Każdy kto oglądał Mad Max, traktował ten film jak surrealistyczną wizję przyszłości, w której szaleńcy walczą ze sobą o paliwo... Cofam się w czasie do daty 24 lutego 2022, raptem niecały miesiąc. Walka o paliwo na stacjach, tankowanie do 1000 litrowych baniaków. Różnimy się na razie tym, że nie zabijamy dla tej cieczy, tak jak zostało to pokazane w filmie z 1979, czy może nawet lepiej w tym z 1981 roku.

Nastały ciężkie czasy. Co prawda wojny i konflikty zbrojne toczą się nieprzerwanie na całym świecie, jednak perspektywa jest inna, gdy jesteś bliżej zagrożenia, bliżej wybuchu bomb, czy strzału z karabinu. Zobaczyć strach w ludzkich oczach, w jego najczystszej postaci... To coś okropnego. Tylko głupi się nie boi... Myślę, że w obliczu wojny boi się absolutnie każdy. Nam Polakom, którzy walczymy o nasz kraj od pokoleń, nie trzeba tłumaczyć, co znaczy pomagać innym. Właśnie jako naród zdajemy jeden z najważniejszych egzaminów człowieczeństwa. Marszałek Józef Piłsudski powiedział kiedyś "Tylko ten człowiek wart nazwy człowieka, który ma pewne przekonania i potrafi je bez względu na skutki wyznawać czynem." Wiem, że wszyscy znają raczej to bardziej dosadne określenie naszego narodu, które padło z jego ust...

Chciałem kiedyś napisać artykuł o wyborze motocykla na apokalipsę zombi, bo to temat przewijający się w filmach, jednak w zaistniałej sytuacji, jak widać, nie potrzeba umarłych, którzy wstają z grobów, bo straszniejsi są Ci żywi z dostępem do posłusznej sobie armii. Każdy kto oglądał Mad Max, traktował ten film jak surrealistyczną wizję przyszłości, w której szaleńcy walczą ze sobą o paliwo... Cofam się w czasie do daty 24 lutego 2022, raptem niecały miesiąc. Walka o paliwo na stacjach, tankowanie do 1000 litrowych baniaków. Różnimy się na razie tym, że nie zabijamy dla tej cieczy, tak jak zostało to pokazane w filmie z 1979, czy może nawet lepiej w tym z 1981 roku. Od dawna wiadomo, że paliwo jest często cenniejsze od złota. W chwili obecnej na własnej skórze odczuwamy jak drogie może być. Z niepokojem obserwujemy, kiedy pęknie magiczna bariera 10zł za litr Pb95.

Niestety ze wzrostem ceny będzie też zwiększało się ryzyko kradzieży benzyny, czy oleju napędowego, z naszych pojazdów. Pracując w warsztacie, pamiętam kilka lat temu falę kradzieży paliwa. Praktycznie każdego dnia laweta przywoziła pojazd z dziurawym zbiornikiem, czy przecięta rurą łączącą wlew z bakiem. Piszę tu akurat o autach, ale to one właśnie są głównym celem. Nie jest tak, jak sobie wyobrażacie. Złodzieje nie bawią się w otwieranie klapek i wkładanie rurek do wlewu paliwa. W samochodach to nie jest takie proste, gdyż często przed zbiornikiem jest montowany zwór klapkowy, zabezpieczający przed wypływaniem paliwa w razie dachowania. Potrafi on skutecznie blokować wpychaną do baku rurkę mającą posłużyć do spuszczenia paliwa. Dlatego metoda na płaską miskę i śrubokręt była zazwyczaj dużo łatwiejsza i szybsza. Złodzieje podkładali płaskie naczynie pod zbiornik, śrubokrętem robili dziurę i paliwo leciało swobodnie, a oni w tym czasie odchodzili sobie w bezpieczne miejsce. Wracali po czasie, aby zabrać naczynie. Pamiętacie scenę z Mad Max II, kiedy to Mel Gibson podkłada szkło od reflektora, czy jakieś inne naczynie, żeby złapać paliwo z rozbitego pojazdu? Tak jak napisałem na początku, ciężkie czasy, musimy pilnować swoich maszyn. Zważywszy na aurę, może jeszcze nie jednośladów, ale wkrótce to właśnie one mogą się stać celem paliwowych złodziei.

Wróćmy jeszcze do rozważania, jaki motocykl byłby teraz odpowiedni? Na obecne ceny paliwa to jakaś 125ccm lub 250ccm w czterosuwie. Delikatnie traktowane spali 2 litry Pb95 na 100km. Może ewentualnie jakiś skuter, chociaż w tym przypadku uważam, że zwykła skrzynia biegów daje lepsze możliwości do oszczędnej jazdy. Zostaje jeszcze mało popularny w naszym kraju Royal Enfield w wersji diesel. Ten motocykl bił rekordy zasięgu na jednym zbiorniku. Legenda głosi, że było to nawet 1000km. Motocykl zdecydowanie dla cierpliwych i lubiących spacerową jazdę. Jak w tym powiedzeniu "Wolniej dalej zajedziesz.. tylko dłużej". Uwielbiam takie powiedzonka bo są one w większości prawdziwe. A jakie są Wasze doświadczenia z mało palącymi motocyklami? Robiliście jakieś testy czy biliście rekordy przebiegu na jednym tankowaniu? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach.

Życzę nam wszystkim, taniego paliwa i bezpiecznego parkingu dla naszych jednośladów. Pamiętajcie, zawsze najbezpieczniej jest jeździć tak dużo, żeby nie zsiadać z maszyny.