Benzyna znowu zdro¿eje? Jeszcze nie teraz, ale nadchodzi Europejski Zielony £ad
Europejski Zielony Ład to piękna nazwa, ale inicjatywa Komisji Europejskiej może uderzyć kierowców po kieszeni. Czy będziemy musieli płacić osiem złotych za litr paliwa?
W środę KE ogłosiła pakiet propozycji praw pod nazwą Europejski Zielony Ład. Wśród szeregu proponowanych zmian jest też dyrektywa skupiająca się na kwestiach opodatkowania wyrobów energetycznych. I tu kryje się haczyk.
W Polsce cały czas obowiązują obniżone stawki dla olejów opałowych i ogrzewania domów. Zmiana proponowana przez unijnych urzędników dotyczy minimalnej stawki akcyzy, która ma zależeć od wartości opałowej wyrażonej w gigadżulach, a nie od wagi lub litrażu substancji opałowej - jak było dotychczas.
W praktyce stawka akcyzy na paliwo, która aktualnie wynosi 1514 zł za 1000 litrów, może wzrosnąć o kolejne 1500 złotych. Finalnie cena, jaką przyjdzie nam zapłacić na stacji za litr paliwa, to nawet 8 złotych!
Czy tak się rzeczywiście stanie? Nawet jeśli do tego dojdzie, to nie wcześniej niż za półtora roku. Unijna dyrektywa energetyczna może zacząć obowiązywać dopiero w styczniu 2023, co związane jest z terminami wdrożenia Europejskiego Zielonego Ładu.
Ale to oczywiście nie oznacza, że do tego czasu ceny na stacjach pozostaną na tym samym poziomie, co obecnie. Być może między czasie zaistnieją inne czynniki makroekonomiczne, polityczne lub o niemożliwej obecnie do przewidzenia proweniencji, które wpłyną na ceny detaliczne.
Aktualnie ceny przy dystrybutorach nieznacznie, ale stale rosną. Benzyna bezołowiowa 95 podrożała w tym tygodniu o 3 grosze i średnio płacimy za nią 5,59 zł/l, a 98-oktanowa odmiana tego paliwa po 4-groszowej podwyżce kosztuje 5,91 zł/l. Notowania diesla utrzymały się na poziomie z ubiegłego tygodnia (5,42 zł/l).
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze