wychodzimy z domu. A sterta w zlewie czeka na kolejną szansę...
Podobnie jest w końcówce sezonu motocyklowego. Jesteśmy już dosyć zmęczeni ostatnimi miesiącami w siodle, a jednocześnie wkurzeni i podminowani tym, że ewidentnie idzie zima. Brakuje wtedy motywacji, by zająć się maszyną, skoro i tak nie nacieszymy się nią przez kilka najbliższych miesięcy. Przełamanie tego myślenia może jednak przynieść duże korzyści.
Zebraliśmy kilka powodów, by jak najszybciej pojawić się w serwisie właśnie teraz, na koniec sezonu. O opinię poprosiliśmy pracowników serwisów motocyklowych z różnych rejonów Polski: Pawła Borutę z Liberty Motors Warszawa, Łukasza Michewicza z Hondy Pomirski Gdańsk, Marcina Zająca z Booster Katowice oraz załogę warszawskiego serwisu MS Motor. Wszyscy oni, niezależnie od miejsca pracy, są w kwestii terminów wyjątkowo zgodni - jesień to najlepszy czas na serwisowanie swojej maszyny.
Brak kolejek
Brutalna prawda jest taka, że na naszym podwórku motocykli jest bardzo dużo, a mechaników motocyklowych, zwłaszcza tych sprawdzonych i polecanych - bardzo mało. Względny luz w serwisach pod koniec sezonu bierze się właśnie z “jesiennej deprechy” dużej części motocyklistów. Nawet w najlepszych i najbardziej obleganych placówkach jest wtedy szansa na krótki termin realizacji usługi - zazwyczaj do tygodnia. Bez milczących telefonów, bez nerwów, bez pracy pod presją.
Marcin Zając podaje nawet konkretne liczby. Średnio 300 maszyn do zrobienia w krótkim okresie wiosennym (szczyt przed majówką), a zimą ok. 20 w miesiącu. Kolosalna różnica! Przypomina również o szeroko wprowadzanej usłudze door-to-door. Serwis przyjedzie busem po twoją maszynę i odwiezie pod dom - przygotowaną i wypucowaną. Korzyść dla ciebie, twojego motocykla i samego dobrodzieja - pamiętaj, wyspany mechanik twoim najlepszym przyjacielem!
Na wiosnę średni czas oczekiwania na wolne miejsce na podnośniku to około trzy tygodnie - czyli lekko licząc, 2-3 weekendy w plecy. Naprawdę chcesz tyle wycinać z cennego sezonu?
Dłuższy sezon
Polska nie jest niestety krajem, w którym czas nie gra roli. Nasz klimat dosyć skąpo racjonuje nam dni do jazdy i wyprawa odłożona na później może się z dużym prawdopodobieństwem nie odbyć. Zazwyczaj przez jakąś kobietę - niż Jessica, huragan Krystyna, orkan Laura i inne zjawiska nie wiedzieć czemu chętnie chrzczone żeńskimi imionami.
W takich warunkach nawet tydzień bez sprawnego motocykla może być bolesny. Sezon jest od tego, żeby jeździć, a nie czekać na telefon z serwisu. Osiem pełnych miesięcy na motocyklu, od marca do października - brzmi kusząco? Co więcej, pamiętamy takie sezony, które kończyliśmy w grudniu, a następny zaczynaliśmy w lutym. Warto być gotowym, kiedy niebo zsyła niespodziewany prezent!
Mniejsze koszty
Podstawowe prawa ekonomii są wszystkim doskonale znane. Popyt rodzi podaż, która jednak nie zawsze za nim nadąża. Mechanik nie będzie zbyt chętnie rozmawiał o zniżkach w sytuacji, gdy zlecenia, których i tak nie zdąży wszystkich zrealizować, walą drzwiami i oknami. Na pytanie o rabat, bez zastanowienia odpowie, że to stolica Maroka.
Jesienią jest trochę inaczej. Owszem, dzielni rycerze klucza i podnośnika są już mocno skotłowani sezonem, ale coraz mniejsza liczba atakujących ich motocyklistów i wizja zimowego spokoju nastrajają nieco pozytywniej. W takich warunkach pieniądze przestają być tematem aż tak drażliwym :)
Nie zapominajmy również, że jesień to czas ogromnych obniżek cen akcesoriów. Można więc wyrwać potrzebne gadżety często za pół ceny i od razu zlecić montaż!
Wyższa jakość prac
To też łączy się oczywiście z mniejszym ruchem w serwisach. Brak ciągłej presji, telefonów, maili i lawinowo wpadających zleceń sprawia, że mechanik może poświęcić twojej maszynie więcej uwagi. Oczywiście niezależnie od pory roku, dobry serwis zawsze wykona swoje zadanie jak należy - od tego zależy przecież przede wszystkim nasze bezpieczeństwo. Mechanik ma po prostu więcej czasu, by spojrzeć na motocykl szerzej, być może wcześniej znajdując kolejną potencjalną usterkę. Każdy z nas lubi pracować w komfortowych warunkach, prawda?
Jest jeszcze jeden, bardzo ważny czynnik - dostępność części. W trakcie prac może się okazać, że konieczne jest sprowadzenie czegoś, na co zwyczajnie trzeba poczekać. Dodatkowe kilka dni jesienią nie boli tak bardzo, jak w trakcie sezonu.
Lepsze warunki zimowego postoju
Zapytani przez nas mechanicy zgodnie twierdzą, że wykonanie serwisu jesienią jest bardzo korzystne dla zimowanego motocykla. Jak tłumaczy Paweł Boruta, przepracowany olej silnikowy nabiera kwaśnego odczynu, bardzo niekorzystnego dla silnika, przyspiesza bowiem jego korozję. Podobnie jest ze zużytym płynem hamulcowym i hydraulicznym (sprzęgła). Łukasz Michewicz porównuje zimowanie zrobionego motocykla do spania pod świeżą pościelą - jest przyjemniej i lepiej się wyśpimy! Jednocześnie uspokaja - nowy olej nie straci przez zimę swoich właściwości, a z pierwszym ciepłym dniem możemy spokojnie opuszczać garaż i ruszać w trasę, oczywiście jeśli zadbaliśmy przez zimę o akumulator :)
W przypadku starszych motocykli, które wymagają więcej troski, jesienne czyszczenie gaźnika, smarowanie elementów gumowych, linek i cięgien również pozwoli uniknąć kłopotów na wiosnę.
Więcej materiałów z cyklu Akcja serwisowa "Nie czekaj do wiosny":
