Obni¿ka akcyzy to sposób na zatrzymanie lub obni¿enie cen paliwa?
Ceny paliw osiągają kolejne rekordy i nie widać końca podwyżek. Nie dość, że przekroczyliśmy granicę cen, które widzieliśmy ostatni raz blisko dekadę temu, to na dodatek coraz realniejszy staje się scenariusz 6,5 zł a nawet 7 zł za litr Pb95. Czy rząd powinien interweniować i skorzystać z możliwości obniżenia cen paliw?
Powyższe pytanie postawili polskim kierowcom ankieterzy Instytutu Badań Pollster. Badanie przeprowadzone na zlecenie "Super Expressu" ujawniło, że 90 proc. Polaków chciałoby zdecydowanej reakcji rządu w tej sprawie, tj. obniżki akcyzy. Tylko 3 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania. 7 procent to niezdecydowani.
Czy rząd może podjąć decyzje, które zatrzymałyby galop cen paliwa lub pozwoliłyby je obniżyć? Przede wszystkim trzeba przypomnieć, że w cenie paliwa dodatkowe opłaty stanowią ponad 50 proc. kwoty, którą uiszczamy w kasie stacji benzynowej.
W przypadku PB95 kosz zakupu w rafinerii to jedynie 48 proc., zaś marża wynosi 4 proc. Dalsze daniny pobiera państwo. Jest to VAT w wysokości 19 proc., opłata paliwowa 3 proc., oraz 26 proc. akcyzy.
Ale rząd nie może dowolnie obniżyć cen na stacjach paliw decydując się na kilkuprocentową obniżkę akcyzy. I nie chodzi wyłącznie o znacznie mniejsze wpływy do kasy państwa.
W praktyce obowiązują nas również unijne minima akcyzy, o czym zresztą wspominał prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", który został opublikowany 26 października br.
Okazuje się, ze w Polsce funkcjonuje obecnie jedna z najniższych stawek akcyzy w porównaniu do pozostałych państw UE. Jesteśmy blisko dolnego pułapu, a margines jest tak niewielki, że gdyby rząd chciał zrealizować obniżkę cen posługując się akcyzą, paliwo potaniałoby zaledwie o ok. 5-7 groszy. Margines jest zbyt mały, aby tego typu działania w ogóle były opłacalne dla kierowców.
Inna rzecz, że galopujące ceny paliw są głównie problemem obywateli, a nie rządzących. Warto pamiętać, że wraz z wyższymi cenami, rośnie podatek zawarty w paliwie, a więc budżet dostaje więcej środków od kierowców. W obecnej sytuacji ekonomicznej są to bardzo ważne wpływy, których rząd po prostu nie może i nie chce się pozbawiać.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze