Czy uruchamiać motocykl zimą, by posłuchać gangu silnika? Czy przepalać motocykl zimą?
Nie! Wielu motocyklistów odczuwa tęsknotę za swoją maszyną, odstawioną na zimę do garażu. Tęsknota potrafi przybrać różne formy, zaś jedną z nich jest uruchamianie na kilka minut maszyny, by delektować się jej zapachem i dźwiękiem. Niestety, takie działanie jest szkodliwe dla silnika, o czym nie wszyscy wiedzą.
Dlaczego krótkotrwałe uruchomienie silnika szkodzi?
Główne powody mamy dwa - świece zapłonowe i olej!
Najbardziej poszkodowane będą świece zapłonowe, gdyż podczas krótkotrwałej pracy silnika bez obciążenia nie osiągają temperatury samooczyszczania. Nierzadkie są przypadki dwu, trzykrotnego uruchomienia silnika zimą, na chwilę, by kolejna próba rozruchu nie powiodła się… Zjawisko samooczyszczania świec zapłonowych jest pochodną ich zanieczyszczania, gdy silnik jest zimny i pracuje na wzbogaconej mieszance. Większa ilość spalonego paliwa oznacza większą ilość nagaru (osadu), zaś ten zawiera pewną ilość węgla. Gdy ilość nagaru będzie zbyt duża, węgiel w nim zawarty zaczyna skutecznie przewodzić prąd i mostkuje (łączy elektrycznie) elektrodę świecy z jej korpusem (masą silnika). Świeca przestaje wytwarzać iskrę, więc praca silnika jest niemożliwa. Zazwyczaj podwórkowa (niegdyś skuteczna przy WSK) procedura wygrzewania takich zanieczyszczonych współczesnych świec nad kuchenką gazową nie daje żądanych rezultatów, więc kończy się na zakupie nowych. Stąd mamy starą zasadę mechaników, że silnika zimnego nie warto gasić - jeśli uruchomiliśmy motocykl zimą, to pozwólmy, by silnik osiągnął normalną temperaturę pracy. Wtedy nie grozi nam wymiana świec z powodu ich zanieczyszczenia nagarem.
Zimny olej absorbuje pewne niewielkie ilości wody, by ta nie skraplała się i nie zamarzła w temperaturze ujemnej, tworząc kryształki lodu. Lód w silniku może zatkać smok pompy olejowej. Mówimy tu o niewielkich stosunkowo ilościach wody, wręcz pomijalnych "na oko", ale groźnych dla silnika. Woda ta, zaabsorbowana w temperaturze oleju niższej niż 40 stopni Celsjusza, zostaje odparowana, gdy olej rozgrzeje się do około osiemdziesięciu stopni (jak podają materiały fachowe większości rafinerii). Wtedy olej pozbywa się wilgoci, która dalej usuwana jest z obiegu przez układ przewietrzania silnika, zwany potocznie odmą. Jeśli silnik uruchamiamy na krótko, to olej traci właściwości, gdyż nie rozgrzeje się do normalnej temperatury pracy, nie może się pozbyć wszystkich niepożądanych substancji, wśród których są także substancje kwaśne. Skąd one w oleju? Otóż każde paliwo zawiera siarkę. Mamy na rynku paliwa o zawartości siarki "normalnej" i paliwa o obniżonej zawartości tego pierwiastka. Znaczy to, że w produktach spalania mamy substancje obniżające zasadowość oleju - ulega on wtedy zakwaszeniu, co sprzyja korozji we wnętrzu silnika. Korozja w odczuwalny dla nas (na dłuższą metę) sposób atakuje pierścienie tłokowe i gładź cylindrów - pojawiają się wżery. Skutkiem jest niższe ciśnienie sprężania, większe zużycie oleju, niższa moc. Olej rozgrzany do normalnej temperatury pracy pozbywa się wody i odkwasza, co przywraca jego antykorozyjne właściwości ochronne.
Podsumowując: unikajmy uruchamiania silnika na krótki czas, gdzie olej nie osiągnie temperatury wydalania wody i substancji kwaśnych, zaś świece zapłonowe nie osiągną temperatury samooczyszczania.
Tomasz Kulik,
mechanik pojazdów samochodowych, instruktor motocyklowy (kulikowisko.pl), były kierowca JW GROM
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeWarto się też zastanowić nad kwestią oleju. O ile przy -2 czy -5*C odpalanie jeszcze jako takie nie jest groźne, o tyle przy -10 czy -15*C wiąże się z dużym tarciem przy rozruchu. Oleje ...
OdpowiedzDokładnie, gęstość oleju to jedno, a drugie, że silniki nie lubią dłuższej pracy bez obciążania tj. na postoju.
OdpowiedzLepiej uruchomić niż potem czyścić gaźnik. Trzeba uruchamiać żeby była zawsze benzyna w gaźniku. Brak uruchamiania powoduje zanieczyszczenie gaznika. Zgoda, że lepiej poczekać do pełnego ...
OdpowiedzPo to w instrukcjach obsługi jest informacja o spuszczaniu paliwa wraz z nagromadzonym przez cały sezon syfem z komór pływakowych... Mam 150 motocykli na zimowaniu, wiem że każdy na wiosnę odpali i absolutnie żadnego nie przepalam...
OdpowiedzGangu bangu chyba. Jeśli ktoś się zdecyduje odpalić, to pamiętajcie, że sąsiad w oknie z kamerą i stoperem będzie skrupulatnie liczył czas. Sekunda ponad 5 minut i zawiadomienie do prokuratury, ...
OdpowiedzUruchamiać jak najbardziej i to nic nie szkodzi silnikowi
OdpowiedzZgadzam się, aczkolwiek trzeba dodać że silnik powinien się rozgrzać do temperatury roboczej oraz warto zapiąć biegi na podnośniku wszystkie po kolei żeby przesmarować skrzynie.
OdpowiedzAlbo sie po prostu przejechać, wiec wybrać dzień do tego, żeby taka przejażdżka była jakkolwiek możliwa. i nie mówie tu o robienia kółka dookoła bloku tylko wyjazd i zrobienie 5-15km albo i wiecej. To znacznie lepsze niż palenie moto na postoju tylko i znacznie lepsze od tego co pisze autor, czyli że nie...No własnie że tak. Oczywiscie czasem nie ma warunków zupełnie na to by zrobic jakąkolwiek rundke, wówczas faktycznie lepiej niech stoi.
Odpowiedz