W czasach PRL przechowanie deficytowego paliwa, najczęściej w metalowych kanistrach, było praktykowane przez wielu zapobiegliwych kierowców. Nikt wówczas nie zastanawiał się czy będzie później złe, czy dobre. Lało się i jeździło. Ale paliwo nie jest wieczne, w zasadzie nie powinniśmy przechować go dłużej niż dwa lata. Dlaczego?

Współczesne paliwa zawierają wiele dodatków, szczególnie paliwa wzbogacone o biokomponenty mogą być mniej trwałe, m.in. ze względu wchłaniania wody z otoczenia. Wytrącające się składniki benzyny, woda oraz inne osady doprowadzają do zamulenia układu paliwowego. Jest to groźne przede wszystkim w nowoczesnych silnikach z układami wtryskiwaczy, ale także przy zasilaniu gaźnikowym, ponieważ w konstrukcjach tego typu osady i zanieczyszczenia mogą zatkać dysze. Może to doprowadzić do problemów z uruchomieniem silnika, utratą mocy, falującymi obrotami. Do negatywnych efektów trzeba również zaliczyć zwiększone zużycie paliwa i większą emisją szkodliwych gazów.

Jak przechowywać benzynę? Zdecydowanie lepsze są kanistry stalowe, ponieważ w plastikowych może dochodzić w dłuższej perspektywie czasowej do niekorzystnych reakcji chemicznych tworzywa z paliwem. Benzyna nie powinna być narażona na zmienne warunki atmosferyczne, zbyt niskie albo zbyt wysokie temperatury. Kanister, podobnie jak bak motocykla pozostawionego na zimowanie, nie powinien być częściowo zalany, ale minimum w 90 procentach.

I jeszcze jedno. Lepiej tankować na sprawdzonych stacjach. UOKIK regularne dostarcza dane o jakości paliwa na poszczególnych stacjach benzynowych, co pozwala zyskać pewność, ze tankujemy przebadane, a przede wszystkim bezpieczne dla naszych pojazdów paliwo.