Rz±d obni¿a cenê benzyny! Paliwo bêdzie tañsze nawet o 30 groszy? Niekoniecznie
Podczas środowego wystąpienia Mateusz Morawiecki zapowiedział obniżkę cen paliw m.in. poprzez maksymalną obniżkę akcyzy. Kiedy można spodziewać się przecen?
Zgodnie z założeniami tzw. tarczy antyinflacyjnej, zmiany będą wdrażane od 20 grudnia. Podczas specjalnej konferencji Mateusz Morawiecki powiedział m.in.: "Proponujemy duży program obniżek podatków, aby zamortyzować skutki inflacji, najwyższej od 28 lat. To nie jest zjawisko ograniczone tylko do Polski" - wyjaśniał premier.
W ramach tarczy działania będą podzielone na trzy obszary. Poza cenami paliw, chodzi również o wysokie koszty energii i żywności. Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że rząd wpłynie na ceny paliw poprzez obniżkę akcyz do najniższego możliwego poziomu - pozostając w zgodzie z przepisami UE.
⛽️ Obniżka cen paliw ⤵️#TarczaAntyinflacyjna pic.twitter.com/gxDUQ7Qjzr
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 25, 2021
Dodatkowym mechanizmem mającym wpłynąć na obniżki cen na stacjach benzynowych będzie zwolnienie z podatku od sprzedaży i wdrożenie rozwiązań dotyczących opłaty emisyjnej. Peocedury, które pozwolą zaoszczędzić pieniądze Polakom, mają obowiązywać od 20 grudnia br. do 30 maja 2022 roku.
Skąd nagła zmiana nastawienia rządu, który do tej pory dość swobodnie podchodził do problemu galopującej inflacji? Premier Mateusz Morawiecki wyjaśnia, że aktualna sytuacja musiałaby doprowadzić do wzrostu bezrobocia do 1,5-2 mln, natomiast aktualny plan pozwoli ochronić te miejsca pracy. Ale będzie to kosztował około 200 mld złotych.
Czy ceny paliw rzeczywiście spadną w przyszły miesiącu o 20-30 groszy? Obecnie akcyza i tak jest na bardzo niskim poziomie, co oznacza, że po maksymalnej obniżce litr benzyny będzie tańszy o ok. 6 groszy. Ale plan rządu zakłada również inne działania.
Jeśli chodzi o podatek od sprzedaży detalicznej, nie wszystkie stacje benzynowe płacą tę daninę, a to oznacza, że trudno ocenić, jaki będzie skutek działań rządu w tym względzie. Najmniej wątpliwości wzbudza opłata emisyjna, które wynosi 8 groszy i rzeczywiście powinna przynieść oczekiwany skutek.
Niektórzy komentatorzy wskazują, że działania Mateusza Morawieckiego i jego gabinetu są już spóźnione, ale bez wątpienia dobrze, że jakiś plan w ogóle się pojawił, bo to oznacza szansę na mniej dotkliwe skutki inflacji. Przynajmniej przez pięć miesięcy, czyli okres, w jakim władza przewiduje funkcjonowanie tarczy antykryzysowej.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze***** ***
Odpowiedz